Czy państwo sfinansuje pogłębienie toru wodnego w granicach portu w Elblągu? Z ostatniej odpowiedzi Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej - którą otrzymał senator Jerzy Wcisła - wynika, że nie. A chodzi o wydatek około 15 mln złotych. - To są niepokojące informacje, będę w tej sprawie interweniował – mówi prezydent Witold Wróblewski, który razem z senatorem PO zwołał konferencję prasową w tej sprawie.
- W odpowiedzi na moje pytanie ministerstwo poinformowało, że nowy most w Nowakowie ma kosztować 67 mln złotych, a jego realizacja ma trwać od marca 2020 roku do grudnia 2022 roku. Gdybym nie znał języka politycznego, to bym się ucieszył. Ale w moim odczuciu nie znaczy to wcale, że ministerstwo ma te pieniądze i wybuduje most ze swoich środków. Jeśli będą senatorem w kolejnej kadencji, dopilnuję by ta inwestycja została wpisana do budżetu państwa, na dzisiaj takiej pewności nie mam – mówił Jerzy Wcisła, senator PO. - O wiele bardziej skomplikowana jest sytuacja z portem w Elblągu. Z pisma, które otrzymałem, wynika, że państwo nie sfinansuje pogłębiania toru wodnego w granicach portu w Elblągu. Z jednej więc strony mamy deklaracje polityczne, że port będzie pogłębiony z pieniędzy państwowych, a z drugiej strony oficjalne pismo z ministerstwa, że takich pieniędzy rząd nie ma i nie ma zamiaru zajmować się portem w Elblągu. Przypominam, że nie są to wody komunalne, ale morskie wewnętrzne, podlegające pod Urząd Morski, więc prace powinny być finansowane przez państwo, a nie siłami samorządu.
We wspomnianym przez senatora piśmie Grzegorz Witkowski, wiceminister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, radzi samorządowi, by skorzystał z unijnych dotacji z programu Regionalnego Programu Operacyjnego i zapewnia, że po 2021 roku będzie taka możliwość.
A chodzi o pogłębienie do 5 metrów prawie 3-kilometrowego odcinka rzeki Elbląg od wysokości oczyszczalni ścieków do terminali w porcie Elbląg, który znajduje się w granicach portu elbląskiego (pozostałą część drogi wodnej do przekopu ma finansować państwo). Koszt elbląskiego odcinka? Około 15 milionów złotych.
- Pan senator bardzo zaniepokoił mnie tą informacją. Tor wodny w rzece Elbląg to są wody morskie, należące do skarbu państwa i zgodnie z ustawą o portach i przystaniach morskich infrastruktura jest finansowana przez państwo i taką zapowiedź miałem, tak jak inni samorządowcy, w kwietniu podczas roboczego spotkania w Ministerstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej – mówi Witold Wróblewski, prezydent Elbląga. - Dyskutowaliśmy wtedy o tym, czy działka, jaką miasto proponuje do składowania refulatu (urobku, wydobytego podczas pogłębiania – red.) będzie wystarczająca. Prawdopodobnie nie, więc będę rozmawiał z panem starostą i wójtem gminy Elbląg, by tę sprawę zabezpieczyć. Co do pogłębiania, to żadne przepisy nie przewidują, że to samorząd ma tor pogłębiać. Ustawa musi wyraźnie, że to kwestia państwa. Będę musiał wystąpić do pana ministra w tej sprawie – zapowiada prezydent.
Władze miasta i Zarząd Portu w Elblągu wiążą z budową kanału i pogłębieniem toru wodnego wielkie nadzieje na rozwój terenów portowych. Jak zapewnia Arkadiusz Zgliński, dyrektor Zarządu Portu, ta komunalna spółka jest na to technicznie przygotowana.
- Nabrzeża w terminalu składunkowo-przeładunkowym jak i towarowym zostały tak skonstruowane, że istnieje możliwość pogłębienia przy nabrzeżach do głębokości ponad 5m. I to pogłębienie należy do portu. Ale pogłębianie toru wodnego to kwestia finansowania przez państwo – dodaje Arkadiusz Zgliński. - Zleciliśmy też opracowanie koncepcji obrotnicy dla statków o parametrach kanału przez Mierzeję Wiślaną. Ona odpowie na to, ile będzie kosztować ta inwestycja, zakładamy trzy warianty.
Obrotnica dla statków, która ma powstać w miejscu gdzie rozpoczyna się Kanał Jagielloński, była jedną z inwestycji wpisanych do kontraktu wojewódzkiego, który powstał jeszcze za czasów rządu PO-PSL. Po zmianie rządu wojewódzkie kontrakty zostały odłożone na półkę. - Dzisiaj nie odpowiem na pytanie, kto obrotnicę sfinansuje. Złożyliśmy taką deklarację, że jeśli dostaniemy środki z Unii Europejskiej, to samorząd może ewentualnie podjąć taki temat. Ale jeśli nie ma dofinansowania, to tego typu inwestycje, tak wielomilionowe, są poza możliwością nie tylko naszego samorządu, ale i starosty i gminy nad rzeką Elbląg, gdybyśmy się razem do tego tematu zabrali. Chcemy o tym z panem ministrem rozmawiać. Ale dzisiaj najpilniejsza jest budowa kanału i pogłębienie toru wodnego – dodał prezydent Wróblewski.
- To bicie piany przez pana senatora – mówi tymczasem o informacji Jerzego Wcisły poseł PiS Jerzy Wilk. - Obrotowy most w Nowakowie jest wpisany w drugi etap inwestycji związanej z budową kanału przez Mierzeję. Pogłębienie toru wodnego sfinansuje państwo. Jedyną kwestią do tej pory nierozwiązaną jest sprawa obrotnicy dla statków, ale tutaj samorząd musi wyjść z inicjatywą, bo obrotnica będzie elementem infrastruktury portu. Starosta elbląski wydał 100 tysięcy na dokumentację mostu w Nowakowie i to był udział samorządu w sprawie tej inwestycji. W przypadku obrotnicy mamy podobną sytuację – dodaje Jerzy Wilk.
Tymczasem sytuacja w samym porcie nie należy do najlepszych. W ubiegłym roku przeładunki osiągnęły tylko 115 tysięcy ton, w tym roku mogą być jeszcze o 20 tysięcy ton mniejsze.
- Zaporowe cła stosowane przez rząd Federacji Rosyjskiej spowodowały, że siła nabywcza rosyjskiego kontrahenta zdecydowanie spadła. W związku z tym spadają zamówienia na przykład na materiały budowlane. Zakres inwestycji też spadł po realizacji mistrzostw świata w piłce nożnej. Słyszymy również niepokojące informacje dotyczące eksportu polskiego cukru na teren obwodu kaliningradzkiego i dalej do Kazachstanu, w przyszłym roku ma być wprowadzony zakaz eksportu cukru z Europy – mówi Arkadiusz Zgliński.
Obecnie do Elbląga z obwodu kaliningradzkiego sprowadzany jest głównie torf, do Rosji zaś eksportowane materiały budowlane i właśnie cukier.