UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)

Komentarze czytelnika RobertKoliński

  • Oni się nie poddali

    RobertKoliński @EUR Hunter - Banda "Burego" od godz. 6 rano do 14 odpoczywała we wsi Zaleszany pow. bielskiego. O godz. 14.00 spędzono wszystkich mieszkańców wraz z dziećmi do domu Dmitra Sacharczuka i okrążając go z automatów podpalono. Inni członkowie bandy w tym czasie pociskami zapalającymi podpalali zabudowania wsi. Po upewnieniu się, że chata z ludźmi spłonie, bandyci oddalili się. Spłonęło żywcem 14 osób, w tym 7 dzieci. Dwóch mieszkańców zastrzelono przed domem spędzonych wieśniaków. Innym z poopalanymi kończynami i innymi częściami ciała udało się uratować. Wśród dzieci były: Sergiusz Leończuk - lat 1,Nadzieja Leończuk - 2 tygodnie, Michał Niczyporuk - lat 16,a kobieta o nazwisku Niczyporuk spłonęła z nienarodzonym płodem, którego głowa wystawała ze spalonego brzucha matki. [proszę zerknąć na fotografię]
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    6
    6
    RobertKoliński(2019-03-01)
  • Oni się nie poddali

    RobertKoliński @EUR Hunter - A ten dzieciak szesnastoletni biedny, Boże, jak on płakał. Żołnierza całował po dłoniach. Krzyczał: "Nie pójdę!". Jego zaraz przy tych krzyżach zastrzelili. Ci co nie poszli do chaty to ich postrzelali. Jeden z sześciomiesięcznym dzieckiem na ramieniu i to dziecko zastrzelili - opowiada świadek ludobójstwa w Zaleszanach. Ustalenia IPN wszystko potwierdzają:
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    5
    4
    RobertKoliński(2019-03-01)
  • Oni się nie poddali

    RobertKoliński @EUR Hunter - 17 lutego 1945 roku jego oddział wspólnie z oddziałem Karola Gasztofta, ps. "Zemsta", wkroczył do miejscowości Sokoły, w której doszło następnie do zamordowania 7 osób pochodzenia żydowskiego. Kamieński nie brał bezpośredniego udziału w tym mordzie. Jego grupa osłaniała tylko 4-osobowy oddział "Zemsty", nie wiedząc, jak zeznawał potem "Huzar", jaki jest właściwie cel tej akcji. Jeden z ludzi z oddziału "Zemsty" wszedł do domu przy ul. Mazowieckiej 32 w Sokołach, gdzie przebywało ok. 20 Żydów ocalonych z holokaustu. Na widok człowieka z bronią, część z obecnych zaczęła uciekać i zamykać się w pokojach. Napastnik otworzył ogień. Najpierw zginęli Dawid Żółty, Basia Wajnsztajn i 4-letnia Tolka Żytawer. Dzięki temu, że napastnikowi zacięła się broń, część Żydów zdołała uciec. Nie wszyscy jednak mieli tyle szczęścia. Zastrzelony został chowający się pod łóżkiem Szamaj Litwak, a także 13-letni Szyjke Litwak. Ciężko ranny Dawid Kaszczewski zmarł kilka dni później w szpitalu. Szajnie Olszak udało się uciec z budynku, ale została zastrzelona na ulicy przez innego żołnierza oddziału "Zemsty". Po zakończeniu akcji "Zemsta" tłumaczył "Huzarowi", że w mieszkaniu do którego weszli, jedna z osób miała się na nich rzucić z siekierą, więc zastrzelili wszystkich tam obecnych. Kto był właściwym celem tej akcji i po co w ogóle obaj poleźli do tych Sokołów, to "Huzar" się podobno nigdy od "Zemsty" nie dowiedział. (. .. )
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    4
    4
    RobertKoliński(2019-03-01)
  • Oni się nie poddali

    RobertKoliński @EUR Hunter - Proszę bardzo: W latach 1944-1949,nieważne, czy nazwiemy ten czas wojną domową czy inaczej, „wyklęci” zabili ponad 5 tys. cywilów, w tym 187 dzieci do lat 14.Ale o tym się nie mówi, bo dla prawicy byli to komunistyczni pachołkowie i donosiciele do UB. Bezkrytyczne gloryfikowanie tzw. żołnierzy wyklętych, bez uwzględnienia całego kontekstu historycznego i ówczesnych realiów, jest niczym innym jak powieleniem a rebours haseł i tekstów propagandystów z okresu stalinowskiego. Poniżej zamieszczamy opis niektórych zbrodni antykomunistycznego podziemia zbrojnego popełnionych w powojennej Polsce. Poniższy spis zbrodni o ofiar podziemia uwzględnia wyłącznie ofiary cywilne. Wśród ofiar poniższych wydarzeń znajduje się 327 osób w tym: 194 Ukraińców, 80 Białorusinów, 39 Żydów. [proszę wyszukać po tekście, bo moderacja nie puszcza linków]
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    5
    6
    RobertKoliński(2019-03-01)
  • Oni się nie poddali

    RobertKoliński @KIbicOE - Nie dla apanaży, ale dla edukacji społecznej i pożytku publicznego swoją pozytywistyczno-edukacyjną robotę polegającą na odkłamywaniu mitów uprawiam. Pozdrawiam takoż;)
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    16
    12
    RobertKoliński(2019-03-01)
  • Oni się nie poddali

    RobertKoliński Prawda nas podobno wyzwoli, anonimku - dość już uprawiania politykierstwa historycznego i najwyższy czas zlikwidować to haniebne święto urządzone nam przez PO-PiS, dzięki m. in. decyzji Bronisława Komorowskiego (2011) oraz staraniom Lecha Kaczyńskiego, które w jego imieniu prokurowali m. in. Andrzej Duda i Jacek Sasin. Wieczna pamięć ofiarom "wyklętych"!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    19
    14
    RobertKoliński(2019-03-01)
  • Oni się nie poddali

    RobertKoliński PS. Wieczna infamia zbrodniarzom i reakcyjnym bandytom, mordercom starców, kobiet i dzieci, oraz hańba ich pogrobowcom i dzisiejszym piewcom!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    22
    37
    RobertKoliński(2019-03-01)
  • Oni się nie poddali

    RobertKoliński (. .. ) Te dwa kluczowe mity – „powstania antykomunistycznego” z lat 1944-1963 oraz domniemanej liczby jego uczestników – kreują najbardziej fałszywą tezę historyczną, jaka wynika z mitologii „wyklętych”. Tezę, że ich wybór polityczny był jedynie możliwym i bezalternatywnym wyborem dla Polaków po 1945 roku oraz że ten wybór był postawą większości ówczesnego narodu polskiego, a nie jego niewielkiego marginesu, jakim byli w rzeczywistości „wyklęci”. (. .. )" - całość została opublikowana kilka dni temu w internecie, można odszukać po cytatach.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    23
    33
    RobertKoliński(2019-03-01)
  • Oni się nie poddali

    RobertKoliński (. .. ) „Po roku 1945 w walce zbrojnej co najmniej do końca lat 50-tych na terenach Rzeczypospolitej Polskiej walczyło co najmniej 300 tysięcy ludzi, walczyło o niepodległość naszego kraju. 300 tysięcy – to jest tyle samo, ile walczyło, ile brało udział w walce z niemiecką, hitlerowską okupacją w latach 1939-1945” – powiedział wówczas Macierewicz[2]. Amnestia z 22 lutego 1947 roku objęła 76744 osoby, które ujawniły swoją działalność podziemną. Jednakże 23257 osób z tej liczby przebywało wówczas w więzieniach. Spośród pozostałych 53517 osób, które wtedy się ujawniły, też nie wszystkie prowadziły walkę zbrojną. Po amnestii z 1947 roku w podziemiu pozostało kilkaset osób, których działalność wygasła na początku lat 50-tych XX wieku. Tymczasem dowiadujemy się od czołowego polityka PiS, że do końca lat 50-tych walczyło w Polsce zbrojnie z ówczesną władzą 300 tys. ludzi… Przypuszczam, że to nie jest ostatnie słowo animatorów mitologii „wyklętych” i prędzej czy później dowiemy się, że w zbrojnej walce z „komuną” brały udział miliony. Taka manipulacja liczbami deprecjonuje wysiłek zbrojny Armii Krajowej, stawiając go w cieniu walki powojennego podziemia antykomunistycznego. W wypowiedzi Antoniego Macierewicza jest jeszcze jeden nieprawdziwy i niebezpieczny wątek – zrównanie okupacji hitlerowskiej i rzeczywistości politycznej Polski powojennej. (. .. )
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    24
    35
    RobertKoliński(2019-03-01)
  • Oni się nie poddali

    RobertKoliński Oho, widać że pan nowy wiceprezydent miasta Pietrulewicz został desygnowany na tę funkcję tylko po to, żeby się towarzysze prezydenci Wróblewski z Nowakiem pokazywać nie musieli na tych haniebnych obchodach, zaś skończone brednie, które wygaduje, brał już na swoje konto - całkiem sprytnie, przyznać trzeba;) Dokształćmy zatem w czynie społecznym pana drugiego wiceprezydenta Pietrulewicza z najnowszej historii Polski: "Dla celu pseudohistorycznej podbudowy kultu „wyklętych” stworzono dwa wielkie mity. Pierwszy z nich to mit „powstania antykomunistycznego”, które miało trwać w latach 1944-1963.Datę końcową tego „powstania” wyznacza śmierć Józefa Franczaka „Lalka” z oddziału Zdzisława Brońskiego „Uskoka”, który zginął w obławie 21 października 1963 roku. Od lutego 1953 roku Franczak nie prowadził jednak żadnej walki zbrojnej, tylko się ukrywał, a jego ostatnią akcją była „akcja ekspropriacyjna”, czyli napad rabunkowy na kasę Gminnej Spółdzielni w Piaskach w powiecie świdnickim. Kolejnym mitem jest liczba uczestników rzekomego „powstania antykomunistycznego”. Zaczęto od liczby 80 tys. , potem pojawiła się liczba 120-180 tys. osób, aż wreszcie Antoni Macierewicz ogłosił 1 marca 2018 roku w Radiu Maryja i TV Trwam, że „wyklętych” było podobno 300 tys. (. .. )
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    28
    38
    RobertKoliński(2019-03-01)
  • Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych

    RobertKoliński (. .. ) Te dwa kluczowe mity – „powstania antykomunistycznego” z lat 1944-1963 oraz domniemanej liczby jego uczestników – kreują najbardziej fałszywą tezę historyczną, jaka wynika z mitologii „wyklętych”. Tezę, że ich wybór polityczny był jedynie możliwym i bezalternatywnym wyborem dla Polaków po 1945 roku oraz że ten wybór był postawą większości ówczesnego narodu polskiego, a nie jego niewielkiego marginesu, jakim byli w rzeczywistości „wyklęci”. " - cały tekst został opublikowany kilka dni temu w necie, można znaleźć po cytatach. Co zaś do "zasłużonych ziemian" i że "mogli finansować", to właśnie o to chodzi i taki był/jest zarzut w stosunku do nich, że właśnie finansować i wspierać mogli, ale tego właśnie nie robili. Nie bez przyczyny Piłsudski wraz z towarzysz(k)ami musiał rabować potem carskie pociągi, żeby zdobyć środki na prowadzenie działalności konspiracyjnej i niepodległościowej.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    3
    5
    RobertKoliński(2019-03-01)
  • Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych

    RobertKoliński (. .. ) „Po roku 1945 w walce zbrojnej co najmniej do końca lat 50-tych na terenach Rzeczypospolitej Polskiej walczyło co najmniej 300 tysięcy ludzi, walczyło o niepodległość naszego kraju. 300 tysięcy – to jest tyle samo, ile walczyło, ile brało udział w walce z niemiecką, hitlerowską okupacją w latach 1939-1945” – powiedział wówczas Macierewicz[2]. Amnestia z 22 lutego 1947 roku objęła 76744 osoby, które ujawniły swoją działalność podziemną. Jednakże 23257 osób z tej liczby przebywało wówczas w więzieniach. Spośród pozostałych 53517 osób, które wtedy się ujawniły, też nie wszystkie prowadziły walkę zbrojną. Po amnestii z 1947 roku w podziemiu pozostało kilkaset osób, których działalność wygasła na początku lat 50-tych XX wieku. Tymczasem dowiadujemy się od czołowego polityka PiS, że do końca lat 50-tych walczyło w Polsce zbrojnie z ówczesną władzą 300 tys. ludzi… Przypuszczam, że to nie jest ostatnie słowo animatorów mitologii „wyklętych” i prędzej czy później dowiemy się, że w zbrojnej walce z „komuną” brały udział miliony. Taka manipulacja liczbami deprecjonuje wysiłek zbrojny Armii Krajowej, stawiając go w cieniu walki powojennego podziemia antykomunistycznego. W wypowiedzi Antoniego Macierewicza jest jeszcze jeden nieprawdziwy i niebezpieczny wątek – zrównanie okupacji hitlerowskiej i rzeczywistości politycznej Polski powojennej. (. .. )"
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    3
    5
    RobertKoliński(2019-03-01)
  • Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych

    RobertKoliński @Zen - To są mity i bzdura - nie było w Polsce po 2WŚ żadnego "powstania antykomunistycznego", to zwykły bełkot małolatów z Ligi Republikańskiej z początku lat 90-tych ub. wieku, którzy wymyślili sobie nowy mit założycielski dla nowego konserwatyzmu, który miał stać w opozycji do dokonań Solidarności w latach 80-tych. Pisze o tym historyk: "Dla celu pseudohistorycznej podbudowy kultu „wyklętych” stworzono dwa wielkie mity. Pierwszy z nich to mit „powstania antykomunistycznego”, które miało trwać w latach 1944-1963.Datę końcową tego „powstania” wyznacza śmierć Józefa Franczaka „Lalka” z oddziału Zdzisława Brońskiego „Uskoka”, który zginął w obławie 21 października 1963 roku. Od lutego 1953 roku Franczak nie prowadził jednak żadnej walki zbrojnej, tylko się ukrywał, a jego ostatnią akcją była „akcja ekspropriacyjna”, czyli napad rabunkowy na kasę Gminnej Spółdzielni w Piaskach w powiecie świdnickim. Kolejnym mitem jest liczba uczestników rzekomego „powstania antykomunistycznego”. Zaczęto od liczby 80 tys. , potem pojawiła się liczba 120-180 tys. osób, aż wreszcie Antoni Macierewicz ogłosił 1 marca 2018 roku w Radiu Maryja i TV Trwam, że „wyklętych” było podobno 300 tys. (. .. )
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    3
    1
    RobertKoliński(2019-03-01)
  • Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych

    RobertKoliński No, zapomniałeś anonimku o takich tuzach jak np. Dmowski, który świetnie żył z wszystkimi zaborcami i okupantami Polski (przypomnę ten piękny wierszyk PPSu - "Stare czasy, era stara - Dmowski liże buty cara. Nowe czasy, nowa era - Dmowski liże but Hitlera":), a z drugiej strony o takich bohaterach szlachty polskiej jak np. Feliks Dzierżyński, jeden z najbardziej dziś niedocenianych synów polskiej ziemi, czy też marszałek Konstanty Rokossowski, kiedyś robociarz, później wyzwoliciel Polski. Tyle że ja piszę o czymś nieco innym, mianowicie o tym, że arystokracja, zwłaszcza ta najbogatsza, była w znakomitej większości przeciwnikami walki o polską niepodległość, zaś zwolennikami kolaboracji z zaborcami, czego niechlubna postać wspomnianego kościelnego konserwatysty Romana Dmowskiego najlepszym przykładem. Niepodległość Rzplitej wywalczył przede wszystkim ruch socjalistyczny, którego narodowi oponenci nazywali wtedy "wywrotowcami" i "terrorystami" i choć częściowo rzeczywiście jego przedstawiciele mieli korzenie drobno- i średnioszlacheckie, to w ramach rozwijania kiełkującej już wtedy od ładnych kilku dekad świadomości klasowej od arystokracji odcinali się bardzo często wprost i wyrażali się o jej kunktatorskiej postawie z jawną pogardą. Bardzo zresztą słusznie, co pokazała historia.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    2
    3
    RobertKoliński(2019-03-01)
  • Lata mijają, nic się nie zmienia

    RobertKoliński Dobry artykuł. Warto tu przypomnieć, że z korupcyjnego elbląskiego Budżetu Obywatelskiego są realizowane podejrzanego autoramentu inwestycje dla miejskich szkół i obiektów zarządzanych przez ratuszowe słynne "słupy", podczas gdy na inwestycje będące obowiązkiem miasta i jego włodarza pieniędzy od lat nie ma. Podobnie jak nie ma reformy tego skandalicznego rozdawnictwa publicznych pieniędzy dla kolesi, humorystycznie zwanego Budżetem Obywatelskim. Towarzysze miejscy włodarze - kiedy reforma skandalicznego i niesprawiedliwego, anty-społecznego Budżetu Obywatelskiego, zapytuję?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    35
    15
    RobertKoliński(2019-03-01)
  • Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych

    RobertKoliński (. .. ) Twierdzi się też, że „ziemiaństwo w Polsce było wielce zasłużone w walce o niepodległość”. Z tą niepodległością to również nie do końca tak było. Przed rokiem 1918 to socjaliści domagali się niepodległości i o nią walczyli, np. podczas Rewolucji 1905 roku. To socjaliści ryzykowali życiem w walce o niepodległość. Konserwatywni ziemianie, którym np. carat nie odbierał ziemi, woleli podówczas wspominać Jana III Sobieskiego pod Wiedniem, niż tworzyć organizacje konspiracyjne. Ciekawe zatem, ile w tym ziemiańskim spóźnionym przywiązaniu do niepodległości, o którym często się pisze, było faktycznie przywiązania do własnych przywilejów, osadzonych w stosunkach klasowych sanacyjnej Polski? Do dzisiaj reforma rolna jest obowiązującym aktem prawnym.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    4
    3
    RobertKoliński(2019-03-01)
  • Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych

    RobertKoliński (. .. ) Robotnicy rolni zarabiali złotówkę dziennie, a gospodarstwa chłopów przypominały zachodnim dyplomatom skansen, czego nie zapomnieli odnotować w swych wspomnieniach np. rezydujący w Polsce Szwedzi. Polska arystokracja z kolei nie widziała nic złego w pławieniu się w dostatku, podczas gdy za bramami dworów ludzie żyli w skrajnej nędzy. Reforma rolna nie była inspirowaną przez Stalina „zbrodnią komunistów na polskich ziemianach i narodzie”. Jej przeprowadzenie podczas II wojny światowej obiecywało podziemie niepodległościowe, obiecywał też rząd w Londynie. Wykonały ją władze komunistyczne po prostu dlatego, że miały w Polsce realną władzę (dlatego nazywały się władzami). Oczywiście mogły dokonać tego delikatniej, lecz sam projekt parcelacji ziemi był unowocześnieniem archaicznych stosunków własności na polskiej wsi. Wbrew temu, co się dziś pisze, doprowadziła ona też do poprawy poziomu kultury i edukacji na wsi. Faktem jest, że przed wojną arystokracja w dworach miała biblioteczki i zbiory portretów rodzinnych, ale to władza ludowa skuteczniej zwalczała wśród chłopów analfabetyzm, niż kultywujący sarmatyzm ziemianie. (. .. )
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    5
    3
    RobertKoliński(2019-03-01)
  • Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych

    RobertKoliński @Zen - No niestety, ale muszę się tu wtrącić, bo są to zwyczajne brednie nieuka. Zacytuję jeden ze swoich mini-wykładów z 2017 roku: "1 marca 1945 r. wydane zostaje rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Reform Rolnych w sprawie wykonania dekretu Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego z dnia 6 września 1944 r. o przeprowadzeniu reformy rolnej. Działaniu reformy rolnej PKWN podlegały nieruchomości rolne: – stanowiące własność Skarbu Państwa, będące własnością obywateli III Rzeszy i obywateli polskich narodowości niemieckiej; – będące własnością zdrajców narodu skazanych prawomocnie przez sądy polskie za zdradę stanu, pomoc udzieloną okupantowi i inne podobne przestępstwa; – wszystkie nieruchomości ziemskie o ogólnej powierzchni ponad 50 ha użytków rolnych, z wyłączeniem województwa poznańskiego, pomorskiego i śląskiego gdzie limit podwyższono do 100 ha, niezależnie od wielkości użytków rolnych. Reforma rolna z 1944 r. nie obejmowała nieruchomości ziemskich należących do Kościoła lub innych organizacji wyznaniowych. To, że Kościół nie stracił swych majątków, było zasługą Józefa Stalina, który stanowczo odradzał polskim komunistom konfiskatę ziemi należącej do klasztorów i kościołów. Stosunki społeczne na wsi do połowy XIX w. bardzo przypominały porządki panujące na niewolniczym południu Stanów Zjednoczonych, a i w II RP nierówności społeczne były na wsi porażające. (. .. )
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    4
    4
    RobertKoliński(2019-03-01)
  • Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych

    RobertKoliński @koala - Nigdy. Będziecie się wstydzić tej gloryfikacji zbrodniarzy i ludobójców do końca dni waszych.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    7
    6
    RobertKoliński(2019-02-28)
  • Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych

    RobertKoliński A ten dzieciak szesnastoletni biedny, Boże, jak on płakał. Żołnierza całował po dłoniach. Krzyczał: "Nie pójdę!". Jego zaraz przy tych krzyżach zastrzelili. Ci co nie poszli do chaty to ich postrzelali. Jeden z sześciomiesięcznym dzieckiem na ramieniu i to dziecko zastrzelili - opowiada świadek ludobójstwa w Zaleszanach. Ustalenia IPN wszystko potwierdzają:
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    9
    11
    RobertKoliński(2019-02-28)

Redakcja nie odpowiada za treść i formę zamieszczonych powyżej wypowiedzi.
Reklama