Elbląska Uczelnia Humanistyczno-Ekonomiczna świętuje w tym roku 15-lecie istnienia. Była pierwszą szkołą niepubliczną w Polsce, która otworzyła studia magisterskie dla pielęgniarek. To do dzisiaj jeden z wiodących kierunków uczelni, o czym rozmawiamy z dr. Jackiem Perlińskim, prodziekanem Wydziału Nauk o Zdrowiu.
- Pamięta Pan, jakie były początki pielęgniarstwa na EUH-E?
- Na samym początku kierunek został przypisany do wydziału pedagogiki jako kierunek humanistyczny. Pierwszy nabór to były studia tak zwanym trybie pomostowym, czyli dla tych osób, które już były pielęgniarkami, ale musiały uzupełnić wykształcenie. Powstał Wydział Nauk o Zdrowiu, którego dziekanem został profesor Czesław Kłyszejko, a ja zostałem prodziekanem.
- Czas pokazał, że to był strzał w dziesiątkę, bo to jedyna uczelnia w regionie, oprócz Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, która kształci w tym kierunku..
- Pielęgniarstwo do dzisiaj jest jednym z wiodących kierunków naszej uczelni. Zapotrzebowanie cały czas jest, bo nadal jest za mało pielęgniarek na rynku pracy, znacznie poniżej średniej europejskiej. Poszliśmy za ciosem i zaoferowaliśmy studentom możliwość kształcenia także na studiach drugiego stopnia z pielęgniarstwa, a także inne kierunki: ratownictwo medyczne, fizjoterapia, zdrowie publiczne. Pielęgniarstwo było tym motorem napędowym, nadal mamy duże zainteresowanie, dość szybko zapełniają się miejsca na studiach.
- Ile ich jest w rozpoczynającym się roku akademickim?
- 144. Musieliśmy stworzyć dodatkową bazę, pracownię umiejętności pielęgniarskich, by studenci mogli ćwiczyć nie tylko w szpitalach i innych podmiotach leczniczych.
- Obecnie w kształceniu wyższym jest kładziony nacisk na praktyczną naukę zawodu. Jak na tym tle wypadają absolwenci EUH-E?
- Rozmawiam z wieloma pracodawcami i muszę powiedzieć, że nasi absolwenci zbierają bardzo dobre recenzje. Nie mają praktycznie żadnego problemu z zatrudnieniem, na szczęście nie wszyscy wyjeżdżają na zachód. Kształcenie praktyczne to jest cecha, która wyróżnia naszą uczelnię. Studenci mają możliwość praktyk w wielu placówkach. Wygląda to zupełnie inaczej niż na kierunkach medycznych w uczelniach publicznych, gdzie w jednej klinice praktykuje kilkaset osób. U nas jest bardziej kameralnie, jest większa możliwość kontaktu z pacjentem, nauczenia się czynności, których później bardzo przydają się w wykonywaniu zawodu.
- Przed wami kolejne wyzwanie, czyli kierunek lekarski. Co czeka uczelnię w najbliższym czasie?
- Zdawaliśmy sobie sprawę, że to nie będzie proste przedsięwzięcie. W Polsce jest już uczelnia niepubliczna, z Krakowa, która została zgodę na kierunek lekarski, więc mamy nadzieję, że nam też się uda. Nasz wniosek jest w tej chwili w Polskiej Komisji Akredytacyjnej, uzyskał pozytywną wstępną opinię Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, jest po recenzjach samej PAK-i i wiemy nieoficjalnie z kuluarów, że są do wniosku pewne uwagi. Liczyliśmy się z tym, wiadomo że za pierwszym razem poprawek nie unikniemy, ale mamy sygnały, że sama idea kształcenia się spodobała i że generalnie nie jest źle. Zobaczymy, jaka będzie ostateczna decyzja Polskiej Komisji Akredytacyjnej.
- Gdyby się udało, to kiedy studia lekarskie zostaną uruchomione?
- Chcemy już w 2017 roku, ale to oczywiście wiąże się nie tylko ze zgodą PAK-i, ale także z rozbudową bazy dydaktycznej. Przy dzisiejszych technologiach inwestycję można w miarę szybko zrealizować. Jeśli zgoda na kierunek lekarski będzie wydana późną wiosną przyszłego roku, to studia będziemy mogli rozpocząć w 2018 roku. Jestem umiarkowanym optymistą, mamy jasne kryteria do spełnienia i moim zdaniem spełniamy je wszystkie lub prawie wszystkie.
- Mówił Pan o tym, że nie macie problemów z naborem na kierunek pielęgniarski. A jak jest na ratownictwie medycznym czy fizjoterapii?
- Ciekawa sytuacja jest z fizjoterapią, bo pojawiła się nowa ustawa o zawodzie fizjoterapeuty. Do tej pory istniał dwustopniowy system studiów na tym kierunku: licencjacki i magisterski, który został zamieniony na jednolity – 4,5-letnie studia magisterskie. W związku z tym, że mieliśmy dotychczas studia pierwszego stopnia na fizjoterapii, będziemy się ubiegać o zgodę na takie jednolite kształcenie. Chętni do studiowania fizjoterapii nadal są, ale nie oszukujmy się – rynek się wysyca. Dużo absolwentów znajduje pracę za granicą, w sanatoriach. Pracują nie tylko w zakładach służby zdrowia, ale w centrach fitness, odnowy biologicznej...
Z kolei w ratownictwie nabór trwa. Nie są to może wielkie liczby chętnych, ale mnie cieszy to, że absolwenci tego kierunku po naszej uczelni są bardzo wysoko oceniani przez pracodawców. To ciężkie studia, wysoko postawiliśmy poprzeczkę. Przecież każdy z nas by chciał, by w przypadku zagrożenia życia czy zdrowia przyjechał do nas wykształcony i doświadczony ratownik. Z czystym więc sumieniem można polecić absolwenta po ratownictwie medycznym na EUH-E pod względem jego umiejętności zawodowych.
1 października Elbląska Uczelnia Humanistyczno-Ekonomiczna zainauguruje kolejny rok akademicki. Rok wyjątkowy, bo związany z jubileuszem 15-lecia. Z tej okazji w najbliższą sobotę o godz. 9:30 odbędzie się uroczysta msza św. w katedrze św. Mikołaja w Elblągu pod przewodnictwem Jego Ekscelencji ks. biskupa dr Jacka Jezierskiego. Podczas mszy nastąpi poświęcenie sztandaru uczelni. Część oficjalna uroczystości połączona z inauguracją roku akademickiego została zaplanowana na godz. 11:30 i odbędzie się w Teatrze im. Aleksandra Sewruka w Elblągu. Uroczystość uświetni koncert Elbląskiej Orkiestry Kameralnej oraz chóru Cantata, którego uczelnia jest patronatem. Gościem specjalnym będzie prof. Zbigniew Lew-Starowicz, znany ekspert z zakresu seksuologii i konsultant krajowy w tej dziedzinie, psychiatra i psychoterapeuta, profesor nauk medycznych, autor kilkuset publikacji popularnonaukowych i naukowych.
- Na samym początku kierunek został przypisany do wydziału pedagogiki jako kierunek humanistyczny. Pierwszy nabór to były studia tak zwanym trybie pomostowym, czyli dla tych osób, które już były pielęgniarkami, ale musiały uzupełnić wykształcenie. Powstał Wydział Nauk o Zdrowiu, którego dziekanem został profesor Czesław Kłyszejko, a ja zostałem prodziekanem.
- Czas pokazał, że to był strzał w dziesiątkę, bo to jedyna uczelnia w regionie, oprócz Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, która kształci w tym kierunku..
- Pielęgniarstwo do dzisiaj jest jednym z wiodących kierunków naszej uczelni. Zapotrzebowanie cały czas jest, bo nadal jest za mało pielęgniarek na rynku pracy, znacznie poniżej średniej europejskiej. Poszliśmy za ciosem i zaoferowaliśmy studentom możliwość kształcenia także na studiach drugiego stopnia z pielęgniarstwa, a także inne kierunki: ratownictwo medyczne, fizjoterapia, zdrowie publiczne. Pielęgniarstwo było tym motorem napędowym, nadal mamy duże zainteresowanie, dość szybko zapełniają się miejsca na studiach.
- Ile ich jest w rozpoczynającym się roku akademickim?
- 144. Musieliśmy stworzyć dodatkową bazę, pracownię umiejętności pielęgniarskich, by studenci mogli ćwiczyć nie tylko w szpitalach i innych podmiotach leczniczych.
- Obecnie w kształceniu wyższym jest kładziony nacisk na praktyczną naukę zawodu. Jak na tym tle wypadają absolwenci EUH-E?
- Rozmawiam z wieloma pracodawcami i muszę powiedzieć, że nasi absolwenci zbierają bardzo dobre recenzje. Nie mają praktycznie żadnego problemu z zatrudnieniem, na szczęście nie wszyscy wyjeżdżają na zachód. Kształcenie praktyczne to jest cecha, która wyróżnia naszą uczelnię. Studenci mają możliwość praktyk w wielu placówkach. Wygląda to zupełnie inaczej niż na kierunkach medycznych w uczelniach publicznych, gdzie w jednej klinice praktykuje kilkaset osób. U nas jest bardziej kameralnie, jest większa możliwość kontaktu z pacjentem, nauczenia się czynności, których później bardzo przydają się w wykonywaniu zawodu.
- Przed wami kolejne wyzwanie, czyli kierunek lekarski. Co czeka uczelnię w najbliższym czasie?
- Zdawaliśmy sobie sprawę, że to nie będzie proste przedsięwzięcie. W Polsce jest już uczelnia niepubliczna, z Krakowa, która została zgodę na kierunek lekarski, więc mamy nadzieję, że nam też się uda. Nasz wniosek jest w tej chwili w Polskiej Komisji Akredytacyjnej, uzyskał pozytywną wstępną opinię Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, jest po recenzjach samej PAK-i i wiemy nieoficjalnie z kuluarów, że są do wniosku pewne uwagi. Liczyliśmy się z tym, wiadomo że za pierwszym razem poprawek nie unikniemy, ale mamy sygnały, że sama idea kształcenia się spodobała i że generalnie nie jest źle. Zobaczymy, jaka będzie ostateczna decyzja Polskiej Komisji Akredytacyjnej.
- Gdyby się udało, to kiedy studia lekarskie zostaną uruchomione?
- Chcemy już w 2017 roku, ale to oczywiście wiąże się nie tylko ze zgodą PAK-i, ale także z rozbudową bazy dydaktycznej. Przy dzisiejszych technologiach inwestycję można w miarę szybko zrealizować. Jeśli zgoda na kierunek lekarski będzie wydana późną wiosną przyszłego roku, to studia będziemy mogli rozpocząć w 2018 roku. Jestem umiarkowanym optymistą, mamy jasne kryteria do spełnienia i moim zdaniem spełniamy je wszystkie lub prawie wszystkie.
- Mówił Pan o tym, że nie macie problemów z naborem na kierunek pielęgniarski. A jak jest na ratownictwie medycznym czy fizjoterapii?
- Ciekawa sytuacja jest z fizjoterapią, bo pojawiła się nowa ustawa o zawodzie fizjoterapeuty. Do tej pory istniał dwustopniowy system studiów na tym kierunku: licencjacki i magisterski, który został zamieniony na jednolity – 4,5-letnie studia magisterskie. W związku z tym, że mieliśmy dotychczas studia pierwszego stopnia na fizjoterapii, będziemy się ubiegać o zgodę na takie jednolite kształcenie. Chętni do studiowania fizjoterapii nadal są, ale nie oszukujmy się – rynek się wysyca. Dużo absolwentów znajduje pracę za granicą, w sanatoriach. Pracują nie tylko w zakładach służby zdrowia, ale w centrach fitness, odnowy biologicznej...
Z kolei w ratownictwie nabór trwa. Nie są to może wielkie liczby chętnych, ale mnie cieszy to, że absolwenci tego kierunku po naszej uczelni są bardzo wysoko oceniani przez pracodawców. To ciężkie studia, wysoko postawiliśmy poprzeczkę. Przecież każdy z nas by chciał, by w przypadku zagrożenia życia czy zdrowia przyjechał do nas wykształcony i doświadczony ratownik. Z czystym więc sumieniem można polecić absolwenta po ratownictwie medycznym na EUH-E pod względem jego umiejętności zawodowych.
1 października Elbląska Uczelnia Humanistyczno-Ekonomiczna zainauguruje kolejny rok akademicki. Rok wyjątkowy, bo związany z jubileuszem 15-lecia. Z tej okazji w najbliższą sobotę o godz. 9:30 odbędzie się uroczysta msza św. w katedrze św. Mikołaja w Elblągu pod przewodnictwem Jego Ekscelencji ks. biskupa dr Jacka Jezierskiego. Podczas mszy nastąpi poświęcenie sztandaru uczelni. Część oficjalna uroczystości połączona z inauguracją roku akademickiego została zaplanowana na godz. 11:30 i odbędzie się w Teatrze im. Aleksandra Sewruka w Elblągu. Uroczystość uświetni koncert Elbląskiej Orkiestry Kameralnej oraz chóru Cantata, którego uczelnia jest patronatem. Gościem specjalnym będzie prof. Zbigniew Lew-Starowicz, znany ekspert z zakresu seksuologii i konsultant krajowy w tej dziedzinie, psychiatra i psychoterapeuta, profesor nauk medycznych, autor kilkuset publikacji popularnonaukowych i naukowych.
red.