Kiosk spożywczy oblegany jest przez „smakoszy” piwa. Po kilku godzinach (czytaj: po kilku butelkach „pełnego”) zaczynają się „gorące” dyskusje klientów, informował Głos Elbląga z 1 sierpnia 1962 r.
U zbiegu ulic A. Struga i Słonecznej w Elblągu stoi kiosk spożywczy. Codziennie od wczesnych godzin rannych, aż do zamknięcia , kiosk oblegany jest przez „smakoszy” piwa. Po kilku godzinach (czytaj: po kilku butelkach „pełnego”) zaczynają się zazwyczaj „gorące” dyskusje. W czasie tych polemik konsumenci operuję nieopartymi argumentami w postaci wyzwisk. Wynikają z tego sceny niezbyt porządne dla otoczenia. Co dziwniejsze „klientela” nigdy się nie zmienia. Seansom tym szczególnie sprzyja dogodne położenie kiosku obok zarośniętego i zarzuconego gruzem placyku, który niedużym wkładem kosztów można by było zmienić na przyjemny, estetyczny i naprawdę potrzebny plac zabaw dla dzieci.
oprac. Olaf B.