Zdecydowanie główną rolę w dzisiejszym meczu Olimpii II z DKS-em Dobre Miasto odgrywał zimny wiatr, który determinował boiskowe zmagania. Widowisko nie było wysokich lotów, ale kwestią najważniejszą jest zwycięstwo elblążan 1:0.
Niewątpliwie faworytem spotkania była Olimpia II, która zdobyła czternaście punktów więcej od przeciwników. Dodatkowo w minioną środę zdobyli "oczko" na wymagającym terenie w Iławie, zatem kwestia mentalna była na odpowiednim poziomie.
Początkowe fragmenty były jednak wyrównane. W zasadzie niewiele się działo, gra toczyła się głównie w środkowej strefie. Pierwsze zagrożenie oglądaliśmy w 16. minucie, wówczas Konrad Łabecki strzelał z dalszej odległości, ale piłka przeleciała obok słupka. Jedenaście minut później poważniej zaatakowali goście. Zaczęło się od taktycznego faulu Marcina Rajcha w okolicach środkowego koła. Odległość od bramki znaczna, ale po dośrodkowaniu piłka znalazła się pod nogami Michała Bendyka, który strzelał na wślizgu, jednak niecelnie. Pierwsze 45 minut pozostawiały wiele do życzenia w kwestii emocji czysto piłkarskich.
Po zmianie stron nadal oglądaliśmy futbolowe szachy, ale jeśli jakieś zagrożenie występowało to po stronie Olimpii. Między innymi Jóźwiak z Rajchem poklepali przed polem karnym, w końcu ten pierwszy oddał strzał, ale bramkarz gości Ariel Szymonowicz (były zawodnik rezerw Olimpii) interweniował bez problemów. Próbował także Łabecki z mniej więcej 18. metra, ale ponownie Szymonowicz skutecznie interweniował, chociaż w tym przypadku nie bez problemów, bo musiał sparować piłkę na rzut rożny.
W 67. minucie świetną prostopadłą piłkę zagrał Maciej Famulak do wybiegającego Marcina Rajcha, ale zawodnik z pierwszej drużyny Olimpii nie zachował zimnej krwi i zamiast celnego strzału w sytuacji sam na sam, kopnął w piłkochwyt znajdujący się za bramką przeciwników. Minutę później pierwsza zmiana w Olimpii II, boisko opuścił Famulak, w jego miejsce pojawił się Bartłomiej Gorzycki. Roszada miała kluczowe znaczenie dla przebiegu spotkania.
Nastąpiło zwolnienie blokady i zdecydowane ożywienie w poczynaniach ofensywnych. Gorzycki próbował najpierw kwadrans przed końcem, ale strzał zablokowany. W 85. minucie uderzył jednak w stylu, do którego mogliśmy już przywyknąć chociażby podczas meczu z Huraganem Morąg, a nawet podczas futsalowego meczu przeciwko Jurandowi Barciany. Ponownie odpalił rakietę ziemia-powietrze i zapewne bramka znajdzie się wśród kandydatów na gola kolejki. Decyzja, odległość, precyzja, siła strzału - wszystko się zgrało i po chwili radość w obozie gospodarzy. Ostatecznie żółto-biało-niebiescy wygrali, chociaż długo zapowiadało się, że mecz zakończy się remisem.
W następnej kolejce, 8 kwietnia, Olimpię II Elbląg czeka wyjazd do Kętrzyna i mecz z tamtejsza Granicą.
PS. Nie bez przyczyny wspomnieliśmy futsalowy mecz, bo po styczniowych barażach wydawało się, że Olimpia awansowała do II ligi (pisaliśmy o tym tutaj), ale nastąpiła regulaminowa zmiana i żółto-biało-niebieskich czekają kolejne baraże. Pierwsze spotkanie już we wtorek (4 kwietnia) o godzinie 20. w hali przy al. Grunwaldzkiej 135. Czy m.in. Gorzycki w nim wystąpi? Tego jeszcze nie wiemy.
Olimpia II Elbląg - DKS Dobre Miasto 1:0 (0:0)
1:0 - Gorzycki (85. min.)
Olimpia II: Łęgowski, Szczudliński, Jóźwicki, Rajch, Famulak (68' Gorzycki), Winiarski (46' Szantyr), Kazimierowski, Kasprzykowski, Łabecki, Łaszak, Kozera (87' Leszczyński)