Tramwaje w Elblągu nawet na tle innych miast w kraju wypadaja tragicznie, a co dopiero w stosunku do tych w Szwajcarii. Nie wiem jak to działa, może pani dobre samopoczucie w tej materii bierze sie z tego, że Elbląg jest dla niej czymś w rodzaju żywego muzeum techniki. Dla mnie jazda ubitym do granic możliwości, brudnym i zżartym przez rdzę Konstalem nie jest żadna frajdą. Ogórki, już lepiej, ale jest ich kilka i nie będzie więcej.