Pierwszą swoją powieść napisała w siódmej klasie podstawówki. Od tego czasu myślała tylko o tym, by zostać pisarką. Często pisała do szuflady, a pierwszą książkę wydała dopiero po czterdziestce. - Zawsze pisałam i będę pisać, bo lubię to robić – mówi Jadwiga Łada, elblążanka. Niedługo na rynku pojawi się jej kolejna powieść.
- Była to przedwojenna maszyna. Zepsuta i wszystkich literek nie odbijała. Od tego czasu marzyłam o nowej maszynie do pisania. Lata osiemdziesiąte nie były dla mnie łaskawe. W swoim zasięgu miałam ołówki, długopisy i stukartkowe zeszyty. Maszyna do pisania była w sferze marzeń, ale ten zakup nie był dla takich osób jak ja. O komputerach wówczas nikomu się nie śniło. Bardzo wiele opowiadań napisałam więc ręcznie – wspomina Jadwiga Łada. - Pod koniec lat dziewięćdziesiątych powiedziano mi, że w Urzędzie Miasta wymieniają maszyny na komputery. Maszyny wypełniły piwnicę. Od razu tam pobiegłam i kupiłam za pięćset złotych jedną z maszyn do pisania.
Początkowo wiele jej opowiadań lądowało na dnie szuflady. Przyszedł czas na założenie rodziny i wychowanie dzieci. - Całe życie pracowałam fizycznie, a taka praca, wychowywanie dzieci i pisanie nie łączy się w całość. Brakowało mi czasu – opowiada pisarka.
Wiele lat przepracowała w szpitalu jako pomoc przy operacjach i zabiegach. - W 1999 roku w służbie zdrowia miała miejsce masowa redukcja etatów i wytypowano mnie do zwolnienia – wspomina pisarka. - Na początku przepłaciłam to płaczem, ale później stwierdziłam, że nic lepszego nie mogło mi się zdarzyć, ponieważ sama bym się nie zwolniła, a od tamtej chwili miałam w końcu czas na pisanie - dodaje.
I tak w 2002 roku ukazała się jej pierwsza powieść "Meandry czasu" opisująca losy młodej Anny, która po studiach germanistycznych w Warszawie wróciła do swojego rodzinnego miasta.
Wieloletnia praca na na bloku operacyjnym zaowocowała dwa lata później książką pt. "Córeczka". - Jest to historia oparta na faktach. Opowiada o młodej dziewczynie, zrujnowanej psychicznie przez własną matkę – opowiada Jadwiga Łada.
Za tę powieść Jadwiga Łada zdobyła pierwszą nagrodę w konkursie Fundacji Elbląg. W tym roku na rynku pojawiła się kolejna powieść elblążanki "Floss", tym razem poświęcona tematyce wojennej. - To wspomnienie trudnego wojennego sąsiedztwa między nielicznymi polskimi mieszkańcami Gdyni a Niemcami i przyjaźń z miejscową kaszubską ludnością - mówi Jadwiga Łada.
Autorka ukończyła już drugą część tej powieści, jednak na razie nie chce zdradzać szczegółów. Zapowiada, że to nie jej ostania powieść. - Nic innego nie umiem robić, jak tylko pisać. Zawsze pisałam i będę pisać, bo lubię to robić – obiecuje.
A my mamy nadzieję, że dotrzyma słowa.