UWAGA!

Tu potrzebna jest dobra zmiana

 Elbląg, Uczestnicy panelu: potrzebne są zmiany w edukacji. Testy nie przygotują do prawdziwego życia
Uczestnicy panelu: potrzebne są zmiany w edukacji. Testy nie przygotują do prawdziwego życia (fot. Michał Skroboszewski)

Szkoła nie uczy samodzielnego myślenia, tego jak odróżnić opinie od faktów, kreatywności. Czego zatem uczy? - Celem edukacji jest przygotowanie do egzaminu - mówiła podczas piątkowego (14 czerwca) panelu dyskusyjnego w ramach 16. Letnich Ogrodów Polityki Małgorzata Żytko, dr habilitowany w dziedzinie nauk humanistycznych w zakresie pedagogiki UW. - Przez fetysz testów i egzaminów szkoła zapomina o nauce świadomego, krytycznego myślenia - wskazywał pisarz Krzysztof Varga.

Panel dyskusyjny pt. „Szkoła jako metafora” poprowadził Mirosław Pęczak z Tygodnika Polityka. Tytuł dał szerokie pole do dyskusji nt. szkoła = wiedza, uczenie się, nauczanie, dyscyplina, ale i młodość, beztroska czy troska o obywatelskość.
       - Rzeczywistość to pojęcie wzbogaca o metaforę oporu w kontekście strajku nauczycieli - wskazywał.
       W ten sposób szkoła stała się areną polityczną i to nie po raz pierwszy w historii - jak zauważyli goście.
       - Każde nauczanie jest kształtowaniem mniej lub bardziej nachalnym - mówił pisarz, krytyk literacki i dziennikarz Krzysztof Varga.
       Ta, konkretna sytuacja sprzed kilku tygodni jednak pokazała, że: a) nauczyciele potrafią utożsamiać się ze swoją grupą zawodową b) uczniowie potrafią stanąć po stronie nauczycieli c) rodzice również, ale do czasu.
       - Na początku rodzice byli za nauczycielami, jednak gdy nadszedł czas egzaminów pojawiły się dylematy - mówiła Małgorzata Żytko, doktor habilitowany w dziedzinie nauk humanistycznych w zakresie pedagogiki, kierownik Katedry Edukacji Szkolnej i Kształcenia Nauczycieli UW. - Dylematy także i uczniów, bo szkoła nie przygotowuje do funkcji w życiu tylko do egzaminów. To taki straszak na wszystkich dlatego mam krytyczny stosunek do edukacji. Młodzi ludzie mają wiedzę teoretyczną, ale nie mogą bezpiecznie eksperymentować i uczyć się jak być świadomym obywatelem.
       Świadomy wyborcą także.
       - Zwycięstwo partii rządzącej, antydemokratycznej było do przewidzenia - przekonywała Anna Wiłkomirska, pedagog, profesor nauk społecznych, wykładowca Uniwersytetu Warszawskiego, specjalizuje się w socjologii i polityce edukacji oraz pedagogice społecznej. -  Badania sprzed kilku lat pokazały krytykę państwa przez 14-latków. Młodzież była krytyczna i bardzo nieufna. I ta grupa - obecnie młodych dorosłych - dokonała wyboru.
       Uczestnicy dyskusji przyznali, że bardzo ważna w kształtowaniu młodego człowieka jest triada: nauczyciel, uczeń, rodzic. To poniekąd udało się podczas strajku.
       - To była sytuacja incydentalna, utopią jest sojusz rodziców z nauczycielami - wskazywał Krzysztof Varga. - W szkołach prywatnych to już w ogóle przechodzimy do relacji klient - sprzedawca. Chodzi o wyprodukowanie piątkowego ucznia za pieniądze.
       Dochodzi jeszcze kwestia zaufania.
       - Rodzice nie mają zaufania do nauczycieli, nauczyciele do uczniów, władza edukacyjna do nauczycieli - wyliczała Małgorzata Żytko. - Wprowadzenie zmian trzeba zacząć od porozumienia.

  Elbląg, Arkadiusz Jakubik solo diabelsko "postraszył"
Arkadiusz Jakubik solo diabelsko "postraszył" (fot. MS)

Zmiana powinna dotknąć też samych nauczycieli, a właściwie ich kształcenia.
       - Początkowo są oni pełni idei, chęci do działania, ale w instytucji o charakterze totalnym, jaką jest szkoła nauczyciel napotyka na mur - mówiła Anna Wiłkomirska. - Jeśli chodzi o autonomię nauczycieli w Polsce jest ona na równi z Azerbejdżanem.
       - Nie uczymy nauczycieli odporności psychicznej tak ważnej, gdy przyjdzie im pracować w środowisku, które uniemożliwia rozwój - zauważyła Małgorzata Żytko.
       Edukacji potrzebna jest dobra zmiana, a nawet najlepsza, by nauczyciel miał satysfakcję (także finansową) z wykonywanego zawodu, uczeń otwarty, kreatywny umysł, a rodzic spokojną głowę o jego przyszłość. Póki co, można o niej podyskutować na salonach.
       Podczas wczorajszego Salonu był też niezły Cyrk (Deriglasoff), a prosto z Kabat przybył diabeł. Muzycznie pobudzili, tekstowo podrażnili Olaf Deriglasoff i Arkadiusz Jakubik.
       Dziś ostatni dzień. 16 Letnich Ogrodów Polityki. O godz. 18 w Kamieniczkach Elbląskich rozpocznie się panel dyskusyjny „Oblicza propagandy” , a o godz. 20 przyjdzie czas na koncert Andrzeja Poniedzielskiego.
      
       Szczegółowy program

      


      
       Patronem medialnym wydarzenia jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
A

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • niby lewicowe te ogrody a nic, a nic o najważniejszym problemie w Polsce czyli genderytycznym wychowaniu dzieci i nauczaniu o 5 płciach, wciąż ciemnogród robią, że są 2 płcie, skandal, prosimy o wykład o LGBT , mogliby jakieś lesbijki zaprosić mlode
  • Dajcie im podwyzki, wszystkim rozdajcie wedlug potrzeb i kazdy bedzie szczesliwy. Czyli 5 dla mnie 1 dla ciebie.
  • @Stresem - Gdy w samolocie brakuje mocy to w pierwszej kolejności leci balast, natura jest wredna ale skuteczna. A u nas kukułcze jaja transformacji.
  • Jak zwykle pogadali, pogadali, pogadali - i nic z tego nie wynika.
  • Pomimo wielokrotnie składanych obietnic, opinii prawników i ponad 36 tysięcy podpisów pod naszą petycją do premiera Mateusza Morawieckiego, rząd Prawa i Sprawiedliwości nadal nie wypowiedział tzw. konwencji stambulskiej. Ten niebezpieczny dokument pod pozorem „walki z przemocą wobec kobiet”: wprowadza do polskich szkół i sądów ideologię gender, uderza w wartości chrześcijańskie, a także sprzyja zabijaniu nienarodzonych dzieci.
  • Stop konkordat!!!
  • Mini trochę czasu od strajku nauczycieli i nic się nie zmieniło w szkolach. Połowa tych tzw nauczycieli powinna zostać zwolniona nie zrozumieli nic że dali się wciągnąć w gry polityczne. Zostawili dzieci samym sobie , przykra prawda. Zmiany zacznijcie od siebie w szkolach.
  • Cała ta gromadka uczestników i dyskutantów to nic innego tylko knucie i k9mbinowanie jak tu przemycić lewacka ideologię i próbować odsunąć rząd A to wszystko za pieniądze podatnika
  • Ale przecież dzieci nie mogą mądralo być pozostawione jak to mówisz "samym sobie". Mają własnych rodziców odpowiedzialnych za ich wychowanie i przygotowanie do życia. Najpierw wymagać od siebie potem od szkoły bo to w takiej kolejności idzie.
  • RobertKoliński Pisałem już kiedyś, ale powtórzę: "Moim zdaniem strajk poległ, bo chciał oprzeć się - w dużym uproszczeniu - na klasie średniej, a nie na klasie ludowej. ZNP popełniło dwa błędy: 1) Zamiast odmawiać pracy, trzeba było prowadzić zajęcia (czyt. gwarantować opiekę!), ale poświęcić je na próżnowanie, rozrywkę, marnotrawienie czasu lekcyjnego (czyt. osłabiać fetysz doskonałości). 2) Zamiast grozić sparaliżowaniem egzaminów i brakiem zaliczeń, trzeba było obiecać, że wszyscy zaliczą wszystko na bardzo dobry. Dlaczego akurat tak? Ad. 1.Klasa średnia ma mniejsze trudności, żeby zapewnić dzieciom opiekę. Łatwiej u niej z urlopami, z pieniędzmi na opiekunkę czy kapitałem kulturowym, dzięki którym można dziecku pożytecznie zorganizować czas poza szkołą. Trzeba było zapewnić opiekę (czyt. nie uderzać w klasę ludową), ale odmówić nauczania (czyt. zakwestionować wartości klasy średniej). Utrata wizerunku nauczyciela jako kogoś, kto należy do klasy opiekuńczej, przyczyniła się do osłabienia poparcia dla strajku w klasie ludowej. (. .. )
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    5
    11
    RobertKoliński(2019-06-15)
  • RobertKoliński (. .. ) Ad. 2.Strajk nie miał szans pozyskać klasy średniej. Klasa średnia ma głęboko w poważaniu wyższe wartości, ma za to jobla na punkcie dobrych ocen na egzaminach. Było jasne, że w imię polskiej edukacji nie poświęci świstka papieru dla swoich dzieci. Trzeba było pozyskać klasę ludową - w dużej mierze wyborców PiS - obietnicą redystrybucji ocen. A poza wszystkim, rządowi byłoby trudniej ograć strajkujących, którzy nie oddają egzaminu, ale kontrolują go i narzucają mu swój własny przebieg. Mój scenariusz jednak nie mógł się zrealizować, ponieważ nie od dziś wiadomo, że przewodniczącemu Broniarzowi blisko do PO, a - krótkotrwałe wprawdzie i nieszczere - wsparcie opozycji i przychylnych jej mediów, na którym ZNP zależało, mogło zrealizować się tylko w średnioklasowym i anty-PiSowskim modelu. [za: Łukasz Moll]
  • W posumowaniu tego spotkania można przytoczyć jedno prawdziwe stwierdzenie które tam padło " NIE UCZYMY NAUCZYCIELI ODPORNOŚCI PSYCHICZNEJ TAK WAŻNEJ GDY PRZYJDZIE IM PRACOWAĆ W ŚRODOWISKU UNIEMOŻLIWIAJĄCYM ROZWÓJ ". NIC DODAĆ NIC UJĄĆ.
Reklama