Najkrótsza droga od Zamechu do centralnego placu Elbląga, wiedzie koło linii torów PKP, informował Dziennik Bałtycki z 7 marca 1962 r.
Tytuł tej notatki nie jest przypadkowy. Właśnie w Elblągu istnieje taka droga, na której dzień po dniu setki ludzi wykracza przeciwko obowiązującym przepisom. Chodzi tu o ścieżkę obok torów linii PKP w mieście od ul. Ratuszowej w kierunku ulicy Pocztowej i Robotniczej.
Tak już chce widocznie los, że trasa ta jest najkrótszą drogą od Zamechu do centralnego placu Elbląga.
Wprawdzie od czasu do czasu, zjawiają się tutaj przedstawiciele PKP, nakładane są wtedy mandaty potem wszystko jednak wraca do normy.
Problem zakazu przejścia jest sporny – PKP i tak na terenie miasta przyczynia się do poważnych zakłóceń w ruchu.
Chodzi natomiast o niebezpieczeństwo przechodniów. O wypadek przecież nie trudno. Proponujemy dlatego kompromisowe wyjście. Na odcinku liczącym około 150 metrów przeprowadzić ciąg pieszy, odgrodzony od torów i oczywiście oświetlić teren. Wiemy, że plany robót drogowych są już zatwierdzone – może dałoby się to zrobić w ramach czynów społecznych?
Oddajemy tą sprawę pod rozwagę miejscowych władz PKP i MPRD, które prowadzi w Elblągu roboty drogowe.
Tak już chce widocznie los, że trasa ta jest najkrótszą drogą od Zamechu do centralnego placu Elbląga.
Wprawdzie od czasu do czasu, zjawiają się tutaj przedstawiciele PKP, nakładane są wtedy mandaty potem wszystko jednak wraca do normy.
Problem zakazu przejścia jest sporny – PKP i tak na terenie miasta przyczynia się do poważnych zakłóceń w ruchu.
Chodzi natomiast o niebezpieczeństwo przechodniów. O wypadek przecież nie trudno. Proponujemy dlatego kompromisowe wyjście. Na odcinku liczącym około 150 metrów przeprowadzić ciąg pieszy, odgrodzony od torów i oczywiście oświetlić teren. Wiemy, że plany robót drogowych są już zatwierdzone – może dałoby się to zrobić w ramach czynów społecznych?
Oddajemy tą sprawę pod rozwagę miejscowych władz PKP i MPRD, które prowadzi w Elblągu roboty drogowe.
oprac. Olaf B.