
W przetargu na modernizację miejskiej sieci ciepłowniczej, którą przeprowadziło Elbląskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej były nieprawidłowości – twierdzi Urząd Zamówień Publicznych. Wyniki kontroli trafiły już do instytucji, która dofinansowała tę inwestycję. EPEC nie zgadza się z tym zarzutem.
Chodzi o przetarg z 2014 roku, o wartości 20,5 miliona złotych brutto, na modernizację 12 kilometrów miejskiej sieci ciepłowniczej wraz z wymianą prawie 90 węzłów ciepłowniczych. Przystąpił do niego tylko jeden oferent – konsorcjum firm GPEC Serwis, ALU-Centrum, Przedsiębiorstwo Specjalistyczne Energoterm, które wygrało przetarg. Po zakończeniu inwestycji kontrolę w EPEC przeprowadził Urząd Zamówień Publicznych, który dopatrzył się nieprawidłowości w procedurze przetargowej.
Problem z rurami
Kontrolerzy, opierając się na pięciu opiniach biegłego, dopatrzyli się trzech nieprawidłowości w tak zwanej Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia, kluczowym dokumencie, który określa, jakie wymogi muszą spełnić oferenci, by stanąć do przetargu. Zdaniem kontrolujących SIWZ ograniczał konkurencję, umożliwiając start w przetargu tylko jednemu wykonawcy. EPEC odwołał się od tej decyzji do Krajowej Izby Odwoławczej, która odrzuciła dwa zarzuty kontrolujących, ale jeden – dotyczący parametrów rur preizolowanych niezbędnych do modernizacji sieci – uznała za słuszny.
„Jeden z wymogów SIWZ wprost wskazuje na okoliczność, że jedynie producent systemów rur preizolowanych LOGSTOR oferował produkty spełniające postawione w SIWZ wymagania, wobec czego Izba uznała, ze Kontrolujący zasadnie zarzucił Zamawiającemu (czyli EPEC – przyp red.) naruszenie art. 29 ust. 2 w zw. z art. 7 ust. 1 ustawy Prawo Zamówień Publicznych” - czytamy w uchwale Krajowej Izby Odwoławczej.
EPEC się nie zgadza
Prezes Elbląskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej zapowiada, że spółka będzie walczyć o zmianę niekorzystnej dla siebie decyzji. - Nie zgadzamy się z uchwałą Krajowej Izby Odwoławczej. Uważamy, że sprawa tej kontroli jeszcze nie została zakończona – mówi Łukasz Piśkiewicz, prezes EPEC. - Po naszych zastrzeżeniach do wyników kontroli Urząd Zamówień Publicznych dwa z nich uznał za zasadne i przyznał nam rację. Pozostał jeszcze jeden zarzut z kontroli KIO, z którą się nie zgadzamy i mamy na to dowody. Przygotowujemy odpowiednie kroki prawne, by udowodnić, że to my mamy rację i postępowanie przetargowe w sprawie modernizacji sieci ciepłowniczej przebiegało zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych.
Informacja o wynikach kontroli dotarła już do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który dofinansował elbląską inwestycję w sieć ciepłowniczą.
- Narodowy Fundusz analizuje aktualnie wynik kontroli Prezesa UZP oraz inne dokumenty dotyczące postępowania przetargowego w celu ustalenia, czy wykazane naruszenia wypełniają kryteria definicji nieprawidłowości – poinformował nas Krzysztof Walczak z Departamentu Strategii i Komunikacji NFOŚiGW w Warszawie. - Jeśli prowadzona analiza potwierdzi, że mamy do czynienia z nieprawidłowością, Narodowy Fundusz może zastosować korektę skutkującą pomniejszeniem maksymalnej kwoty przyznanego dofinansowania.
Dofinansowanie unijne dla tej inwestycji EPEC wynosiło około 12 milionów złotych.
Problem z rurami
Kontrolerzy, opierając się na pięciu opiniach biegłego, dopatrzyli się trzech nieprawidłowości w tak zwanej Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia, kluczowym dokumencie, który określa, jakie wymogi muszą spełnić oferenci, by stanąć do przetargu. Zdaniem kontrolujących SIWZ ograniczał konkurencję, umożliwiając start w przetargu tylko jednemu wykonawcy. EPEC odwołał się od tej decyzji do Krajowej Izby Odwoławczej, która odrzuciła dwa zarzuty kontrolujących, ale jeden – dotyczący parametrów rur preizolowanych niezbędnych do modernizacji sieci – uznała za słuszny.
„Jeden z wymogów SIWZ wprost wskazuje na okoliczność, że jedynie producent systemów rur preizolowanych LOGSTOR oferował produkty spełniające postawione w SIWZ wymagania, wobec czego Izba uznała, ze Kontrolujący zasadnie zarzucił Zamawiającemu (czyli EPEC – przyp red.) naruszenie art. 29 ust. 2 w zw. z art. 7 ust. 1 ustawy Prawo Zamówień Publicznych” - czytamy w uchwale Krajowej Izby Odwoławczej.
EPEC się nie zgadza
Prezes Elbląskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej zapowiada, że spółka będzie walczyć o zmianę niekorzystnej dla siebie decyzji. - Nie zgadzamy się z uchwałą Krajowej Izby Odwoławczej. Uważamy, że sprawa tej kontroli jeszcze nie została zakończona – mówi Łukasz Piśkiewicz, prezes EPEC. - Po naszych zastrzeżeniach do wyników kontroli Urząd Zamówień Publicznych dwa z nich uznał za zasadne i przyznał nam rację. Pozostał jeszcze jeden zarzut z kontroli KIO, z którą się nie zgadzamy i mamy na to dowody. Przygotowujemy odpowiednie kroki prawne, by udowodnić, że to my mamy rację i postępowanie przetargowe w sprawie modernizacji sieci ciepłowniczej przebiegało zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych.
Informacja o wynikach kontroli dotarła już do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który dofinansował elbląską inwestycję w sieć ciepłowniczą.
- Narodowy Fundusz analizuje aktualnie wynik kontroli Prezesa UZP oraz inne dokumenty dotyczące postępowania przetargowego w celu ustalenia, czy wykazane naruszenia wypełniają kryteria definicji nieprawidłowości – poinformował nas Krzysztof Walczak z Departamentu Strategii i Komunikacji NFOŚiGW w Warszawie. - Jeśli prowadzona analiza potwierdzi, że mamy do czynienia z nieprawidłowością, Narodowy Fundusz może zastosować korektę skutkującą pomniejszeniem maksymalnej kwoty przyznanego dofinansowania.
Dofinansowanie unijne dla tej inwestycji EPEC wynosiło około 12 milionów złotych.