nie rozumiem.... "prawdopodobnie przy wiacie". Czyli tam znaleziono nieprzytomnego człowieka, czy gdzieś dalej?
Czy wykluczono udział osób trzecich? A jeżeli to było spotkanie zakładowe, to czy był tam alkohol i czy osoba poszkodowana była trzeźwa? Pytań nasuwa się wiele.
A skoro spotkanie zakładowe - to bez jaj - po co szukać świadków?