
W dzisiejszym odcinku Elbląskich Archiwaliów Muzycznych zabieramy Czytelników do muzycznych lochów, które w latach 90. XX wieku mieściły się w byłej hali zamechowskiej przy al. Grunwaldzkiej.
21 lat temu przy al. Grunwaldzkiej, w byłej hali produkcyjnej Zakładów Mechanicznych „Zamech” przejętej przez Elzam, otworzono Kazamaty Klub EB, który przez około sześć lat działalności znacząco wpisał się w dzieje muzyczne miasta. Warto przypomnieć, że wcześniej niedaleko Kazamatów przy ul. Fabrycznej, funkcjonowała równie znana Sala Widowiskowa „Zamech”, która przez cały PRL gościła lokalnych, krajowych oraz zagranicznych wykonawców.
W 1996 r. frekwencja na otwarciu Kazamatów przerosła oczekiwania organizatorów. Było ponad dwa tysiące chętnych. Nie wszyscy dostali się do środka. Na zdjęciach archiwalnych ukazano dokładnie, jak wyglądała sytuacja przed wejściem, która przypominała czasy PRL, gdy do sklepów rzucono oczekiwany towar. Według źródeł, przed klubem stała trzystumetrowa kolejka chętnych na inauguracyjny koncert Perfectu. Pomimo niuansów, organizatorzy koncertu nie kryli zadowolenia z debiutu elbląskich Kazamatów, który był największym lokalem z serii Klubów EB.
W środku mieściła się sala taneczna, czerwone loże oraz bar, w którym oprócz oczywiście piwa (sponsora koncertów m.in. z cyklu Brzmienia EB) można było zamówić także napoje chłodzące oraz „Orgazm barmana”.
Przez pięć lat w Kazamatach odbywała się cykliczna dyskoteka dla młodzieży i dorosłych oraz koncerty, na których wystąpiła czołówka polskiej sceny muzycznej m.in. Andrzej „Piasek” Piaseczny z Robertem Chojnackim podczas promocji płyty Sax & Sex, Wolna Grupa Bukowina, Bajm, Illusion, Funk Jello, Ryszard Rynkowski, Lady Pank, Lombard, De Mono.
W 1997 r. Just 5 poprzedzał występ amerykańskiego boysbandu N Sync. Katarzyna Nosowska przyznała, że w drodze na koncert do elbląskich Kazamatów narodził się pomysł na jej kolejny solowy album. Także Kora z Maanamu nie kryła zachwytu: „lubię publiczność Elbląga. Macie tu klub, który daje fantastyczne możliwości koncertowe. Chętnie z nich korzystamy” (Dziennik Bałtycki), ale nie wszyscy byli zadowoleni z akustyki klubu.
Podczas dyskoteki o północy DJ-e emitowali półgodzinny set z muzyką acid, techno, trance, w którym prezentowano m.in. nagrania niezależnej niemieckiej sceny rave, jungle, drum and bass oraz Massive Attack lub The Prodigy. W tym momencie sala dzieliła się na sympatyków tych gatunków i na fanów disco, którzy odchodzili pod ściany albo do stolików. W ruch szły gwizdki oraz formowały się spontaniczne kółka kiwających się w mechaniczny rytm miłośników techno-bitów.
Odbyły się także koncerty charytatywne m.in. dla powodzian, wystawy, miss mokrego podkoszulka, walki w kisielu oraz pokaz malowania na ciele, a także finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Klub stopniowo tracił na frekwencji. Najpierw zamknięto dolną część dyskoteki, aby ostatecznie ulec likwidacji w 2001 r. Pomimo 16 lat od zlikwidowania klubu, wielu elblążan darzy to miejsce sentymentem. Do dzisiaj na forach internetowych bywalcy dyskoteki wymieniają się pamiątkami z logosami klubu oraz wspominają nocne powroty z imprez autobusem nr 100 i wypchanymi po brzegi taksówkami lub w ostateczności na pieszo np. na osiedle Zawada czy Nad Jarem. Znane są także anegdoty o poczynaniach płci pięknej, która wiedziała, jak oczarować miejscową policję. Co sprytniejsze uczestniczki (całkiem bez konsekwencji) podwożono okazyjnie do domu... radiowozem.
Jakie są Wasze wspomnienia z Kazamatów?
W 1996 r. frekwencja na otwarciu Kazamatów przerosła oczekiwania organizatorów. Było ponad dwa tysiące chętnych. Nie wszyscy dostali się do środka. Na zdjęciach archiwalnych ukazano dokładnie, jak wyglądała sytuacja przed wejściem, która przypominała czasy PRL, gdy do sklepów rzucono oczekiwany towar. Według źródeł, przed klubem stała trzystumetrowa kolejka chętnych na inauguracyjny koncert Perfectu. Pomimo niuansów, organizatorzy koncertu nie kryli zadowolenia z debiutu elbląskich Kazamatów, który był największym lokalem z serii Klubów EB.
W środku mieściła się sala taneczna, czerwone loże oraz bar, w którym oprócz oczywiście piwa (sponsora koncertów m.in. z cyklu Brzmienia EB) można było zamówić także napoje chłodzące oraz „Orgazm barmana”.
Przez pięć lat w Kazamatach odbywała się cykliczna dyskoteka dla młodzieży i dorosłych oraz koncerty, na których wystąpiła czołówka polskiej sceny muzycznej m.in. Andrzej „Piasek” Piaseczny z Robertem Chojnackim podczas promocji płyty Sax & Sex, Wolna Grupa Bukowina, Bajm, Illusion, Funk Jello, Ryszard Rynkowski, Lady Pank, Lombard, De Mono.
W 1997 r. Just 5 poprzedzał występ amerykańskiego boysbandu N Sync. Katarzyna Nosowska przyznała, że w drodze na koncert do elbląskich Kazamatów narodził się pomysł na jej kolejny solowy album. Także Kora z Maanamu nie kryła zachwytu: „lubię publiczność Elbląga. Macie tu klub, który daje fantastyczne możliwości koncertowe. Chętnie z nich korzystamy” (Dziennik Bałtycki), ale nie wszyscy byli zadowoleni z akustyki klubu.
Podczas dyskoteki o północy DJ-e emitowali półgodzinny set z muzyką acid, techno, trance, w którym prezentowano m.in. nagrania niezależnej niemieckiej sceny rave, jungle, drum and bass oraz Massive Attack lub The Prodigy. W tym momencie sala dzieliła się na sympatyków tych gatunków i na fanów disco, którzy odchodzili pod ściany albo do stolików. W ruch szły gwizdki oraz formowały się spontaniczne kółka kiwających się w mechaniczny rytm miłośników techno-bitów.
Odbyły się także koncerty charytatywne m.in. dla powodzian, wystawy, miss mokrego podkoszulka, walki w kisielu oraz pokaz malowania na ciele, a także finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Klub stopniowo tracił na frekwencji. Najpierw zamknięto dolną część dyskoteki, aby ostatecznie ulec likwidacji w 2001 r. Pomimo 16 lat od zlikwidowania klubu, wielu elblążan darzy to miejsce sentymentem. Do dzisiaj na forach internetowych bywalcy dyskoteki wymieniają się pamiątkami z logosami klubu oraz wspominają nocne powroty z imprez autobusem nr 100 i wypchanymi po brzegi taksówkami lub w ostateczności na pieszo np. na osiedle Zawada czy Nad Jarem. Znane są także anegdoty o poczynaniach płci pięknej, która wiedziała, jak oczarować miejscową policję. Co sprytniejsze uczestniczki (całkiem bez konsekwencji) podwożono okazyjnie do domu... radiowozem.
Jakie są Wasze wspomnienia z Kazamatów?
Redakcja, muzycznyelblag.pl