„Patryk K.” to nowy monodram przygotowany przez Krzysztofa Grabowskiego, aktora Teatru im. A. Sewruka w Elblągu. Pokaz przedpremierowy odbył się we wtorek (28 czerwca).
Grabowski znany jest elbląskiej publiczności z ról w spektaklach repertuarowych (m.in.. „Testosteron”, „Ruski miesiąc”, O co biega?”). Dał się poznać także jako zdolny reprezentant teatru jednego aktora. Jego „Miłka” na podstawie prozy Michała Walczaka zdobywa uznanie na krajowych i zagranicznych festiwalach. Już jutro (1 lipca) zostanie zaprezentowana w Tallinie (Estonia). Będzie to jeden z czterech polskich spektakli zaproszonych przez Wrocławskie Spotkania Teatrów Jednego Aktora oraz Ośrodek Kultury i Sztuki we Wrocławiu pod patronatem Ambasady Rzeczpospolitej w Estonii oraz Instytucji Kultury Wrocław 2016.
Późną jesienią „Miłka” poleci do Wołgogradu (Rosja) na Międzynarodowe Spotkania Teatrów Jednego Aktora.
Czy nowy monodram w wykonaniu Krzysztofa Grabowskiego powtórzy ten sukces? Zobaczymy. Póki co, we wtorek (28 czerwca) w elbląskim teatrze odbył się pokaz przedpremierowy „Patryka K.” Spektakl został zrealizowany w ramach stypendium artystycznego Marszałka Województwa Warmińsko-Mazurskiego. Półroczne stypendia marszałek przyznał siedmiu osobom, natomiast w dziedzinie teatru – tylko elbląskiemu aktorowi.
- Ten spektakl jest pewnym eksperymentem, warsztatem, w którym próbuję zmierzyć granice pomiędzy komedią a tragedią. Sprawdzić, gdzie kończy się zabawa, a zaczyna poważny problem i kiedy poważne rzeczy można obrócić w żart – mówi Krzysztof Grabowski.
Późną jesienią „Miłka” poleci do Wołgogradu (Rosja) na Międzynarodowe Spotkania Teatrów Jednego Aktora.
Czy nowy monodram w wykonaniu Krzysztofa Grabowskiego powtórzy ten sukces? Zobaczymy. Póki co, we wtorek (28 czerwca) w elbląskim teatrze odbył się pokaz przedpremierowy „Patryka K.” Spektakl został zrealizowany w ramach stypendium artystycznego Marszałka Województwa Warmińsko-Mazurskiego. Półroczne stypendia marszałek przyznał siedmiu osobom, natomiast w dziedzinie teatru – tylko elbląskiemu aktorowi.
- Ten spektakl jest pewnym eksperymentem, warsztatem, w którym próbuję zmierzyć granice pomiędzy komedią a tragedią. Sprawdzić, gdzie kończy się zabawa, a zaczyna poważny problem i kiedy poważne rzeczy można obrócić w żart – mówi Krzysztof Grabowski.
oprac. A