Mija półmetek trzcinowych żniw - donosi na piątej stronie dzisiejsza „Gazeta Morska”, lokalny dodatek do Gazety Wyborczej.
„Tradycyjnie najwięcej tego surowca, wykorzystywanego głównie do wykonywania ekologicznych dachów, pozyskuje się na trzcinowiskach otaczających Zalew Wiślany” - czytamy.
Jak powiedział „Gazecie Morskiej” Ryszard Zagalski, szef największej w kraju firmy zajmującej się koszeniem i eksportem trzciny, która mieści się w Jagodniku pod Elblągiem, „najlepsza jest trzcina długa i prosta. Po skoszeniu wiąże się ją w wiązki o obwodzie 60 cm i sprzedaje.”
„95 proc. nadzalewowej trzciny (około pół miliona wiązek) trafia na zachód Europy, ale podobno w ostatnim czasie wzrasta zainteresowanie nią Polaków”.
Jak powiedział „Gazecie Morskiej” Ryszard Zagalski, szef największej w kraju firmy zajmującej się koszeniem i eksportem trzciny, która mieści się w Jagodniku pod Elblągiem, „najlepsza jest trzcina długa i prosta. Po skoszeniu wiąże się ją w wiązki o obwodzie 60 cm i sprzedaje.”
„95 proc. nadzalewowej trzciny (około pół miliona wiązek) trafia na zachód Europy, ale podobno w ostatnim czasie wzrasta zainteresowanie nią Polaków”.
AK