Mijający rok akademicki 2007/08 był dla Elbląskiej Uczelni Humanistyczno-Ekonomicznej wyjątkowy, m.in. z uwagi na zaangażowanie studentów oraz kadry akademickiej w wymianę partnerską z uczelniami uczestniczącymi w prestiżowym programie Socrates-Erasmus. Na takiej wymianie w Niemczech była Katarzyna Wehner.
Pierwszy wyjazd w ramach programu Socrates-Erasmus zorganizowany został we wrześniu 2006 r. W roku akademickim 2007/08 naukę za granicą kontynuowała kolejna grupa elbląskich studentów.
- Erasmus to nie tylko program edukacyjny w wąskim tego słowa znaczeniu - mówi Radosław Stojek, koordynator uczelniany Programu Socrates-Erasmus. - Dla wielu europejskich studentów stypendium Erasmusa było szansą na pierwszy w życiu dłuższy pobyt za granicą. Erasmus uczy, zbliża ludzi, pomaga przełamywać uprzedzenia i stereotypy. Warto również podkreślić ogromną rolę Erasmusa w przekształcaniu i unowocześnianiu szkolnictwa wyższego w Europie. Dzięki wymianie w ramach programu studenci wyjeżdżający na naukę lub praktyki otrzymują grant na sfinansowanie wyjazdu, nie ponosząc przy tym żadnych kosztów finansowych związanych z wyjazdem. Jest to bez wątpienia ogromne odciążenie i tak skromnego budżetu dzisiejszego studenta. Z tej możliwości wyjazdu skorzystało do tej pory wielu naszych studentów. Niedawno z wymiany wróciła pani Katarzyna Wehner, która przebywała w Fahschule Eberswalde w Niemczech. Jest to nasza uczelnia partnerska.
- Pobyt w szkole partnerskiej w Eberswalde, mimo trudnego początku, uważam bez wątpienia za udany - opowiada Katarzyna Wehner. - Nauczyłam się większej samodzielności, poznałam niesamowitych ludzi z rożnych części świata, a także zapoznałam się z odmiennym niż w Polsce systemem edukacji, w którym sama funkcjonowałam. Dodatkowym plusem wyjazdu były ciekawe przedmioty poszerzające mój zasób wiedzy. Semestr spędzony w Niemczech umożliwił mi podróżowanie po kraju, poznanie niemieckiej kultury, a przede wszystkim polepszenie znajomości języka, który w rzeczywistości nie okazał się aż tak trudny. Miło wspominam także zajęcia pozalekcyjne, np. spotkania młodzieży zagranicznej „Horyzonty”. Ponadto miałam przyjemność mieszkania z interesującymi osobami: Niemką, która zawsze rozwiewała moje wątpliwości językowe, oraz mieszkanką Ekwadoru, z którą bardzo się zaprzyjaźniłam. Program Socrates - Erasmus jest wspaniałym doświadczeniem, którego życzę każdemu studentowi.
- Studiując za granicą, można rozwinąć skrzydła kariery zawodowej, przejąć korzystne pomysły edukacyjne - dodaje Radosław Stojek. - Z naszych obserwacji wynika, że studenci początkowo są sceptycznie nastawieni do tzw. wymuszonej integracji, jednak po pewnym czasie okazuje się, że spotkania te są naturalnym sposobem poznania innych, a ciekawość świata młodych ludzi pokonuje wszelkie bariery, zarówno językowe, kulturowe jak i rasowe. Studenci uczestniczący w życiu akademickim partnerskiej uczelni otrzymują wówczas lekcję prawdziwej tolerancji, będącej akceptacją drugiego człowieka wraz z jego odrębnością, autonomią i światopoglądem. Pod tym też względem wyjazd do miasta, które skupia młodzież z różnych krajów, to doświadczenie procentujące na przyszłość.
- Erasmus to nie tylko program edukacyjny w wąskim tego słowa znaczeniu - mówi Radosław Stojek, koordynator uczelniany Programu Socrates-Erasmus. - Dla wielu europejskich studentów stypendium Erasmusa było szansą na pierwszy w życiu dłuższy pobyt za granicą. Erasmus uczy, zbliża ludzi, pomaga przełamywać uprzedzenia i stereotypy. Warto również podkreślić ogromną rolę Erasmusa w przekształcaniu i unowocześnianiu szkolnictwa wyższego w Europie. Dzięki wymianie w ramach programu studenci wyjeżdżający na naukę lub praktyki otrzymują grant na sfinansowanie wyjazdu, nie ponosząc przy tym żadnych kosztów finansowych związanych z wyjazdem. Jest to bez wątpienia ogromne odciążenie i tak skromnego budżetu dzisiejszego studenta. Z tej możliwości wyjazdu skorzystało do tej pory wielu naszych studentów. Niedawno z wymiany wróciła pani Katarzyna Wehner, która przebywała w Fahschule Eberswalde w Niemczech. Jest to nasza uczelnia partnerska.
- Pobyt w szkole partnerskiej w Eberswalde, mimo trudnego początku, uważam bez wątpienia za udany - opowiada Katarzyna Wehner. - Nauczyłam się większej samodzielności, poznałam niesamowitych ludzi z rożnych części świata, a także zapoznałam się z odmiennym niż w Polsce systemem edukacji, w którym sama funkcjonowałam. Dodatkowym plusem wyjazdu były ciekawe przedmioty poszerzające mój zasób wiedzy. Semestr spędzony w Niemczech umożliwił mi podróżowanie po kraju, poznanie niemieckiej kultury, a przede wszystkim polepszenie znajomości języka, który w rzeczywistości nie okazał się aż tak trudny. Miło wspominam także zajęcia pozalekcyjne, np. spotkania młodzieży zagranicznej „Horyzonty”. Ponadto miałam przyjemność mieszkania z interesującymi osobami: Niemką, która zawsze rozwiewała moje wątpliwości językowe, oraz mieszkanką Ekwadoru, z którą bardzo się zaprzyjaźniłam. Program Socrates - Erasmus jest wspaniałym doświadczeniem, którego życzę każdemu studentowi.
- Studiując za granicą, można rozwinąć skrzydła kariery zawodowej, przejąć korzystne pomysły edukacyjne - dodaje Radosław Stojek. - Z naszych obserwacji wynika, że studenci początkowo są sceptycznie nastawieni do tzw. wymuszonej integracji, jednak po pewnym czasie okazuje się, że spotkania te są naturalnym sposobem poznania innych, a ciekawość świata młodych ludzi pokonuje wszelkie bariery, zarówno językowe, kulturowe jak i rasowe. Studenci uczestniczący w życiu akademickim partnerskiej uczelni otrzymują wówczas lekcję prawdziwej tolerancji, będącej akceptacją drugiego człowieka wraz z jego odrębnością, autonomią i światopoglądem. Pod tym też względem wyjazd do miasta, które skupia młodzież z różnych krajów, to doświadczenie procentujące na przyszłość.
oprac. PD