Ludzie pracy, wracający z nocnych zmian, omijają Agrykola, bowiem nieprzyjemnie jest przechodzić tamtędy po ciemku, informował Dziennik Bałtycki z 20 września 1956 r.
Ulica Agrykola co wieczór tonie w ciemnościach. Czyżby nie było tam instalacji oświetleniowej? Nic podobnego. Instalacja jest, i to bardzo dobra, ale dlaczego jest ciemno, na to niech odpowiedzą „spece” od światła.
W każdym razie ludzie pracy, wracający z nocnych zmian, omijają Agrykola, bowiem nieprzyjemnie jest przechodzić tamtędy po ciemku. Słowem, należy jak najszybciej oświetlić tą ulicę.
W każdym razie ludzie pracy, wracający z nocnych zmian, omijają Agrykola, bowiem nieprzyjemnie jest przechodzić tamtędy po ciemku. Słowem, należy jak najszybciej oświetlić tą ulicę.
oprac. Olaf B.