Energa Basketball Elbląg kontra Joel Ćwik z BSA AMW Arka Gdynia. Tak w wielkim skrócie można opisać dzisiejszy mecz koszykówki. Elblążanom do pierwszego zwycięstwa w lidze zabrakło... 20 sekund regulaminowego czasu gry. Zobacz zdjęcia.
6,35 minuty do końca meczu Energi Basketball Elbląg z BSA AMW Arką Gdynia. Gospodarze przegrywają 10 punktami. Niby mała strata, niby jeszcze dużo czasu, ale... potrzebny jest wstrząs. Trener Elbasketu Arkadiusz Majewski bierze czas.
A potem gospodarze wsadzają gdynian na karuzelę. Odrabianie strat rozpoczyna Kacper Jastrzębski rzutem za dwa, chwilę później Piotr Prokurat dorzuca trójkę, Goście odpowiadają jednym osobistym Filipa Kowalczyka. Potem Mateusz Stawiak trafia cztery swoje wolne, Kacper Jastrzębski dorzuca dwa i... to co wydawało się jeszcze przed przerwą niemożliwe staje się faktem. Elbasket wraca z bardzo dalekiej podróży. Dzięki agresywnej obronie elblążanie doprowadzają do remisu.
Na niecałe 36 sekund do końca Oskar Życzkowski akcją 2+1 wyprowadza Elbasket na prowadzenie. Ostatnie słowo należy jednak do zespołu z Gdyni. Elbląski koszmar nazywa się Joel Ćwik i w dzisiejszym (6 października) meczu rzucił 42 punkty - 44,68 procent punktów zdobytych przez BSA AMW Arkę w meczu.. W regulaminowym czasie jest 81:81, do wyłonienia zwycięzcy potrzebna jest dogrywka...
Ale po kolei. W pierwszym meczu, który Elbasket rozgrywał w roli gospodarza w II lidze jego rywalem była gdyńska BSA AMW Arka - rezerwy występującej w ekstraklasie AMW Arki Gdynia. W ubiegłym roku zespół występował pod nazwą AMW Flota Gdynia. W sierpniu tego roku kluby podpisały umowę szkoleniową w wyniku której Flota zmieniła nazwę na Arka. W ubiegłym sezonie Flota zajęła 8. miejsce w grupie A z bilansem 12 zwycięstw i 8 porażek. W pierwszej rundzie zespół z Akademii Marynarki Wojennej przegrał z ŁKS Coolpack Łódź Warto zwrócić uwagę, że gdynianie jeszcze jako Flota w ubiegłym sezonie zajęli 6. miejsce na Młodzieżowych Mistrzostwach Polski.
Wydawać by się mogło, że Elbasket wyciągnął wnioski po ubiegłotygodniowej porażce z Polskim Sklepem Gniezno. Walka była zacięta, elblążanie mieli problem z obroną, stąd dość szybka liczba pięciu fauli po stronie zespołu Arkadiusza Majewskiego. A goście trafiali z osobistych. Przez pierwsze pięć minut wynik oscylował w okolicach remisu, potem elblążanie delikatnie odjechali i pierwszą kwartę wygrali 7 punktami...
Co się stało w drugiej kwarcie tego nie wie nikt. W 14. minucie Vincent Berliński trafia trzy osobiste i wyprowadza gości na prowadzenie. Odtąd trwa już elbląski koszmar. Piłka, wydawać się mogło złośliwie, nie chce wpadać nawet w 100 procentowych sytuacjach. A Arka punktuje i drugie 10 minut wygrywa różnicą 15 punktów.
Trzecia kwarta ma dość wyrównany przebieg i goście swoje prowadzenie podwyższają tylko o jedno oczko. Warto zwrócić uwagę, że gra (z perspektywy sędziów) jest dość brutalna. Obie drużyny stosunkowo szybko w każdej kwarcie łapią po pięć fauli.
Doskonała obrona w czwartej kwarcie, goście zdobywają tylko 10 punktów. Elblążanie 9 więcej i dogrywka. Tu jednak lepsi są koszykarze z Gdyni i to oni cieszą się ze zwycięstwa.
Double - double notuje Kacper Jastrzębski, który dzisiejszy mecz kończy z 17 punktami i 13 zbiórkami. Po dwóch kolejkach Elbasket jest 12. w tabeli.
Podopieczni Arkadiusza Majewskiego nie mają dużo czasu na odpoczynek. Już we wtorek (8 października) w Gdyni zagrają z Gdyńską Akademią Koszykówki.
Energa Basketball Elbląg - BSA AMW Arka Gdynia 89:94 (26:19, 16:31, 20:21, 19:10, 8:13)
Energa Basketball: Jastrzębski 17, Stawiak 14 (2), Zamojski 8 (2), Prokurat 7 (2), Budziński 3, Życzkowski 15, Pawlak 13, Niburski 3, Lebiedziński 5, Jakubów 2, Szuszkiewicz 2,