Wystarczy stary laptop, by mieć pod ręką całą kulturę, nie potrzebne są biblioteki, teatry, kina czy galerie. To są oczywiście gniazda pustych etatów i dodatkowe kanały, którędy cieknie gotówka z kieszeni "zwykłych ludzi", którzy gwiżdżą, i słusznie, na biblioteki, kina, teatry czy galerie. Stary laptop i kawałek internetu i można resztę życia przeglądać obrazy, słuchać muzyki od renesansu po awangardę i jazz, oglądać tysiące cennych filmów lub czytać tony książek (jak ktoś nie lubi ebookow, to na allegro są miliony książek po 1zł). Wystarczy się otrząsnąć i otrzeźwieć, a nie brnąć w ten mułowaty system socjalistycznej "kultury" (czyt. wciskanie ludziom gniotów i bubli za ich własne pieniądze)