Czerwonoarmiści podczas szturmu na rynek w Młynarach – to tylko jedno ze zdjęć zamieszczonych w albumie „Krzywy Obraz Wojny. Armia Czerwona w Gdańsku i Prusach w 1945 r.” Tomasza Glinieckiego i Dmitriya Panto. Wszystko wygląda naturalnie, ale to propaganda. W momencie robienia zdjęcia wojsk niemieckich w Młynarach już nie ma, a sama miejscowość została wyzwolona dzień wcześniej. M. in. o tym mówił Tomasz Gliniecki na promocji albumu, która odbyła się wczoraj (29 stycznia) w klubie Pułku Wsparcia Dowodzenia Dywizji Północ – Wschód w Elblągu. Zobacz zdjęcia.
Dr Tomasz Gliniecki i dr Dmitriy Panto (pracownik naukowy Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku) stworzyli album prezentujący... I tu właśnie pojawia się pytanie, co jest na fotografiach zamieszczonych w albumie. Jedno ze zdjęć pokazuje „atak” czerwonoarmistów na Młynary w styczniu 1945r. Po prawej stronie widzimy stację paliw firmy Aral. W tle płonie narożnik młynarskiego rynku. Słowo „atak” nieprzypadkowo zostało włożone w cudzysłów. Zdjęcie zostało zrobione następnego dnia po faktycznym zajęciu Młynar przez oddziały Armii Czerwonej. A narożnik rynku podpalono... specjalnie do zdjęć, aby je uwiarygodnić i dodać realizmu. Spalony narożnik rynku nie został nigdy odbudowany.
Podobne zdjęcie pochodzi z Tolkmicka i przedstawia „atak” na port. W tle płoną zacumowane w porcie statki, podpalone specjalnie, aby ułatwić pracę fotoreporterowi i kamerzystom Armii Czerwonej.
Skąd to wiadomo? Autorem zdjęć jest fotoreporter Armii Czerwonej Arkadij Szajchet. Przed II wojną światową był cenionym fotografem pracującym dla jednej z radzieckich gazet. W czasie II wojny światowej służył jako fotoreporter w 5 Armii Pancernej Gwardii, jedynej armii pancernej, która walczyła w operacji mławsko – elbląskiej zimą 1945r.
- I to chyba on jest w największej mierze twórcą albumu, gdyż jest autorem zdjęć – mówił Tomasz Gliniecki. - Był znakomitym fotografem i fotoreporterem. W trakcie swojej pracy robił duże liczby powtórzeń swoich zdjęć, dziś możemy udowodnić, gdzie są rozłożone fałsze na tych fotografiach.
W praktyce wyglądało to w ten sposób, że Arkadij Szajchet w zasadzie nie ruszając się z miejsca, co minutę robił kolejne zdjęcie, szukając lepszego kadru, lepszych szczegółów, słowem lepszego zdjęcia. W trakcie wojny był fotoreporterem gazety "Frontowa Ilustracja" i tam głównie były publikowane pojedyncze (co ważne) jego zdjęcia, dzięki którym czytelnicy mogli poczuć dumę ze zwycięstw Armii Czerwonej nad „germańską hydrą”. Niektóre zdjęcia są stylizowane, tak by wyglądały jak robione w trakcie prawdziwych działań wojennych, podczas gdy były robione np. dzień później, inne pokazują rozluźnionych żołnierzy, którym nie grozi już zbłąkana kula. Ale, jak mówił Tomasz Gliniecki, takie wnioski można wysnuć dopiero wówczas, gdy porówna się serię zdjęć robionych z jednego miejsca. Jednym zdjęciem można śmiało „oszukać” widza wmawiając mu, że naprawdę pochodzi z prawdziwego szturmu.
Zdjęcia Arkadija Szajcheta zostały (przy pomocy m.in. Tomasza Glinieckiego) zakupione przez Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Część z nich została wykorzystana w albumie „Krzywy Obraz Wojny. Armia Czerwona w Gdańsku i Prusach w 1945 r.” Wszystkie pozyskane fotografie (na razie) są w archiwach gdańskiego muzeum i zainteresowani powinni mocno ściskać kciuki, aby możliwie szybko muzealnicy zrobili z nich wystawę. W albumie mamy jedynie ich wybór.
Elblążan na pewno zainteresuje zdjęcie słynnego czołgu z tzw. „rajdu Diaczenki”. I tu dygresja: w rajdzie brało udział osiem czołgów, z czego tylko trzy należały do batalionu, którym dowodził Diaczenko. A samego dowódcy batalionu najprawdopodobniej w czasie rajdu nie było w Elbingu.
Wracając do zdjęć. Arkadij Szajchet zrobił też zdjęcia dowódcy 5 Armii Pancernej generałowi Wasilijowi Timofiejwiczowi Wolskiemu i jego najbliższemu otoczeniu. Zdjęcia te pokazują zniszczenia Elbinga (na wieczorze autorskim zaprezentowano zdjęcia ze Starego Miasta) krótko po zajęciu przez Armię Czerwoną.
Sam album jest także interesującą pracą pokazującą służbę fotoreporterów i ich rolę w propagandzie radzieckiej. W publikacji zamieszczono zdjęcia z terenów dzisiejszych województw pomorskiego i warmińsko – mazurskiego.
Album można kupić w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku lub kontaktując się z Tomaszem Glinieckim np. poprzez media społecznościowe.