Tak uważają członkowie zespołów zajmujących się rozwojem najważniejszych dróg śródlądowych w Polsce. Podczas spotkania w Toruniu apelowali do rządu, by w pierwszej kolejności dokonać rewitalizacji Międzynarodowej Drogi Wodnej E70 (MDW E70), łączącej Zalew Wiślany i Elbląg z portami zachodniej Europy.
Wniosek w tej sprawie na spotkaniu z wiceministrem gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Jerzym Materną złożył elbląski senator Jerzy Wcisła.
- Program rewitalizacji, do którego przystąpił rząd, jest długo oczekiwanym programem. I bardzo kosztownym. Rząd szacuje, że pochłonie 70 mld zł, według naszych szacunków – opartych na profesjonalnych badaniach - będzie to przedsięwzięcie znacznie kosztowniejsze – mówi senator Jerzy Wcisła. - Jedyną drogą wodną, która posiada program rewitalizacji jest MDW E70. Jej koszt rząd oszacował na 6,5 mld zł, co stanowi zaledwie 8 procent kosztów całego programu. Uruchomienie tego zadania w pierwszej, a nie jak chce rząd w trzeciej kolejności pozwoli na szybkie uruchomienie żeglugi turystycznej i transportowej na szlaku długości 550 km i połączy z Polską rzeki i kanały całej zachodniej Europy oraz Rosji i Litwy.
MDW E70 jest jedyną drogą wodną już przygotowaną do uprawiania turystyki wodnej. Zainwestowano tu ponad 200 mln zł, tworząc niemal kompletną sieć nowoczesnych marin
i przystani. - Ważnym argumentem na rzecz takiej kolejności inwestycji jest zbieżność z projektem budowy kanału przez Mierzeję. Kanał ma być gotowy w 2022 roku. Z planowanych 3,5 mln ton, które mają wpływać kanałem do Polski, co najmniej połowa powinna dalej popłynąć Wisłą w głąb Polski i dalej do zachodniej Europy. Jeśli ta droga nie będzie dostępna, towar nie przypłynie. A według rządowego projektu strategii, zasadnicze prace na MDW E70 będą prowadzone w latach 2021-2030, o ile starczy pieniędzy i nie będzie opóźnień. Dotyczy to także połączenia Zalewu Wiślanego z Wisłą. Stracimy połowę oczekiwanego efektu budowy kanału przez Mierzeję – ocenia senator Wcisła.
Przedstawiciele zespołu ds. rewitalizacji MDW E70 wręczyli ministrowi liczącą ponad tysiąc stron dokumentację dotyczącą tej drogi wodnej, łącznie z analizami ekonomicznymi oraz popytu i podaży.
- Program rewitalizacji, do którego przystąpił rząd, jest długo oczekiwanym programem. I bardzo kosztownym. Rząd szacuje, że pochłonie 70 mld zł, według naszych szacunków – opartych na profesjonalnych badaniach - będzie to przedsięwzięcie znacznie kosztowniejsze – mówi senator Jerzy Wcisła. - Jedyną drogą wodną, która posiada program rewitalizacji jest MDW E70. Jej koszt rząd oszacował na 6,5 mld zł, co stanowi zaledwie 8 procent kosztów całego programu. Uruchomienie tego zadania w pierwszej, a nie jak chce rząd w trzeciej kolejności pozwoli na szybkie uruchomienie żeglugi turystycznej i transportowej na szlaku długości 550 km i połączy z Polską rzeki i kanały całej zachodniej Europy oraz Rosji i Litwy.
MDW E70 jest jedyną drogą wodną już przygotowaną do uprawiania turystyki wodnej. Zainwestowano tu ponad 200 mln zł, tworząc niemal kompletną sieć nowoczesnych marin
i przystani. - Ważnym argumentem na rzecz takiej kolejności inwestycji jest zbieżność z projektem budowy kanału przez Mierzeję. Kanał ma być gotowy w 2022 roku. Z planowanych 3,5 mln ton, które mają wpływać kanałem do Polski, co najmniej połowa powinna dalej popłynąć Wisłą w głąb Polski i dalej do zachodniej Europy. Jeśli ta droga nie będzie dostępna, towar nie przypłynie. A według rządowego projektu strategii, zasadnicze prace na MDW E70 będą prowadzone w latach 2021-2030, o ile starczy pieniędzy i nie będzie opóźnień. Dotyczy to także połączenia Zalewu Wiślanego z Wisłą. Stracimy połowę oczekiwanego efektu budowy kanału przez Mierzeję – ocenia senator Wcisła.
Przedstawiciele zespołu ds. rewitalizacji MDW E70 wręczyli ministrowi liczącą ponad tysiąc stron dokumentację dotyczącą tej drogi wodnej, łącznie z analizami ekonomicznymi oraz popytu i podaży.
red.