Widać nikt nie może tej kobiecie przemówić do rozsądku. Może serce ma duże (do zabytków) ale rozumu mało. Tu już nie ma czego ratować. Cała drewniana konstrukcja jak i tych kilka cegieł budynku wymagają już tylko rozbiórki. Drewno na zewnątrz nadaje się całkowicie do wymiany. Należy to do zera rozebrać i od początku wybudować. Takie rekonstrukcje wymagają mnóstwa pieniędzy. Niech się Pani nie łudzi, że jakaś pracownia ceramiczna przyniesie jakieś dochody na utrzymanie budynku. Niedługo zacznie brakować pieniędzy na podstawowe potrzeby, nie mówiąc o spłatach zobowiązań finansowych. Szkoda tylko dziecka.
Są różne dotacje UE, jak również środki z Ministerstwa Kultury, warto się starać o renowację i odbudowę tego typu obiektów, widać, że to osoba z pasją i trzeba pochwalić takie działania, bo nasz stosunek do poprzedników i zabytków świadczy o tym jakim jesteśmy społeczeństwem. Już zbyt wiele cennych obiektów uległo zniszczeniu i warto podjąć walkę o uratowanie tego obiektu.