Zimą 1945 r. centrum Elbląga przestało istnieć. 63 lata później pytanie: gdzie jest centrum miasta?, wciąż dla wielu pozostaje bez odpowiedzi. Dziś o tym, jak wyglądał Elbląg w 1945 r., piszą Maria Lubocka-Hoffmann, autorka koncepcji odbudowy starówki, i znany elbląski urbanista Jacek Bocheński.
„12 lutego 1945 r., w dniu zdobycia Elbląga przez Armię Czerwoną, zniszczenia zabudowy Starego Miasta liczono na 98 proc. (podobnie jak Starówki warszawskiej). Brak jest, niestety, szczegółowego opisu stanu miasta z pierwszych miesięcy po jego zdobyciu a także procentowych wyliczeń stanu zachowania poszczególnych elementów zabytkowego zespołu Starego Miasta. Wyobrażenie tego, jak było, dają ówczesne fotografie. Całych zachowało się jedynie sześć kamienic; część kamienic leżała całkowicie w gruzach, znaczna część była poważnie uszkodzona, bez dachów, ze zniszczonymi stropami; pozostałe były uszkodzone w nieznacznym stopniu. W podobnym stanie znajdowały się budowle sakralne oraz Brama Targowa - jedyny po XVIII-wiecznych rozbiórkach zachowany obiekt średniowiecznych fortyfikacji miejskich. Kościół św. Mikołaja miał wypalone wnętrza, zawalone dachy i częściowo wieżę. Kościół podominikański stracił dach, sklepienia nad nawami oraz górne partie obu szczytów korpusu. Zabudowania klasztorne a także zespół poszpitalny św. Ducha, stały w ruinie, Brama Targowa była pozbawiona dachu i miała spękane mury.
W lutym 1945 r. Stare Miasto jeszcze stało w pełnej świetności, świadome swej 700 lat trwającej historii i nagle przestało istnieć. Było miasto i nie ma miasta. Przestała istnieć podstawowa tkanka miejska, około sześciuset zapełniających je ciasno kamienic. Pozostali tylko nieliczni świadkowie tragedii - podniesione z czasem z ruin budowle sakralne oraz kilka całych kamienic. [...]
Przez następne półwiecze w Elblągu nie pojawiło się centrum z prawdziwego zdarzenia. [...]
Przez pierwsze trzy powojenne lata teren staromiejski oczyszczano z gruzu w stopniu pozwalającym na udrożnienie ulic. W latach 1948 i 1949 w Elblągu, jak w całym kraju, prowadzona była wielka akcja rozbiórkowa, której celem było pozyskanie deficytowych materiałów do odbudowy kraju. W sumie w Elblągu pozyskano prawie 19,5 mln sztuk cegieł, z czego 4 mln przekazano do odbudowy Warszawy.”
Maria Lubocka-Hoffmann, „Retrowersja Starego Miasta w Elblągu”
„Rok 1945 to moment zwrotny w wielowiekowej historii miasta, które tworzą przecież nie tylko mury i przestrzeń nimi objęta, ale przede wszystkim ludzie z tą przestrzenią związani. Dla wielu dawnych mieszkańców był to okres tragiczny, porównywalny z końcem świata. Dla wielu nowych mieszkańców był to czas nadziei, marzeń i planów na przyszłe życie. Prawie całkowita wymiana ludności stanowiła niewątpliwie pęknięcie w ciągłości bytu kulturowego miasta. [...]
Rok 1945 przyniósł decydujące zmiany w strukturze zabudowy i zaludnienia najbardziej dotychczas intensywnie zagospodarowanych terenów centralnych Elbląga, w tym Starego i Nowego Miasta oraz ich najbliższego otoczenia. Zabudowa na tym obszarze uległa zniszczeniu podczas działań wojennych, sięgającemu w wielu miejscach nawet 100 proc. stanu przedwojennego. Do roku 1945 tereny centralne stanowiły około 10 proc. obszaru o zagospodarowaniu miejskim, natomiast były zamieszkane przez około 65 proc. populacji miasta. Dzielnice peryferyjne zostały zniszczone w bardzo niewielkim stopniu lub były całkiem oszczędzone przez wojnę. [...]
Miasto utraciło większość obiektów usług publicznych oraz śródmiejskiej zabudowy pierzejowej o funkcji mieszkalno-usługowej.”
Jacek Bocheński, „Rozwój urbanistyczny Elbląga w planach i realizacji w latach 1945-2005”
Oba teksty, których fragmenty przytaczamy, znajdziecie w specjalnym numerze „Rocznika Elbląskiego” pod redakcją prof. Andrzeja Grotha. Wybór i skróty - PD. Książkę można jeszcze kupić w elbląskim Muzeum.
W lutym 1945 r. Stare Miasto jeszcze stało w pełnej świetności, świadome swej 700 lat trwającej historii i nagle przestało istnieć. Było miasto i nie ma miasta. Przestała istnieć podstawowa tkanka miejska, około sześciuset zapełniających je ciasno kamienic. Pozostali tylko nieliczni świadkowie tragedii - podniesione z czasem z ruin budowle sakralne oraz kilka całych kamienic. [...]
Przez następne półwiecze w Elblągu nie pojawiło się centrum z prawdziwego zdarzenia. [...]
Przez pierwsze trzy powojenne lata teren staromiejski oczyszczano z gruzu w stopniu pozwalającym na udrożnienie ulic. W latach 1948 i 1949 w Elblągu, jak w całym kraju, prowadzona była wielka akcja rozbiórkowa, której celem było pozyskanie deficytowych materiałów do odbudowy kraju. W sumie w Elblągu pozyskano prawie 19,5 mln sztuk cegieł, z czego 4 mln przekazano do odbudowy Warszawy.”
Maria Lubocka-Hoffmann, „Retrowersja Starego Miasta w Elblągu”
„Rok 1945 to moment zwrotny w wielowiekowej historii miasta, które tworzą przecież nie tylko mury i przestrzeń nimi objęta, ale przede wszystkim ludzie z tą przestrzenią związani. Dla wielu dawnych mieszkańców był to okres tragiczny, porównywalny z końcem świata. Dla wielu nowych mieszkańców był to czas nadziei, marzeń i planów na przyszłe życie. Prawie całkowita wymiana ludności stanowiła niewątpliwie pęknięcie w ciągłości bytu kulturowego miasta. [...]
Rok 1945 przyniósł decydujące zmiany w strukturze zabudowy i zaludnienia najbardziej dotychczas intensywnie zagospodarowanych terenów centralnych Elbląga, w tym Starego i Nowego Miasta oraz ich najbliższego otoczenia. Zabudowa na tym obszarze uległa zniszczeniu podczas działań wojennych, sięgającemu w wielu miejscach nawet 100 proc. stanu przedwojennego. Do roku 1945 tereny centralne stanowiły około 10 proc. obszaru o zagospodarowaniu miejskim, natomiast były zamieszkane przez około 65 proc. populacji miasta. Dzielnice peryferyjne zostały zniszczone w bardzo niewielkim stopniu lub były całkiem oszczędzone przez wojnę. [...]
Miasto utraciło większość obiektów usług publicznych oraz śródmiejskiej zabudowy pierzejowej o funkcji mieszkalno-usługowej.”
Jacek Bocheński, „Rozwój urbanistyczny Elbląga w planach i realizacji w latach 1945-2005”
Oba teksty, których fragmenty przytaczamy, znajdziecie w specjalnym numerze „Rocznika Elbląskiego” pod redakcją prof. Andrzeja Grotha. Wybór i skróty - PD. Książkę można jeszcze kupić w elbląskim Muzeum.
oprac. PD