Choć wczesnośredniowieczne Truso zostało w znacznej mierze przebadane, nierozwiązana pozostaje kwestia cmentarzyska związanego z osadą. Lokalizację nekropolii próbowali ustalić badacze podczas wykopów realizowanych w ramach projektu Bałtycka Odyseja.
„Straszliwe zęby” kupców
Niedawno ukazało się szczegółowe sprawozdanie z ostatnich badań nad lokalizacją wikińskich pochówków w dawnym emporium.
- Poszukując cmentarzyska z nim związanego, należałoby brać pod uwagę inne ośrodki centralne okresu wikińskiego funkcjonujące w basenie Morza Bałtyckiego, np. Hedeby, Birkę czy Wolin – pisze w raporcie odkrywca Truso, dr Marek. F. Jagodziński. - Wszędzie tam cmentarzyska lokowane były bezpośrednio przy tych założeniach. Odnośnie Truso, posiadamy pewne przesłanki, wskazujące na możliwość lokalizacji cmentarzyska bezpośrednio na północny-zachód od osady.
Informacji na temat cmentarzyska dostarcza m. in. sprawozdanie Siegfrieda Angera z 1868 r. Przewodniczący dawnego Elbląskiego Towarzystwa Starożytności wskazuje w nim, że w majątku Hansdorf, czyli obecnym Janowie, podczas plantowania dziedzińca pałacu znajdowano popiół, skorupy, węgiel oraz „straszliwe zęby” i ludzkie szkielety.
Ze sprawozdania, choć nie dostarcza ono współczesnym badaczom wszystkich potrzebnych informacji, można wywnioskować, że na omawianym terenie znajdowały się groby ciałopalne, ze względu na wspomniany popiół i węgiel drzewny. Tym, co świadczy o skandynawskiej proweniencji cmentarza, są natomiast wspomniane "straszliwe zęby".
- Dziś wiemy, dzięki odkryciom całej serii skandynawskich grobów ze zmodyfikowanymi zębami, że zabieg „ozdobnego” nacinania zębów był stosowany w Skandynawii epoki wikingów. Zabieg był z pewnością bolesny, ale efekty były niewątpliwe – tłumaczy dr Jagodziński. Według Matthiasa S. Toplaka, praktyka nacinania zębów była związana prawdopodobnie z rytuałami przejścia i swego rodzaju znakiem identyfikacyjnym charakterystycznym dla zamkniętej grupy kupców. "Idąc tropem tego przypuszczenia, członkowie takiej zamkniętej grupy kupców mogli rozpoznawać się poprzez spiłowane zęby i dzięki temu zyskiwali pewne korzyści handlowe, ochronę lub inne przywileje, które nawiązują do koncepcji znanych wśród gildii kupieckich z późnego średniowiecza" – pisze Toplak.
Według Marka Jagodzińskiego, potencjalna obecność szkieletów ludzkich z takimi zębami na domniemanym cmentarzysku w Truso nie byłaby więc niczym zaskakującym, bo wczesnośredniowieczne emporium było ośrodkiem handlowym. Właśnie te przypuszczenia i zapiski Siegfrieda Angera stały się przyczynkiem do podjęcia badań przy pałacu w pobliskim Janowie.
Poszukiwania trwają
Wykopaliska przeprowadzano od 1 września do 3 października 2020. Podstawą dla ich rozpoczęcia były nieinwazyjne badania georadarem, które ujawniły wyraźne i regularne anomalie, jak przypuszczano – związane właśnie z wikińskim cmentarzem. Wytyczono też 11 niewielkich wykopów sondażowych.
- Sondaże miały na celu rozpoznanie stratygrafii badanego terenu, a zwłaszcza wyjaśnienie, czy po plantowaniu terenu w 1868 roku ocalały jakiekolwiek fragmenty cmentarzyska – wyjaśnia dr Jagodziński. Wytyczono też główny wykop badawczy o parametrach 7x5,3 m.
Archeolodzy nie znaleźli wikińskiego cmentarza, odsłonili jednak trochę pozostałości z okresu od XIX w. do lat 20' XX w., np. gwoździe, drut czy ostrza noży. W jednym miejscu odkryto też fragmenty ceramiki z XV-XVII w. i kość ze śladami obróbki. Wśród znalezisk znalazły się oczywiście pozostałości po nowożytnych zabudowaniach gospodarczych. Czy to koniec poszukiwań cmentarzyska? W żadnym razie, to dopiero początek.
- W dalszych poszukiwaniach cmentarzyska związanego z emporium Truso, przydatne mogą okazać się informacje, które uzyskałem od mieszkańców Janowa jeszcze w latach 80. XX wieku. Dotyczyły one odkryć, jakich dokonano w latach 60. XX wieku, podczas budowy jednopiętrowych bloków mieszkalnych w funkcjonującym wówczas w Janowie pegeerze – pisze w sprawozdaniu z badań dr Jagodziński. - Niestety nie powiadomiono o tym fakcie służb konserwatorskich i nie jest jasne, z jakiego okresu pochodziły pochowani tam ludzie – dodaje.
Być może to właśnie w pobliżu współczesnych bloków znajdują się miejsca pochówku wikingów z Truso? Pozostaje liczyć, że odpowiedź na to przyniosą kolejne badania.
Projekt Baltic Odyssey, w ramach którego prowadzono badania wykopaliskowe, jest współfinansowany ze środków Unii Europejskiej. Pełne sprawozdanie z zeszłorocznych badań można znaleźć tutaj.
Cykl Truso: Śladami wikingów Elbląskiej Gazety Internetowej portEl.pl powstaje we współpracy z Muzeum Archeologiczno-Historycznym w Elblągu, w oparciu o wydane przez nie publikacje naukowe.