Księdze nawbijali do główek, że komuna zła, a sami gorsi od tej komuny. Kiedyś ministranci nie bali się chodzić na msze. Teraz Unia zła, bo na zachodzie porządek z nimi zrobili.
Co mają księża do tego? Polacy po prostu nie trawią zdrajców i komunistów, bo ci co służyli ZSRR to byli po prostu zdrajcy, a Sowieci to okupanci. Kościół nie ma nic do tego.