Trzeba przyznać, że początek znajomości Izaaka Spiringa z Elblągiem nie był zbyt przyjacielski. Elblążanie skarżyli się, że poborca ceł zdziera z nich więcej niż przykazano (i to dużo więcej). Potem było już lepiej - po latach Holender został patronem jednej z ulic w naszym mieście. Dziś w Galerii EL możemy oglądać tablice nagrobne - w zasadzie wszystko, co po nim pozostało.
Przechodząc z kruchty do krużganku w Galerii EL po prawej stronie (na wschodniej ścianie) możemy zauważyć czarną marmurową płytę inskrypcyjną poświęconą królowi polskiemu Władysławowi IV Wazie. Fundatorem tablicy jest elbląski patrycjusz Izaak Spiring. W krużganku Galerii znajdziemy jeszcze kilka pamiątek po elblążaninie, który wiedział, w którą stronę się obrócić, żeby pomnażać swój majątek.
Król zabiera spadek
Cała historia zaczyna się w 1614 r., kiedy w Gdańsku umiera kupiec Chrystian Duyst, spokrewniony z rodziną Spiringów zamieszkałych w holenderskim mieście Delft. To Holendrzy są spadkobiercami gdańskiego kupca. Spadek (ponad 15 tys. dukatów) pewnie by dostali, gdyby nie król Polski Zygmunt III Waza, który stwierdził, że Chrystian Duyst jeszcze za życia podarował mu swój majątek. Sprawa dotarła przed sąd dworski (asesorski), a ten w 1617 r. przyznał rację królowi.
Spiringowie poprzysięgli zemstę na... Gdańsku, którego Radę Miejską wskazywali za przyczynę swojej krzywdy, gdyż ta nie chcąc pewnie narazić się królowi, zgodziła się oddać spór pod sąd dworski. Było „ostro“ - w 1623 r. najstarszy z braci Spiringów otrzymał list kaperski od króla Szwecji Gustawa Adolfa i wraz z braćmi napadali i łupili gdańskie statki. Szwedzi mieli w tym swój interes - wszak to okres wojen polsko-szwedzkich.
Kiedy Szwedzi najechali Rzeczpospolitą i opanowali pruskie porty, rodzina Spiringów pojawiła się w Elblągu. Najpierw osiedlił się najstarszy Piotr, który został poborcą ceł w Piławie. W Elblągu kupił ogromny dom przy ul. Stary Rynek 14 (róg ul. Masztowej, dziś to ul. Bednarska) zajmujący dwie miejskie parcele. Ta kamienica przejdzie do historii jako Dom Królów, ale o tym za chwilę.
Izaak wiedział, skąd wiatr wieje
Izaak Spiring urodził się 8 marca 1600 r. w holenderskim mieście Delft. Był najmłodszym spośród pięciorga rodzeństwa - potomków kupieckiego małżeństwa Franciszka i Onkomery z domu Mennigis. W Elblągu pojawił się wkrótce po swoim bracie Piotrze. Kiedy starszy brat wypowiedział służbę Szwedom, najmłodszy otrzymał po nim urząd poborcy ceł i kamienicę (w 1634 r. występuje już jako jej właściciel przy ul Stary Rynek 14). Prawdopodobnie zapłacił elbląskiej Radzie Miejskiej 60 talarów za podłączenie do miejskiej sieci wodociągowej, ponieważ chciał mieć na dziedzińcu fontannę. Tej informacji nie udało się jednak zweryfikować.
Bracia pieniędzy dorabiali się na pobieraniu cła. Rozejm polsko-szwedzki z 1629 r. pozostawiał Elbląg (i inne porty z wyjątkiem Gdańska, Pucka i Królewca) w rękach szwedzkich i zezwalał Szwedom na pobieranie 5,5 proc. cła.
„Poboru tego cła dokonywali Spiringowie z ramienia króla szwedzkiego dopuszczając się nadużyć i zdzierstw. Ściągali oni bowiem o wiele wyższe cło od ustanowionego, niekiedy nawet od 15 do 30 procent wartości towarów. Ze swoich nadużyć zasłynął szczególnie Izaak Spiring wywołując nawet swym postępowaniem protest króla Władysława IV“ - możemy przeczytać w artykule Lidii Abramowicz „Tablica memorialna patrycjusza Izaaka Spiringa z 1647 r. w podominikańskim kościele Najświętszej Marii Panny w Elblągu (obecnie Centrum Sztuki Galeria EL)“ opublikowanym w książce „750 lat praw miejskich Elbląga“ pod red. Andrzeja Grotha.
Konflikt trwa, a w 1635 r. Spiringowie zmieniają front... porzucają Szwedów i chcą się przypodobać królowi Rzeczpospolitej. Nie bez znaczenia jest fakt, że po rozejmie polsko-szwedzkim w Sztumskiej Wsi w 1635 r. Elbląg wrócił do Polski. Kiedy zdobyli przychylność Władysława IV Wazy, ten powierzył im... pobór ceł (na tym przecież znali się najlepiej).
Izaak Spiring miał też trochę szczęścia. Kiedy król Władysław IV w 1634 r. zdecydował, że odwiedzi nasze miasto, Rada Miejska zorientowała się, że nie ma gdzie władcy ugościć i przenocować. Nasz bohater sytuację wykorzystał i zgłosił swoja kamienicę urządzoną „na bogato“. Podpisano umowę - m. in. w zamian Holendra zwolniono ze służby wartowniczej i przymusowych kwaterunków. Przyszły Dom Królów przypadł gościom do gustu - mamy informację, że w 1645 r. przebywała tam żona Władysława IV Wazy - Ludwika Maria Gonzaga. Kamienica do 1914 r. gościła władców lub ich przedstawicieli, a od połowy XVIII wieku była nazywana Domem Królów.
Powiedzieć, że Izaak Spiring był bogaty, to nic nie powiedzieć. „Oprócz posesji w mieście, miał posiadłość ziemską we wsi Gronowo w ekonomii malborskiej, którą otrzymał od króla 26 stycznia 1636 r. Założył tam folwark i browar z karczmą. Posiadał też ziemię we wsi Mirowo, należącej do tej ekonomii oraz grunty w Raczkach Elbląskich“ - możemy przeczytać we wspominanym artykule Lidii Abramowicz. Był też głównym kontrolerem ceł morskich.
Wiemy o tym, że Izaak ożenił się z Katarzyną z domu Pilgrim. Mieli prawdopodobnie troje dzieci. Córka Joanna wyszła za mąż za elbląskiego patrycjusza Aleksandra Jungschultza, zmarła w 1656 r. Syn Piotr zmarł w 1724 r. w Delft. O drugim synu (imienia nie udało się ustalić) wiemy, że uczył się w Gimnazjum Elbląskim.
Pewną ciekawostką jest fakt, że Elbląg był zadłużony u swojego patrycjusza na kwotę kilku tysięcy złotych polskich. Z pustej kasy miejskiej nie sposób było wyegzekwować ich spłaty.
I jeszcze jedna ciekawostka. Władysław IV Waza w ramach uprzykrzania życia gdańszczanom wpadł na pomysł skierowania wód Wisły do Nogatu. Miała to być próba skierowania handlu polskiego do Elbląga, omijając Gdańsk. Izaak Spiring zadeklarował wówczas sfinansowanie kosztów prac związanych z przekopem pomiędzy Wisłą a Nogatem w okolicach Białej Góry. Ostatecznie królewski pomysł nie doczekał się wówczas realizacji.
Dobre stosunki z władcą były też dla Spiringów opłacalne. Król zobowiązał się zwrócić braciom majątek po Chrystianie Duyst. Izaak otrzymał przywileje, które nadawały mu uprawnienia w mieście większe niż mieli burmistrz i rajcy. Abraham Spiring (brat Izaaka) i jego potomkowie zostali obdarzeni tytułem szlacheckim.
Epitafium Izaaka Spiringa (fot. Mikołaj Sobczak)
.
Na wieczną rzeczy pamiątkę...
Po Izaaku Spiringerze w Elblągu zostały cztery tablice, które można podziwiać w Galerii EL. Elblążanin nie zapomniał o swoim potężnym protektorze - królu Władysławie IV. Ku jego pamięci ufundował czarną marmurową tablicę, którą można oglądać na wschodniej ścianie (po prawej stronie od wejścia) przy przejściu z kruchty do krużganka podominikańskiego kościoła. „Wykonana z czarnego marmuru, ma kształt prostokąta o zaokrąglonych narożach umieszczonego poziomo. Otoczona jest ramą z piaskowca, utworzoną z bujnego ornamentu chrząstkowego z umieszczonym u góry na osi poprzecznej maszkaronem, a u dołu czaszką nad skrzyżowanymi piszczelami. Lekko wypukłe pole płyty podzielone jest na dwie płaszczyzny zapełnione dwiema kolumnami tekstu wykonanymi antykwą. Styl: wczesny barok ze śladami manieryzmu“ - możemy przeczytać w broszurce „Od dominikańskiego kościoła do galerii sztuki“ autorstwa Lidii Abramowicz i Benedykta Jesionowskiego.
Warto zwrócić uwagę na łaciński tekst zamieszczony na tablicy. Po lewej stronie fundator oddaje swoisty „hołd“ królowi Władysławowi IV Wazie, tekst po prawej sugeruje, że jest Izaak Spiring zamierzał na pokolenia związać się z naszym miastem. Świadczą o tym słowa, które można przetłumaczyć: „Sobie, żonie, dzieciom, braciom, potomności, ze względu na śmiertelność wszystkich, z szacunku dla bliskich, przez szczególne upodobanie tego oto miejsca, ten grobowiec jako stałą siedzibę po zmiennych kolejach losu w tym środkowym spośród Wielkich Miast Pruskich jeszcze za życia wzniósł w roku ery chrześcijańskiej 1647“ [tłumaczenie za ww. artykułem Lidii Abramowicz „Tablica memorialna...“]
Izaak Spiring nie został pochowany w Elblągu. Po załamaniu się polityki bałtyckiej króla Władysława IV Wazy, następnie jego śmierci w 1648 r. elbląski patrycjusz stracił protektora. Od połowy XVII wieku znaczenie rodziny spada. Izaak umiera w 1655 r. w rodzinnym Delft i tam zostaje pochowany.
Elbląg o swoim patrycjuszu jednak nie zapomniał. W II połowie XVIII wieku ulica Masztowa została przemianowana na ulicę Spiringa.
Po Izzaku Spiringu pozostała jeszcze płyta nagrobna z herbem. Na dwupolowej tarczy znajdują się trzy głowy łabędzi na długich szyjach zwrócone w prawo. U góry jest korona. Warto zwrócić uwagę, że sam Izaak nie używał tytułu szlacheckiego.
Trzecią pamiątką po Izaaku Spiringerze jest częściowo nieistniejące epitafium, które można oglądać na zachodniej ścianie krużganku.
„Posiada kształt zbliżony do prostokąta. Wewnątrz znajduje się rama z piaskowca ujęta po bokach w wolutowe, pokryte ornamentem chrząstkowym konsole, nad którymi umieszczone są dwie nisze stanowiące tło dla nieistniejących kolumn. Tę część epitafium od dolnej, oddziela skuty obecnie gzyms. Po środku w przerwie gzymsu umieszczona jest mała, prostokątna rama (brak umieszczonego w niej niej niegdyś herbu) flankowana po bokach spływowymi uszakami. Na jej zwieńczeniu kula (dawniej adorowana przez dwa symetrycznie umieszczone lwy, których obecnie brak). Epitafium po bokach i u dołu ujęte jest w ornament wolutowo - małżowinowy ze zwisającymi szyszkami. Wykonane jest ono z piaskowca. Krzyżują się w nim tendencje manierystyczne z barokowymi“ - możemy przeczytać w broszurce „Od dominikańskiego kościoła...“.
W środku epitafium obecnie znajduje się praca Arkadiusza Sylwestrowicza „Epitafium dla Gerarda B.K.“ poświęcona twórcy Galerii EL.
Swoistą kolekcję uzupełnia wapienna płyta nagrobna z herbem rodu Spiringów. Charakterystyczną cechą jest brak inskrypcji. Herb umieszczony pośrodku we wgłębionej tondze. Wszystkie płyty można oglądać w krużganku Galerii EL. Przy okazji zachęcamy do obejrzenia też pozostałych płyt nagrobnych znajdujących się w krużganku oraz na dziedzińcu północnym kościoła.
Tablica z herbem rodu Spiringów (fot. Mikołaj Sobczak)
.
Przy pisaniu tekstu korzystałem z:
- Lidia Abramowicz „Tablica memorialna patrycjusza Izaaka Spiringa z 1647 r. w podominikańskim kościele Najświętszej Marii Panny w Elblągu (obecnie Centrum Sztuki - Galeria EL)“ opublikowanym w książce „750 lat praw miejskich Elbląga“ pod red. Andrzeja Grotha., Gdańsk 1996 r.
- Lidia Abramowicz i Benedykt Jesionowski „Od dominikańskiego kościoła do galerii sztuki“, Elbląg 1986 r.