Przy zbiegu ul. 1 Maja z Placem Słowiańskim w Elblągu znajduje się duża masarnia MHM z urzędującymi za ladą sklepową czterema panienkami, informował Dziennik Bałtycki z 3 czerwca 1958 r.
Jestem amatorem dobrej kaszanki, więc widząc ją na ladzie zapytałem z jakiej kaszy jest zrobiona – z gryczanej czy jęczmiennej.
W odpowiedzi panienka o pucułowatym i rumianym obliczu najpierw wzruszyła ramionami, potem oświadczyła, że nie wie i wreszcie, że kiszka zawiera kaszę jaglaną. Już czułem w ustach smak nowego asortymentu kaszanki, podziwiając w duchu elbląskich masarzy, gdy z pomocą przyszła pucułowatej przyszła szczuplejsza panienka i prostując błąd poinformowała mnie, że jest to kaszanka jęczmienna.
Oto zwykły obrazek sklepowy z tą może różnicą, że do normalnej nonszalancji sprzedawcy (okazywanej klientowi) dochodzi w tym wypadku brak fachowości.
Nawet wśród sprzedawców wyrobów masarskich, którzy nie znają ich podstawowych asortymentów.
W odpowiedzi panienka o pucułowatym i rumianym obliczu najpierw wzruszyła ramionami, potem oświadczyła, że nie wie i wreszcie, że kiszka zawiera kaszę jaglaną. Już czułem w ustach smak nowego asortymentu kaszanki, podziwiając w duchu elbląskich masarzy, gdy z pomocą przyszła pucułowatej przyszła szczuplejsza panienka i prostując błąd poinformowała mnie, że jest to kaszanka jęczmienna.
Oto zwykły obrazek sklepowy z tą może różnicą, że do normalnej nonszalancji sprzedawcy (okazywanej klientowi) dochodzi w tym wypadku brak fachowości.
Nawet wśród sprzedawców wyrobów masarskich, którzy nie znają ich podstawowych asortymentów.
oprac. Olaf B.