Oj tam, strzelicie sobie misia na pocieszenie z gumisiem, kołczem i pocałujcie w pierścień śliwkę, w końcu zaraz wybory, a on wybawicielem większym od prezesa. Trener może zwalić na kontuzje - tylko kto ich tak przygotował do sezonu?! A Pan Trener Nocoń? Ten, którego tak bezczelnie pozbawił awansu nakazem grą młodzieżą widzieli jak sobie radzi w Opolu? No właśnie, bo to Pan Trener, zamiast którego wówczas powinien polecieć prezes.