Od Publicznej Szkoły Dokształcającej do Zespołu Szkół Zawodowych nr 1. Od siedziby przy ul. Pocztowej do „zielonej szkoły“ przy ul. Robotniczej. Tak w wielkim skrócie można przedstawić historię ZSZ nr 1. Dziś szkoła obchodziła jubileusz 75-lecia i otrzymała patrona - Sybiraków. Zobacz zdjęcia.
1 września 1946 r. w pewnej szkole zadzwonił dzwonek rozpoczynający pierwszy w dziejach tej placówki rok szkolny. Nazywała się Publiczna Szkoła Dokształcająca, mieściła się przy ul. Pocztowej 2. W ten sposób zaczęła się historia szkoły, którą dziś znamy pod nazwą Zespołu Szkół Zawodowych nr 1.
„Nauka w szkole odbywała się w godzinach popołudniowych (14 - 19.20) zaledwie trzy dni w tygodniu. Placówka przeznaczona była dla młodzieży pracującej, a warunkiem przyjęcia do niej było ukończenie siedmioletniej szkoły podstawowej oraz zatrudnienie w zakładzie pracy“ - możemy przeczytać w Biuletynie Informacyjnym wydanym z okazji 75-lecia szkoły.
Przez ten czas szkoła siedmiokrotnie zmieniała nazwę, pięć razy się przeprowadzała, kierowało nią 10 dyrektorów. - Pamiętam taką sytuację na lekcji, kiedy przepytywałem klasę z budowy silnika czterosuwowego. Nikt nic nie wiedział, stawiałem dwóję za dwóją [wówczas obowiązywała skala ocen od 2 do 5 - przyp. SM]. W końcu trafiło na Kowalskiego. Pytam się: Jak pracuje silnik czterosuwowy? Brum, Brum - brzmiała odpowiedź. Śmiała się cała klasa włącznie ze mną. Kowalski dostał piątkę za poczucie humoru, ale powiedziałem, że go to nie uratuje, jeżeli nie nauczy się budowy silnika - wspomina Jacek Skolimowski, były nauczyciel przedmiotów zawodowych.
- Szkolne warsztaty były samofinansujące się. Oznaczało to mniej więcej tyle, że musiały zarobić na swoje utrzymanie. Nauczyciele otrzymywali pensje z „budżetówki“, ale na całą resztę musieliśmy zarobić. W latach 90. szukaliśmy zajęcia dla warsztatów gdzie tylko się dało. Zamiataliśmy ulice, zrywaliśmy jabłka, u księży pytaliśmy się czy nie znajdą dla nas zajęcia na cmentarzach - dodaje Józef Noga, emerytowany nauczyciel szkoły.
- Dziś kształcimy w 11 kierunkach, współpracujemy z ponad 40 przedsiębiorców. To bardzo nowoczesna szkoła. W skład zespołu wchodzi technikum oraz Branżowa Szkoła I stopnia. Mamy nadzieję, że od przyszłego roku uruchomimy Branżową Szkołę II stopnia, dzięki której nasi uczniowie, którzy skończą szkołę pierwszego stopnia będą mogli kontynuować naukę. Kierunki kształcenia, to przede wszystkim branża samochodowa, ale też jest elektryk, operator obrabiarek skrawających. Oferta jest bardzo bogata - mówi Beata Tuzimek, obecna dyrektor ZSZ nr 1.
Uroczystość jubileuszu była też połączona z nadaniem szkole patrona - Sybiraków. To nie jest przypadek -Branżowa Szkoła I stopnia patrona odziedziczyła po Gimnazjum nr 2, które w obecnej siedzibie placówki - „zielonej szkole“ przy ul. Robotniczej funkcjonowało do 2019 r. „Wybór patrona jest konsekwencją prośby przedstawicieli Związku Sybiraków w Elblągu o przeniesienie imienia Sybiraków z Gimnazjum nr 2 (...) na Branżową Szkołę I Stopnia wchodzącej w skład ZSZ nr 1. Nie bez znaczenia jest fakt, że nadanie szkole imienia Sybiraków stanowi kontynuację lokalnej tradycji. Budynek przy ul. Robotniczej 173 w Elblągu związany jest ze Związkiem Sybiraków od roku 2003. W jego murach znajduje się otwarta w 2010 r. Izba Pamięci, w której prezentowane są pamiątki z okresu zsyłki, listy, fotografie. Na zewnątrz, przy wejściu głównym umieszczona jest tablica pamiątkowa, na której widnieje napis „Szkoła imieniem Sybiraków“, zaś przed budynkiem rośnie, posadzony w ramach Ogólnopolskiej Akcji „Katyń... ocalić od zapomnienia“, Dąb Pamięci i znajdują się dwa obeliski upamiętniające ofiary Zbrodni Katyńskiej - Sybiraków“ - możemy przeczytać w Biuletynie Informacyjnym.
- Sybiracy to ludzie niezłomni, twardzi, którzy pokazywali w jaki sposób trzeba być zaangażowanym, żeby osiągnąć cel. Mam nadzieję, że z tego przesłania również skorzystają uczniowie - mówił Antoni Czyżyk, przewodniczący elbląskiej Rady Miejskiej w okolicznościowym przemówieniu.