„Za Gomułki suche bułki, a za Gierka choć nadziei jest iskierka” - powiedzenie z okresu Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej najlepiej ilustruje szarzyznę lat 60. To właśnie ta dekada będzie głównym bohaterem wystawy w elbląskim Muzeum Archeologiczno – Historycznym. Muzealnicy apelują do elblążan o wypożyczanie artefaktów z tamtego okresu.
„Masz w domu mebel wyprodukowany przez elbląskie Zakłady Drzewne im. Wielkiego Proletariatu? A może wyroby innej elbląskiej fabryki, czy przedsiębiorstwa? Sprawdź, czy na dnie Twojej szafy nie leżą jeszcze stare spódniczki z Zakładów Przemysłu Odzieżowego TRUSO, a w piwnicy nie zalega od lat szyld reklamowy, albo sztandar pierwszomajowy sprzed sześćdziesięciu lat.” - możemy przeczytać na profilu muzeum w mediach społecznościowych. - Liczymy na to, że elblążanie nas zaskoczą. Szukamy rzeczy, które są w jakiś sposób związane z elbląskimi latami. 60. Wczoraj zadzwonił do nas Pan, który ma nagrodę za wygranie zawodów latawcowych w Elblągu w latach 60. To może być także coś takiego – mówił Michał Kozłowski, organizator wystawy.
W latach 60. Elbląg... wciąż podnosił się po zniszczeniach po II wojnie światowej. Niejako symbolem miasta był kościół pw. św. Mikołaja otoczony łąkami i Brama Targowa pośrodku niczego. Olimpia Elbląg grała w III lidze, awans do drugiej postrzegany był jako mrzonka. Nawet władze w Warszawie uważały, że Elbląg to niemieckie miasto, gdzieś na wschodnich rubieżach województwa gdańskiego.
Lata 60. po elbląsku chcą pokazać muzealnicy z Muzeum Archeologiczno – Historycznego w Elblągu. Wystawa będzie swoistym preludium do wydania publikacji „Elbląg i elblążanie w fotografii własnej. Lata 60.” będącej kontynuacją podobnego albumu dotyczącego lat. 50.
Za wystawę odpowiada Michał Kozłowski z elbląskiego Muzeum, dostępny pod tel. 55 232 72 73 lub mail: m.kozlowski@muzeum.elblag.pl. Muzeum chce eksponaty wypożyczyć, po zakończonej wystawie wrócą one do właścicieli. Otwarcie wystawy planowane jest jeszcze w tym roku.