Nie gasną emocje wokół przekopu Mierzei Wiślanej. Zarząd Województwa Pomorskiego, na którego terenie ma powstać inwestycja, wydał negatywną opinię na jej temat. „Analiza kosztów i korzyści społeczno-ekonomicznych budzi wiele wątpliwości, w ocenie ekspertów jest niepełna oraz zawiera szereg błędów metodologicznych” - uważają władze Pomorza. „Negatywna opinia jest szyderstwem z ambicji morskich i gospodarczych Elbląga oraz przekroczeniem kompetencji Organu, który ją wydał” - pisze z kolei poseł PiS Jerzy Wilk.
Budowa kanału żeglugowego przez Mierzeję, według zapowiedzi rządu, ma się rozpocząć już w listopadzie tego roku i potrwać do 2022 roku. Urząd Morski w Gdyni, który pełni rolę inwestora, czeka na decyzję środowiskową i badania geologiczne, by móc ogłosić przetarg na wykonawcę. Jednym z etapów przygotowań do inwestycji jest też jej opiniowanie przez ponad 30 różnego rodzaju instytucji.
Pomorze nie chce przekopu
Zarząd Województwa Pomorskiego już swoją opinię wydał – negatywną. Władze Pomorza piszą w niej, że otrzymały do zaopiniowania ich zdaniem niekompletną dokumentację, że opiniowanie powinno odbywać dopiero po uzyskaniu przez UM decyzji środowiskowej, wytykają też zagrożenia, jakie ich zdaniem może spowodować inwestycja. „Analiza kosztów i korzyści społeczno-ekonomicznych budzi wiele wątpliwości, w ocenie ekspertów jest niepełna oraz zawiera szereg błędów metodologicznych. W ich ocenie koszty budowy i późniejszej eksploatacji drogi wodnej zostały niedoszacowane, natomiast założenia odnoszące się do korzyści z jej budowy przyjęto z nadmiernym optymizmem. To sprawia, że decyzja o budowie tej inwestycji została oparta na niewiarygodnych przesłankach, a negatywne konsekwencje tego faktu będą odczuwane w długiej perspektywie czasu. Dodatkowo, bazując na treści obowiązującej Strategii Rozwoju Portu Morskiego w Elblągu (2015 r.) można wyrażać obawy, czy port w Elblągu będzie gotowy na skonsumowanie prezentowanych w ww. dokumentacji korzyści płynących z budowy drogi wodnej (z uwagi m.in. na nabrzeża o maksymalnej głębokości 3,7 m, tor wodny o głębokości w przedziale od 2,4 do 3,5 m oraz brak informacji o planowanych pracach modernizacyjnych)” - piszą Zarząd Województwa Pomorskiego w swojej opinii, której całą treść można przeczytać tutaj.
Poseł Wilk: To szyderstwo z ambicji morskich Elbląga
Na stanowisko władz Pomorza zareagował poseł PiS Jerzy Wilk, który w swoim wydanym dzisiaj oświadczeniu napisał m.in. „Negatywna opinia Zarządu Województwa Pomorskiego (w składzie Marszałek Mieczysław Struk, Wiesław Byczkowski, Krzysztof Trawicki, Ryszard Świlski i Paweł Orłowski) dotycząca projektu budowy przekopu przez Mierzeję Wiślaną jest szyderstwem z ambicji morskich i gospodarczych Elbląga oraz przekroczeniem kompetencji Organu, który ją wydał. Zarząd Województwa przypisał sobie rolę organu decyzyjnego. Zarzucił Urzędowi Morskiemu niekompletność przedłożonej dokumentacji, co, jak stwierdził, nie pozwoliło mu na pełną ocenę planowanej inwestycji i jej oddziaływania. Jednak tom I „Projekt zagospodarowania terenu”, o którym mowa w Opinii Zarządu Województwa Pomorskiego został załączony jako materiał poglądowy. Przede wszystkim, jeśli Zarząd uznał, że brak dokumentów uniemożliwia wydanie opinii, powinien wezwać Urząd Morski do ich przedłożenia. Po drugie, nie jest w kompetencji Zarządu wydanie pełnej oceny, lecz jedynie zaopiniowanie planowanej inwestycji. (…) Zarząd zapomniał, że jest to strategiczna inwestycja państwowa i ocena podstaw ekonomicznych, analizy kosztów i korzyści społeczno-ekonomicznych dla regionu nie leżącego w granicach jego administracji daleko wykracza poza jego kompetencje” - napisał poseł Jerzy Wilk. - „Dla mnie (…) stanowisko Zarządu Województwa Pomorskiego jest przede wszystkim dowodem na to, że działania PO w zakresie budowy przekopu zawsze były działaniami pozornymi i tylko Prawo i Sprawiedliwość jest gotowe skutecznie przeprowadzić tą inwestycję.
Czy wyspa do kara?
Warto dodać, że 6 kwietnia w Nowym Dworze Gdańskim odbyło się spotkanie konsultacyjne na temat przekopu Mierzei Wiślanej z samorządowcami, którzy obawiają m.in. się, że podczas realizacji inwestycji zostaną zniszczone lokalne drogi. Jak relacjonuje Dziennik Bałtycki, Anna Stelmaszyk-Świerczyńska, wicedyrektor Urzędu Morskiego ds. technicznych, zadeklarowała, że ruch pojazdów obsługujących budowę miałby się odbywać głównie nocą, wstępnie wykluczono też transporty w wakacyjne i długie weekendy. Mają też być przeznaczone dodatkowe pieniądze z rezerwy budżetu państwa na remonty lokalnych dróg na tym terenie.
W okolicy Krynicy Morskiej ma też powstać sztuczna wyspa, utworzona w wydobytego z dna urobku. - Czy to kara za to, że kryniczanie się sprzeciwiają budowie? - pytał Krzysztof Swat, burmistrz Krynicy Morskiej - Wyspa nie jest bezpiecznego materiału, to szlam i muł, który będzie szpecił. Dlaczego wyspa nie powstanie przy południowym wybrzeżu Zalewu, w okolicach Elbląga czy Tolkmicka, które domagają się przekopu.
Przypomnijmy, że kanał żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną ma powstać w Nowym Świecie w gminie Sztutowo. Ma mieć 1,1 km długości, do 80 metrów szerokości i 5 metrów głębokości. Dzięki pogłębieniu toru wodnego do elbląskiego portu miałyby wpływać statki o zanurzeniu do 4 metrów (obecnie około 2 metrów), długości 100 metrów i szerokości 20 m. Inwestycja ma skrócić szlak wodny z Zatoki Gdańskiej do Elbląga o 52 mile morskie (ok. 94 km). Na kanale ma powstać śluza i dwa mosty, z których zawsze jeden będzie otwarty dla podróżnych. Według szacunków Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej inwestycja ma kosztować 880 mln złotych.
Pomorze nie chce przekopu
Zarząd Województwa Pomorskiego już swoją opinię wydał – negatywną. Władze Pomorza piszą w niej, że otrzymały do zaopiniowania ich zdaniem niekompletną dokumentację, że opiniowanie powinno odbywać dopiero po uzyskaniu przez UM decyzji środowiskowej, wytykają też zagrożenia, jakie ich zdaniem może spowodować inwestycja. „Analiza kosztów i korzyści społeczno-ekonomicznych budzi wiele wątpliwości, w ocenie ekspertów jest niepełna oraz zawiera szereg błędów metodologicznych. W ich ocenie koszty budowy i późniejszej eksploatacji drogi wodnej zostały niedoszacowane, natomiast założenia odnoszące się do korzyści z jej budowy przyjęto z nadmiernym optymizmem. To sprawia, że decyzja o budowie tej inwestycji została oparta na niewiarygodnych przesłankach, a negatywne konsekwencje tego faktu będą odczuwane w długiej perspektywie czasu. Dodatkowo, bazując na treści obowiązującej Strategii Rozwoju Portu Morskiego w Elblągu (2015 r.) można wyrażać obawy, czy port w Elblągu będzie gotowy na skonsumowanie prezentowanych w ww. dokumentacji korzyści płynących z budowy drogi wodnej (z uwagi m.in. na nabrzeża o maksymalnej głębokości 3,7 m, tor wodny o głębokości w przedziale od 2,4 do 3,5 m oraz brak informacji o planowanych pracach modernizacyjnych)” - piszą Zarząd Województwa Pomorskiego w swojej opinii, której całą treść można przeczytać tutaj.
Poseł Wilk: To szyderstwo z ambicji morskich Elbląga
Na stanowisko władz Pomorza zareagował poseł PiS Jerzy Wilk, który w swoim wydanym dzisiaj oświadczeniu napisał m.in. „Negatywna opinia Zarządu Województwa Pomorskiego (w składzie Marszałek Mieczysław Struk, Wiesław Byczkowski, Krzysztof Trawicki, Ryszard Świlski i Paweł Orłowski) dotycząca projektu budowy przekopu przez Mierzeję Wiślaną jest szyderstwem z ambicji morskich i gospodarczych Elbląga oraz przekroczeniem kompetencji Organu, który ją wydał. Zarząd Województwa przypisał sobie rolę organu decyzyjnego. Zarzucił Urzędowi Morskiemu niekompletność przedłożonej dokumentacji, co, jak stwierdził, nie pozwoliło mu na pełną ocenę planowanej inwestycji i jej oddziaływania. Jednak tom I „Projekt zagospodarowania terenu”, o którym mowa w Opinii Zarządu Województwa Pomorskiego został załączony jako materiał poglądowy. Przede wszystkim, jeśli Zarząd uznał, że brak dokumentów uniemożliwia wydanie opinii, powinien wezwać Urząd Morski do ich przedłożenia. Po drugie, nie jest w kompetencji Zarządu wydanie pełnej oceny, lecz jedynie zaopiniowanie planowanej inwestycji. (…) Zarząd zapomniał, że jest to strategiczna inwestycja państwowa i ocena podstaw ekonomicznych, analizy kosztów i korzyści społeczno-ekonomicznych dla regionu nie leżącego w granicach jego administracji daleko wykracza poza jego kompetencje” - napisał poseł Jerzy Wilk. - „Dla mnie (…) stanowisko Zarządu Województwa Pomorskiego jest przede wszystkim dowodem na to, że działania PO w zakresie budowy przekopu zawsze były działaniami pozornymi i tylko Prawo i Sprawiedliwość jest gotowe skutecznie przeprowadzić tą inwestycję.
Czy wyspa do kara?
Warto dodać, że 6 kwietnia w Nowym Dworze Gdańskim odbyło się spotkanie konsultacyjne na temat przekopu Mierzei Wiślanej z samorządowcami, którzy obawiają m.in. się, że podczas realizacji inwestycji zostaną zniszczone lokalne drogi. Jak relacjonuje Dziennik Bałtycki, Anna Stelmaszyk-Świerczyńska, wicedyrektor Urzędu Morskiego ds. technicznych, zadeklarowała, że ruch pojazdów obsługujących budowę miałby się odbywać głównie nocą, wstępnie wykluczono też transporty w wakacyjne i długie weekendy. Mają też być przeznaczone dodatkowe pieniądze z rezerwy budżetu państwa na remonty lokalnych dróg na tym terenie.
W okolicy Krynicy Morskiej ma też powstać sztuczna wyspa, utworzona w wydobytego z dna urobku. - Czy to kara za to, że kryniczanie się sprzeciwiają budowie? - pytał Krzysztof Swat, burmistrz Krynicy Morskiej - Wyspa nie jest bezpiecznego materiału, to szlam i muł, który będzie szpecił. Dlaczego wyspa nie powstanie przy południowym wybrzeżu Zalewu, w okolicach Elbląga czy Tolkmicka, które domagają się przekopu.
Przypomnijmy, że kanał żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną ma powstać w Nowym Świecie w gminie Sztutowo. Ma mieć 1,1 km długości, do 80 metrów szerokości i 5 metrów głębokości. Dzięki pogłębieniu toru wodnego do elbląskiego portu miałyby wpływać statki o zanurzeniu do 4 metrów (obecnie około 2 metrów), długości 100 metrów i szerokości 20 m. Inwestycja ma skrócić szlak wodny z Zatoki Gdańskiej do Elbląga o 52 mile morskie (ok. 94 km). Na kanale ma powstać śluza i dwa mosty, z których zawsze jeden będzie otwarty dla podróżnych. Według szacunków Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej inwestycja ma kosztować 880 mln złotych.
oprac. SM, RG