W pierwszej połowie meczu z Olimpią Grudziądz wystąpili piłkarze, którzy jesienią walczyli w II lidze. I poniżej pewnego poziomu nie zeszli. W drugiej części meczu na boisku pojawili się zmiennicy i poziom gry spadł. Ostatecznie elblążanie przegrali z Olimpią Grudziądz 1:2. Zobacz zdjęcia z meczu.
Dwie różne połowy obejrzeli ci kibice, którzy zdecydowali się obejrzeć sparingowy mecz pomiędzy Olimpią Elbląg, a Olimpią Grudziądz. W pierwszej części spotkania żółto-biało-niebiescy dotrzymywali kroku rywalom, którzy rundę jesienną zakończyli na 5. miejscu w I lidze.
Olimpijczycy z Elbląga pierwsi wyszli na prowadzenie. Siłą elblążan w rundzie jesiennej były stałe fragmenty gry i to właśnie wykorzystali podopieczni Adama Noconia. Damian Szuprytowski dośrodkował z rzutu wolnego w pole karne gości, a tam piłkę do siatki skierował Michał Miller.
Niestety był to jedyny gol, który dziś zdobyli podopieczni Adama Noconia. Goście wyrównali w 17. minucie, kiedy po faulu na Jose Embalo sędzia podyktował rzut karny. Do piłki podszedł sam poszkodowany i pokonał Sebastiana Madejskiego.
W pierwszej części meczu ze strony żółto-biało-niebieskich brakowało m.in. strzałów z dystansu, wykończenia akcji.
- W pierwszej połowie graliśmy dobrze, wysokim pressingiem. Szkoda tej straconej bramki, ale ta„żelazna jedenastka” poniżej pewnego poziomu nie zeszła. Na tle czołowego zespołu z I ligi nie wyglądaliśmy źle – tak Adama Nocoń, trener Olimpii Elbląg skomentował pierwszą połowę dzisiejszego meczu w wykonaniu jego podopiecznych.
W drugiej części meczu trener zdecydował się sprawdzić formę zmienników. I niestety – poziom gry, dyscyplina na boisku spadła. Goście udokumentowali swoją przewagę bramką Roberta Ziętarskiego w 65. minucie. Trzeba jednak oddać Pawłowi Rutkowskiemu, że w tej części spotkania kilkakrotnie uchronił swój zespół od utraty kolejnych bramek.
W drugim sparingu wystąpili tylko piłkarze Olimpii: pierwszego zespołu, rezerw i Jakub Branecki z Akademii. Problemem w rundzie wiosennej może okazać się szczupłość kadry, z której z powodu kontuzji wypadli już Bruno Żołądź i Eryk Filipczyk.
- Chciałbym testować zawodników, ale muszę dostać zielone światło z klubu. Nie będę przecież sprawdzał piłkarzy, na których potem nie będzie środków finansowych – tak Adam Nocoń odniósł się do braku zawodników testowanych w sparingach Olimpii. - Ale uważam, że jeżeli ten zespół ma normalnie funkcjonować w lidze, to wzmocnienia są potrzebne.
Następny mecz Olimpijczycy rozegrają w kolejną sobotę. W Elblągu podejmą ligowego rywala – Elanę Toruń.
Olimpia Elbląg – Olimpia Grudziądz 1:2 (1:1)
Bramki: 1:0 – Miller (9. min.), 1:1 – Embalo (17 min., karny), 1:2 – Ziętarski (65. min.)
Olimpia Elbląg (I połowa): Madejski – Sedlewski, Lewandowski, Wenger, Balewski, Miller, Kuczałek, Krasa, Demianiuk, Szuprytowski, Brychlik
Olimpia Elbląg (II połowa): Rutkowski – Morys Wierzba, Kuczałek, Balewski, Kiełtyka, Bednarski, Krasa, Demianiuk, Ryk, Brychlik. W drugiej połowie na boisku pojawili się też: Milanowski, Ziewiec, Branecki, Kapłon, Prytuliak
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg