UWAGA!

Bisy i owacje na stojąco

 Elbląg, Bisy i owacje na stojąco

Wczoraj w murach Galerii EL rozbrzmiewał jazz najwyższego formatu. Przed elbląską publicznością wystąpili Jarosław Śmietana Trio oraz Karen Edwards.

Muzycy zaprezentowali znane standardy jazzowe, a także utwory z najnowszej płyty Jarka Śmietany oraz jego wspólnej płyty nagranej z Karen Edwards. Publiczność znakomicie się bawiła. Koncert zakończyły owacje na stojąco. Były bisy. Muzycy zagrali m.in. Purple Rain Prince'a.
A

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Albo ja tak pechowo usiadłem, albo akustyka sali totalnie położyła ten koncert. Niskie tony gdzieś przepadały, a to co zostawało momentami było trudne do słuchania. No i ta owacja na stojąco ...
  • Poza dwoma, trzema dobrymi utworami, koncert był naprawdę bardzo przeciętny. Czy były bisy....bo ja wiem...chyba, że tak można określić jeden dodatkowy utwór. A co do braw na stojąco...to chyba oczywiste, że jak wstanie pare osób to i reszta się podniesie.
  • Hymmm ciezko skomentować to wczorajsze wydarzenie. Koncert mi sie podobal i głos Pani Karen Edwards również, bo sprawiał iż ciarki się pojawiały na ciele.. Ale reszta??? Ta cała atmosfera, ten cały kicz jaki przegotowali sponsorzy. Wstyd, po prostu wstyd... To całe zamieszanie z brakiem wolnych miejsc siedziących, to psioczenie elblążan! I gdzie tu zapraszać ludzi po co?, dla kogo? dla elity? czy może dla tych co dostali darmowe wejściówki firmowe i nie paotrafią uszanowac skupionych miłośników muzyki? Wstydze się tego że mieszkam w tym mieście, wstydzę się że pomimo iż Elbląg jako miasto się rozbudowuje i rozwija ale mieszkańcy się "uwsteczniają" dosłownie i w przenośni. Gdzie kultura osobista starszych, bo oni daja przykład! Dzieki Bogu dzieci tam była garstka.
  • Zgadzam sie z(...), zabrałem dziewczyne na koncert z mysla ze posłucham dobrej muzyki..a tu przyszło mi sluchac dwoch panow jak intensywnie mowia o pracy i ... bleee az wstyd mowic.
  • owacja na stjąco, to nasza elblążkowa specyfika, podobnie, jak fatalna akustyka, niestety
  • wiecie, bo taie koncerty powinny w tej zapyzialej galerii byc co tydzien a nie od swieta - wtedy by sie publika wyrobila. ale galeria ma najwyrazniej w dupie swoja role kulturotworcza, i majac warunki, mozliwosci i obowiazek raczy nam raz w miesiacu zafundowac takie niby wydarzenie. byc moze sie myle, ale wydaje mi sie ze galeria i jej dyrektor POWINNI nieco wiecej na polu kultyry w elblagu robic niz otwierac wystawe raz na trzy miesiace i organizowac koncert blusowy lub jazzowy piec razy do roku.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    asphodel(2004-12-08)
  • a potem na dol do krypty na piwko :) i jazzik do rana :)
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Paweł(2004-12-09)
  • Akustyka położyła koncert, chodź przy Purple Rain nie było tak żle. Do kawałków jazzowych ustawienie krzeseł powinno być inne - muzycy na długiej ścianie, krzesła półkoliście, by być bliżej. Przy ustawieniu wzdłóżnym ci siedzący od połowy w tył to nie mieli prawie nic z koncertu - poza zimnym tyłkiem od zimnego twardego krzesła, szumem w uszach od wielokrotnych odbić i pogłosów i widokiem jak z telewizora stojącego w końcu świetlicy. I ten silący się na dowcipy wprowadzający. I bisów nie było, tylko 1 bis. I z tymi owacjami nie przesradzajmy - w końcu kiedyś trzeba było się rozgrzać, a i Elblążanie przecież z natury są dość uprzejmi ( nie odbierając występującym muzykom niczego z ich profesjonalizmu, którego w pełni nie mogli w tym miejscu pokazać). Kameralny koncert np. przy świecach, wśród dzieł sztuki, przetykany rozmowami o świecie dawnym i współczesnym, z chwilami zadumy i refleksci - to by pasowało moim zdaniem do murów Galerii EL. Czy ktoś z Galerii EL zechciałby skomentować te i poprzednie opinie? Pozdrawiam
  • Ja usiadłem w pierwszej częsci galerii i mi się podobało - włodarze galerii proszę częściej takie koncerty a dla tych którzy lubią "...Kameralny koncert np. przy świecach, wśród dzieł sztuki, przetykany rozmowami o świecie dawnym i współczesnym, z chwilami zadumy i refleksci..." polecam koncerty w Studni które odbywają się co tydzień i może nie ma tam wielkich nazwisk, ale jest fajna muzyka i niezły klimat. Niestety nie mamy jeszcze tak wyrobionej publiki i tu podzielam opinię - "Wstydze się tego że mieszkam w tym mieście, wstydzę się że pomimo iż Elbląg jako miasto się rozbudowuje ale mieszkańcy się "uwsteczniają" dosłownie i w przenośni."
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    krzychu(2004-12-09)
  • ps. z tymi bisami i owacjami to lekka przesada - jeden bis i to wszystko. I jeszcze jedno z serii uwsteczniajacego się kulturowo Elblążkowa - wczoraj w wspominanej Studni odbył się koncert Boogie Boys i jak sama nazwa wskazuje chłopaki grają muzykę boogie woogie czyli troszeczkę inną od obecnie lansowanej. Co ciekawe jest to ich drugi występ w Elblągu - tylko ostatnio grali w "gwiazdorskim" zespole dla małolat Lo27 i wtedy na ich koncercie były tłumy - wczoraj garstka dwudziestu paru osób. A szkoda bo i rodzaj obecnie granej muzyki i jej wykonanie było świetne. I jeszcze jedno z smutnych pytań : Czy w naszym mieście nie ma ludzi, którzy posłuchali by coś ambitniejszego i chcieli oderwać swój tyłek od telewizora ? Mamy koncerty w Studni i nie mamy publiki - wielka szkoda, że nie ma dla kogo sprowadzać zespołów grających muzykę troszeczkę inną niż muzyka prezentowana w telewizji. Przy okazji pragnę pociękować Jackowi że chce mu się to jescze wszystko robić.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    krzychu(2004-12-09)
  • byłam na koncercie ale niestety z tyłu, akustyka pojechła cały koncert to nie jest pomieszczenie dla jazzu może jakieś chorały gregoriańskie?, bo chwilami Jarka Śmietanę było słychać jakby grał na jakiejś hawajskiej gitarze(koszmar!) a przecież wszyscy byli świetni .Na pewno sie tam więcej na żaden koncert nie wybiorę.
Reklama