Taka anegdota mi się przypomniała:
Wyścig powiedzmy kolarski, stoi dziecko z ojcem i pyta:
- Tato, dlaczego oni tak wszyscy jadą?
- Bo jeden z nich wygra.
- To po co pozostali jadą?
Nie chcę snuć teorii spiskowych, ale pachnie mi to tym, że kolega kolegi ma firmę budującą pumptracki :-P
W tym mieście kolesiostwo i nepotyzm kwitnie w najlepsze od dekad. Szkoda że autor tekstu nie wspomniał o boisku przy szkole 23 który to projekt przegrał w dziwnych okolicznościach z kalbarem (kolegom się pomaga). Na domiar złego to jeszcze istniejący asfalt zdjęli z boiska dla dzieciaków i zostawili kupę błocka.