UWAGA!

Ciepło podrożeje o 50 procent!

 Elbląg, Blok na biomasę w Energi Kogeneracja
Blok na biomasę w Energi Kogeneracja (fot. Witold Sadowski, archiwum portEl.pl)

Główny producent energii cieplnej w Elblągu – państwowa spółka Energa Kogeneracja – podniesie wkrótce drastycznie ceny. Nową taryfę zatwierdził Urząd Regulacji Energii. - Przeżyłem szok. Podwyżka w taryfie sięgnie 80 procent, co przekłada się bezpośrednio dla mieszkańca na podwyżkę o 50 procent – mówi prezydent Elbląga, który zwołał w tej sprawie w czwartek konferencję prasową. Władze miasta zapowiadają prawną batalię o zmniejszenie skali podwyżek.

Nową taryfę cen ciepła dla Energi Kogeneracja Urząd Regulacji Energetyki zatwierdził 17 maja. Powinna wejść w życie w ciągu najbliższych tygodni. Będzie miała ogromny wpływ na rachunki elblążan za energię cieplną i ciepłą wodę, bo to EKO dostarcza 80 procent ciepła do sieci miejskiej spółki - Elbląskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej.

- Opowiada się nieprawdziwe informacje, że to wszystko przez Unię Europejską, która wprowadziła opłaty za emisję dwutlenku węgla. Tyle, że te pieniądze z opłat otrzymuje polski rząd, który powinien przeznaczyć na modernizację polskiej energetyki. Zastanawiałem się, co takiego zostało zrobione i wychodzi mi, że rząd przebalował te pieniądze zamiast działać, by niwelować to co mamy dzisiaj. Spółka Skarbu Państwa proponuje podwyżkę 50 procent dla mieszkańców Elbląga – stwierdził Witold Wróblewski, prezydent Elbląga, dodając, że jego zdaniem w EKO jest „rozdmuchana struktura organizacyjna i trzech członków zarządu”, a dla porównania w EPEC zarząd jest jednoosobowy i systematycznie wprowadzane są oszczędności. - EPEC oczywiście też podnosi ceny, bo rośnie inflacja, rosną koszty działalności i opłaty. Ale czy podwyżka 10 procent jest szokująca? Dla mnie nie, bo jeśli inflację mamy 12,4 proc, to widać, że EPEC panuje nad kosztami, czego nie można powiedzieć o spółce Energa – stwierdził prezydent, dodając że w latach 2018-2022 ceny w EPEC wzrosły o 32 procent, a w EKO – o 206 proc. - To mnie upewnia, że docelowy głównym źródłem ciepła powinna być spółka komunalna a nie Skarbu Państwa, bo widzimy, że minister i skarb państwa ma gdzieś mieszkańców i nie pilnuje tych cen i stąd takie propozycje - stwierdził Witold Wróblewski.

 

Czyste powietrze w gruzach

Władze miasta uważają, że takie podwyżki zniechęcą też mieszkańców do wymiany źródeł ciepła w ich domach i mieszkaniach na bardziej nowoczesne. Zapowiadają też prawną batalię o zmniejszenie skali podwyżek. W grę może wchodzić między innymi odwołania od decyzji URE do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

- Nie ma naszej zgody na takie podwyżki i takie drenowanie kieszeni elblążan. Wzywam pana prezesa EKO Michała Wawryna do przedstawienia w trybie pilnym uzasadnienia tak wysokiej podwyżki i przekazania analizy kosztów – dodał prezydent Elbląga. - Podejmę działania prawne w stosownych organach, aby wyegzekwować ceny akceptowalne dla mieszkańców.

- Przy tych cenach, narzuconych nam przez Energę Kogeneracja, program „Czyste Powietrze”, który zakładał wyłączanie kopciuchów czy podłączenie się do sieci EPEC, wali się w gruzy. Nie sądzę, żeby ktoś się chciał podłączać do sieci, w której ciepło jest droższe od na przykład ogrzewania gazowego – dodał wiceprezydent Janusz Nowak. - Już widzę odpowiedź EKO, która powie, że dali taryfę, ale to URE ją zatwierdziło. A ja przypomnę, że gdy EPWiK wysłał do Wód Polskich propozycję swoich taryf na wodę i odbiór ścieków, zakładającą wzrost o 43 proc. w ciągu trzech lat, to nam odpisali, że to cena społecznie nieakceptowalna i musieliśmy z niej zejść do 24 procent... A tu?

Andrzej Kuliński, prezes EPEC, dodał, że mniejsza skala podwyżek w miejskiej spółce, mimo rosnących cen surowców, to skutek systematycznej modernizacji sieci ciepłowniczej i realizacji projektu, który umożliwił ciepłowni przy ul. Dojazdowej wyjście z handlu uprawnień do emisji CO2.

- W zeszłym roku kosztowało nas to 11 mln złotych. W tym roku, gdybyśmy nadal byli w tym systemie, koszty wyniosłyby 18 mln złotych. To konkretne kwoty, które udało nam się zaoszczędzić, dzięki temu nasze podwyżki nie są tak drastyczne. W przyszłym roku zbudujemy farmę fotowoltaiczną, która też będzie miała wpływ na nasze przychody – dodał Andrzej Kuliński. - Ale czekamy na kolejne możliwości dofinansowań ciepłownictwa, brakuje ich ostatnio, byśmy mogli się przestawić na nośniki niskoemisyjne, stabilizujące ceny ciepła, uniezależniające od nośników cen energii, takich jak węgiel, ropa czy gaz.

EPEC czeka również modernizacja źródła ciepła przy ul. Dojazdowej, ma być zasilane gazem, którego ceny drastycznie rosną. Nowa inwestycja ma być gotowa do 2025 roku. Czy jej powstanie przyczyni się również do wysokich podwyżek cen ciepła, skoro podwyżki w EKO zbiegły się w czasie z oddaniem do użytku pierwszego etapu modernizacji ciepłowni przy ul. Elektrycznej?

- Amortyzacji nie unikniemy. Ale jeżeli uda nam się uzyskać unijne dofinansowanie w wysokości 50 procent, to jest to w stanie zminimalizować efekt podwyżek – odpowiedział na to pytanie Andrzej Kuliński.

- Przykładem są inne nasze inwestycje, na przykład w wodociągach. Dokończyliśmy inwestycje związane z zaopatrzeniem w wodę, realizujemy oczyszczalnię. Czy to ma wpływ na amortyzację? Oczywiście ma. Tylko trzeba założyć to z głową, a nie powodować lawinowy wzrost taryfy. Na tym polega cała sztuka, by szukać pieniędzy zewnętrznych, co pozwala na wprowadzanie podwyżek do przyjęcia – stwierdził prezydent Wróblewski.

 

Bezczelność i chamstwo”

Prezydent odniósł się też do kampanii wyborczej z 2018 roku, kiedy to obiecywał mieszkańcom ciepło tańsze o 20 procent.

- Często mam stawiany zarzut, że w kampanii wyborczej mówiłem, że zmniejszę cenę ciepła o 20 procent. Chcę powiedzieć jedno – patrząc na galopującą inflację, drożyznę, trudno żeby ktoś tego mógł dokonać. Dzisiaj twierdzę, że zostałem oszukany przez rządzących, bo w najśmielszych oczekiwaniach nie zakładałem, że w ciągu najbliższych lat tak będą ceny materiałów, usług szybowały. Chyba nie znajdę nikogo w Polsce, kto by to przewidywał. Część kosztów oczywiście wynika z niestabilnej sytuacji chociażby na Ukrainie, ale nie można wszystko na to zwalać. Nie ma po prostu polityki energetycznej państwa, która pomagałaby samorządom w tej mierze. Przy stabilnej polityce finansowej państwa, normalnej inflacji, a nie galopującej można mnie rozliczać z tych 20 procent. Dzisiaj to jest bezczelność i chamstwo, że ktoś tego typu argumenty podnosi, a u siebie nie widzi podstawowych błędów – stwierdził prezydent Wróblewski.

O przyczyny tak wysokich podwyżek zapytaliśmy Michała Wawryna, prezesa EKO, który odesłał nas w tej sprawie do biura prasowego Grupy Energa. Wysłaliśmy więc pytania mailem i czekamy na odpowiedź. Z nieoficjalnych informacji, jakie do nas docierają wynika, że Energa Kogeneracja uwzględniła przy przygotowywaniu wniosku o nową taryfę rosnące koszty gazu, węgla i oleju opałowego, a także amortyzację przeprowadzanych właśnie inwestycji w nowe źródło ciepła przy ul. Elektrycznej.

RG

Najnowsze artykuły w dziale Gospodarka

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama