Elbląg to groby moich dziadków, którzy tu dostali nakaz pracy i przybyli z Wielkopolski. Miasto, które w ostatnich latach kojarzy się z nieudolnoscia wladz, rodzinnymi ukladzikami i wiecznym "nie da się"urzędników. Miasto bez planu na siebie, prowizorka jak na Ukrainie. W którym dobrze się mają zblatowani z urzędnikami deweloperzy i właściciele biznesow. Miasto, gdzie zawiść i obmowa jest na porządku dziennym. Zakompleksione, brudne i bez pomysłu.