Jeżeli to się sprzeda za dużo wyższą cenę urzędnicy odpowiedzialni za takie transakcje powinni z miejsca stracić pracę za brak odpowiednich kwalifikacji.
Chyba pojęcia nie masz o przetargach publicznych i wolnym rynku. UM daje cenę wywoławczą, taką, na jaką wycenił rzeczoznawca i ogłasza przetarg, a wolny rynek polega na tym, że ktoś może sobie wystawić za cenę z d. .. i bujać się z tym 10 lat aż zmądrzeje, albo znajdzie się jakiś naiwny co weźmie za kosmiczną cenę, a wtedy reszta "handlarzy"gruntami znów podniesie swoje ceny, bo skoro raz coś się sprzedało po dużo wyższej wartości, to przyjmujemy to za aktualną cenę metra kwadratowego i wmawiamy innym, że tyle to kosztuje.