
W kinie Światowid trwa przegląd filmów patrona Dyskusyjnego Klubu Filmowego, nieżyjącego już polskiego reżysera, Andrzeja Munka. Wczoraj (30 września) obecni na spotkaniu widzowie obejrzeli „Człowieka na torze”. Dziś (1 października) natomiast kino Światowid zaprasza na „Eroicę". Pokaz rozpocznie się o godz. 19. Wstęp na projekcję jest bezpłatny.
Harmonogram kolejnych dni przeglądu:
1 października (środa) godz. 19 – EROICA
Reżyseria: Andrzej Munk, sScenariusz: Jerzy Stefan Stawiński
Obsada: Edward Dziewoński, Barbara Połomska, Leon Niemczyk, Kazimierz Opaliński
Rok produkcji: 1958
Gatunek: dramat wojenny
Czas: 78 min.
O filmie:
Film składa się z dwóch nowel. Część pierwsza opowiada o warszawskim cwaniaku Dzidziusiu, który przypadkowo wciągnięty w Powstanie Warszawskie zdobywa się na czyn bohaterski, choć właściwie niepotrzebny. Akcja drugiego opowiadania rozgrywa się w niemieckim oflagu. Do legendy urasta tu ucieczka por. Zawistowskiego. Tylko najbardziej wtajemniczeni wiedzą, że cały czas jest on w obozie - ukryty w przewodzie wentylacyjnym. Mimo starań i opieki kolegów bohater umiera - z zimna i samotności. A wszystko po to, by zachować legendę, która podtrzymywała na duchu wszystkich stłoczonych w obozie żołnierzy.
Film, nazywany przez krytyków „symfonią antybohaterską", opowiada w pierwszej części o losach Dzidziusia, warszawskiego cwaniaka i tchórza, który wbrew sobie zostaje wciągnięty w sprawy Powstania Warszawskiego, a następnie już świadomie pośredniczy w pertraktacjach między dowództwem Powstania a oddziałami Węgrów, stacjonujących pod Warszawą i rozważających swój udział po stronie Polaków. Mimo niepowodzenia misji, Dzidziuś wraca do walczącej i ginącej Warszawy. Nowela druga rozgrywa się w oficerskim oflagu, w którym rzekomy uciekinier, który faktycznie ukrywa się na poddaszu baraku, zostaje wykreowany na bohatera, by podnieść morale pozostałych.
Munk powiedział o Eroice: Film w niczym nie występował przeciwko czystemu bohaterstwu, ponieważ wszyscy rozumiemy, że bez prawdziwego bohaterstwa nie może istnieć postęp. Istnieje jednak wciąż jeszcze bohaterstwo anachroniczne.
W rolę Dzidziusia wcielił się ze znakomitym efektem nieodżałowanej pamięci Edward Dziewoński. Jego brawurowa kreacja należy do jednych z tych mistrzowskich osiągnięć, które pozostają w pamięci widzów na zawsze. (www.filmweb.pl).
2 października (czwartek) godz. 19 – ZEZOWATE SZCZĘŚCIE
Reżyseria: Andrzej Munk, scenariusz: Jerzy Stefan Stawiński
Obsada: Bogumił Kobiela, Maria Ciesielska, Helena Dąbrowska, Roman Polański.
Rok produkcji: 1960
Gatunek: komedia
Czas: 107 min.
O filmie:
„Zezowate szczęście" opowiada w groteskowo - karykaturalnym ujęciu losy pechowego oportunisty, który - w różnych warunkach na przestrzeni dwudziestu lat – usiłuje przypodobać się aktualnym władzom. Wszelkie te próby „dobrze widzianych" metamorfoz kończą się fiaskiem: Piszczyk pozostaje antybohaterem - kolejnych bezkrytycznych „przemian" dokonuje zawsze za późno. Piszczyk chce za wszelką cenę dostosować się do wymagań aktualnej sytuacji politycznej, lecz z różnych powodów mu się to nie udaje.
(www.filmweb.pl).
3 października (piątek) godz. 19 - PASAŻERKA
Reżyseria: Andrzej Munk, Witold Lesiewicz, scenariusz: Andrzej Munk, Zofia Posmysz
Obsada: Aleksandra Śląska, Anna Ciepielewska, Jan Kreczmar, Marek Walczewski
Rok produkcji: 1963
Gatunek: dramat wojenny
Czas: 62 min.
O filmie:
Ostatni film Munka. Po jego śmierci w trakcie kręcenia filmu, jego współpracownicy dokończyli obraz nie dokręcając ani jednej sceny i dodając komentarze, czytane na tle szeregu nieruchomych fotografii. Film o dwóch młodych kobietach z obozu koncentracyjnego - jedna jest samotną Niemką i ma władzę, druga jest Polką, władzy nie ma, jest więźniarką, ale ma faceta, który ją kocha. Film dostał nagrody w Cannes i na festiwalu w Wenecji w 1964. (www.filmweb.pl)W PASAŻERCE, ostatnim, nieukończonym filmie sięgnął Munk po inny, poważny, daleki od prześmiewczego język, znów jednak mówiąc o heroizmie. Zafascynowała go historia dwóch kobiet, strażniczki i więźniarki w obozie koncentracyjnym, przedstawiona w słuchowisku radiowym przez Zofię Posmysz-Piasecką. Sięgnął po ten temat dwukrotnie, raz w spektaklu telewizyjnym i potem w filmie. Fascynowała go postać Marty, więźniarki, która „stwarza - jak napisał Jackiewicz - w granicach niewoli swoje piękne człowieczeństwo (...). W przeciwieństwie do oficerów z OSTINATO - LUGUBRE w EROICE, Marta nie tworzy sobie nawet mitu wolności. Wolność jest w niej, powiadam" - pisał z naciskiem krytyk podkreślając, że bohaterstwo Marty w obronie wolności, to jej sprawa prywatna, nie narodowa. (www.kulturapolska.pl)
Wstęp na projekcje darmowy.
1 października (środa) godz. 19 – EROICA
Reżyseria: Andrzej Munk, sScenariusz: Jerzy Stefan Stawiński
Obsada: Edward Dziewoński, Barbara Połomska, Leon Niemczyk, Kazimierz Opaliński
Rok produkcji: 1958
Gatunek: dramat wojenny
Czas: 78 min.
O filmie:
Film składa się z dwóch nowel. Część pierwsza opowiada o warszawskim cwaniaku Dzidziusiu, który przypadkowo wciągnięty w Powstanie Warszawskie zdobywa się na czyn bohaterski, choć właściwie niepotrzebny. Akcja drugiego opowiadania rozgrywa się w niemieckim oflagu. Do legendy urasta tu ucieczka por. Zawistowskiego. Tylko najbardziej wtajemniczeni wiedzą, że cały czas jest on w obozie - ukryty w przewodzie wentylacyjnym. Mimo starań i opieki kolegów bohater umiera - z zimna i samotności. A wszystko po to, by zachować legendę, która podtrzymywała na duchu wszystkich stłoczonych w obozie żołnierzy.
Film, nazywany przez krytyków „symfonią antybohaterską", opowiada w pierwszej części o losach Dzidziusia, warszawskiego cwaniaka i tchórza, który wbrew sobie zostaje wciągnięty w sprawy Powstania Warszawskiego, a następnie już świadomie pośredniczy w pertraktacjach między dowództwem Powstania a oddziałami Węgrów, stacjonujących pod Warszawą i rozważających swój udział po stronie Polaków. Mimo niepowodzenia misji, Dzidziuś wraca do walczącej i ginącej Warszawy. Nowela druga rozgrywa się w oficerskim oflagu, w którym rzekomy uciekinier, który faktycznie ukrywa się na poddaszu baraku, zostaje wykreowany na bohatera, by podnieść morale pozostałych.
Munk powiedział o Eroice: Film w niczym nie występował przeciwko czystemu bohaterstwu, ponieważ wszyscy rozumiemy, że bez prawdziwego bohaterstwa nie może istnieć postęp. Istnieje jednak wciąż jeszcze bohaterstwo anachroniczne.
W rolę Dzidziusia wcielił się ze znakomitym efektem nieodżałowanej pamięci Edward Dziewoński. Jego brawurowa kreacja należy do jednych z tych mistrzowskich osiągnięć, które pozostają w pamięci widzów na zawsze. (www.filmweb.pl).
2 października (czwartek) godz. 19 – ZEZOWATE SZCZĘŚCIE
Reżyseria: Andrzej Munk, scenariusz: Jerzy Stefan Stawiński
Obsada: Bogumił Kobiela, Maria Ciesielska, Helena Dąbrowska, Roman Polański.
Rok produkcji: 1960
Gatunek: komedia
Czas: 107 min.
O filmie:
„Zezowate szczęście" opowiada w groteskowo - karykaturalnym ujęciu losy pechowego oportunisty, który - w różnych warunkach na przestrzeni dwudziestu lat – usiłuje przypodobać się aktualnym władzom. Wszelkie te próby „dobrze widzianych" metamorfoz kończą się fiaskiem: Piszczyk pozostaje antybohaterem - kolejnych bezkrytycznych „przemian" dokonuje zawsze za późno. Piszczyk chce za wszelką cenę dostosować się do wymagań aktualnej sytuacji politycznej, lecz z różnych powodów mu się to nie udaje.
(www.filmweb.pl).
3 października (piątek) godz. 19 - PASAŻERKA
Reżyseria: Andrzej Munk, Witold Lesiewicz, scenariusz: Andrzej Munk, Zofia Posmysz
Obsada: Aleksandra Śląska, Anna Ciepielewska, Jan Kreczmar, Marek Walczewski
Rok produkcji: 1963
Gatunek: dramat wojenny
Czas: 62 min.
O filmie:
Ostatni film Munka. Po jego śmierci w trakcie kręcenia filmu, jego współpracownicy dokończyli obraz nie dokręcając ani jednej sceny i dodając komentarze, czytane na tle szeregu nieruchomych fotografii. Film o dwóch młodych kobietach z obozu koncentracyjnego - jedna jest samotną Niemką i ma władzę, druga jest Polką, władzy nie ma, jest więźniarką, ale ma faceta, który ją kocha. Film dostał nagrody w Cannes i na festiwalu w Wenecji w 1964. (www.filmweb.pl)W PASAŻERCE, ostatnim, nieukończonym filmie sięgnął Munk po inny, poważny, daleki od prześmiewczego język, znów jednak mówiąc o heroizmie. Zafascynowała go historia dwóch kobiet, strażniczki i więźniarki w obozie koncentracyjnym, przedstawiona w słuchowisku radiowym przez Zofię Posmysz-Piasecką. Sięgnął po ten temat dwukrotnie, raz w spektaklu telewizyjnym i potem w filmie. Fascynowała go postać Marty, więźniarki, która „stwarza - jak napisał Jackiewicz - w granicach niewoli swoje piękne człowieczeństwo (...). W przeciwieństwie do oficerów z OSTINATO - LUGUBRE w EROICE, Marta nie tworzy sobie nawet mitu wolności. Wolność jest w niej, powiadam" - pisał z naciskiem krytyk podkreślając, że bohaterstwo Marty w obronie wolności, to jej sprawa prywatna, nie narodowa. (www.kulturapolska.pl)
Wstęp na projekcje darmowy.
oprac. A