Plan nie przewiduje rozwoju a wręcz ogranicza sportowe wykorzystanie Zalewu. Piszę w imieniu uprawiających obecnie lub w przyszłości sporty wodne: windsurfing, foilwindsurfing, kitesurfing, kitefoilsurfing, surfing, foilsurfing, wingsurfing i podobne, wykorzystujące energię wiatru lub fal. W miejscach gdzie obecnie jest jakaś możliwość dostępu do brzegu przewiduje się funkcję: ochrona brzegu morskiego lub ochrona środowiska. Oznacza to porośnięcie trzcinami i wykluczenie powyższych sportów. Konkrety: Nadbrzeże i Suchacz. Kompletnie wykluczono te sporty z "przekopu", gdzie może być dogodny dojazd w pobliże brzegu. Taki musi mieć uprawiający powyższe sporty. Musi mieć trochę miejsca do rozłożenia sprzętu, dojść z nim do brzegu, wejść i wyjść bezpiecznie do/z wody. Musi być kawałek plaży bez trzcin! Sporty o których piszę są ekologiczne. Nie ma spalin, hałasu. Takie właśnie powinny być promowane na Zalewie. A tu co? Surferzy, windsurferzy, kiciarze i inni - dołączcie do opiniowania tego nieprzyjaznego nam planu!
@surfelblag - Nie będzie nam tu wąska grupa surferów lubujących się w burżuazyjnych rozrywkach blokowała strategicznie ważnej dewastacji za kwotę 2,9 mld zł popieranej przez samego NAJDROŻSZEGO przywódcę, pana premiera Jarosława Kaczyńskiego oraz jego dyżurnego stratega, proroka smoleńskiego pana Antoniego Macierewicza. zAment.