UWAGA!

Dawno temu w Elblągu… zmarł radca budowlany

 Elbląg, Dawno temu w Elblągu… zmarł radca budowlany

- Zwracamy jeszcze raz uwagę na mający się odbyć dziś wieczorem o godz. 20 premierowy występ cyrku Braun i Semsrott, podczas którego zaprezentuje się cały personel artystyczny. Na dzisiejszy wieczór przewidziano nadzwyczajnie bogaty program. Ponieważ znamy już możliwości cyrkowców z ich poprzednich występów, możemy z czystym sercem polecić udział w tym wydarzeniu. W piątek, 10 maja odbędzie się wielki performance - pisały gazety na początku XX w.

Deszcze przyspieszają nadejście wiosny

Wczoraj w naszej okolicy spadł silny deszcz. Jest on bardzo pożądany dla przyrody. Roślinność rozwija się teraz niezwykle szybko. Liście na drzewach są coraz gęstsze. Również te późniejsze gatunki drzew takie jak dąb czy buk szybko przywdziewają wiosenne szaty (AZ, piątek, 10.05.1901 r.).

 

Kradzież roweru z wystawy sklepowej

Kupcowi Carlowi St. ukradziono wczoraj z wystawy jego położonego na Hohe Brücke sklepu rower. Dziś znaleziono go w schronisku Zur Heimath, gdzie przyprowadził go pewien czeladnik ślusarski (AZ, piątek, 10.05.1901 r.).

 

Ze spraw sądu ławniczego

Robotnik Hermann Pich zadał 11 sierpnia ubiegłego roku robotnikowi Karlowi Moritzowi kilka razów kijem. Poza tym miał on 24 września obrazić swoją ciotkę. Ponieważ kobieta nie chce wypowiadać się w tej sprawie, nie można udowodnić, że doszło do takiego zdarzenia i oskarżony musiał zostać w tej sprawie uniewinniony. Z powodu uszkodzenia ciała otrzymał on miesiąc więzienia (AZ, sobota, 11.05.1901 r.).

Żona organisty Rozalia Kollin z Zawady (niem. Pangritz Kolonie) oskarżyła w licznych listach skierowanych do firmy Schichaua ślusarza nazwiskiem Nebel o kradzież. Postępowanie dowodowe wykazało, że twierdzenia zawarte w tych listach nie są prawdziwe. Kobieta za obrazę ślusarza otrzymała karę 15 marek grzywny lub tydzień więzienia (AZ, sobota, 11.05.1901 r).

Czeladnik rzeźnicki Richard Müller odpowiadał za groźby. Był on w lutym razem z służącą nazwiskiem Ewald u mistrza rzeźnickiego. 9 lutego oskarżony bardzo się upił i groził Ewald, że dźgnie ją nożem w głowę. Sąd wydał wyrok 15 marek grzywny lub trzy dni więzienia (AZ, sobota 11.05.1901 r.).

 

Zmarł radca budowlany Orth

W sobotni wieczór w Berlinie zmarł znany budowniczy kościołów, radca budowlany Orth, któremu nasza stolica zawdzięcza wiele wspaniałych świątyń. Także nasz tutejszy kościół św. Anny, który zapowiada się na chlubę naszego miasta, został wybudowany wedle planów radcy budowlanego Ortha (AZ, wtorek, 14.05.1901 r.).

 

Uroczystości ku czci św. Wojciecha, patrona Prus

W niedzielę w kościele św. Mikołaja odbyły się uroczystości ku czci św. Wojciecha, apostoła Prus. Uroczyste kazanie wygłosił kapłan Werner. Ofiary zebrane podczas mszy zostaną przeznaczone na cele stowarzyszenia św. Bonifacego i Wojciecha (AZ, wtorek, 14.05.1901 r.).

 

Złote gody

Robotnik Wilhelm Gottschalk wraz z żoną Katariną z Trop Elbląskich (niem. Streckfuß) 18 maja świętują złote gody. Z tej okazji przekazano im wspaniały prezent w kwocie 30 marek (AZ, wtorek, 14.05.1901 r.).

 

Smutne konsekwencje lekkomyślności

Tragiczne konsekwencje pociągnął za sobą czyn popełniony w akcie nieprzemyślanej lekkomyślności. W ubiegły poniedziałek przy ulicy Torów Powoźniczych (niem. Reiferbahnstraße, dzisiejsza Blacharska) załadowywano słomę na furmankę. Wydarzeniu temu przyglądało się kilkoro dzieci. Nagle młody chłopak nazwiskiem Rosenberg podszedł do czteroipółletniego Bruno Zaucha, chwycił go za ramiona i przerzucił przez stertę słomy z taką siłą, że chłopiec uderzył głową o kamienny chodnik. Następnego dnia chłopiec czuł się bardzo źle i mimo że wezwano medyka już w sobotę zmarł. Przyczyną jego śmierci był prawdopodobnie uraz mózgu (AZ, wtorek, 14.05.1901 r.).

 

Co tydzień cytujemy i tłumaczymy fragmenty artykułów z gazet, które ukazywały się w Elbingu, tym razem z pierwszego dziesięciolecia XX wieku. Obecnie przywołujemy publikacje z gazety Altpreußische Zeitung" i "Elbinger Neueste Nachrichten". Korzystamy ze zbiorów cyfrowych Biblioteki Elbląskiej.

tłum. DK

Najnowsze artykuły w dziale Dawno temu

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • ... - Kupcowi Carlowi St. ukradziono rower -... Tym kupcem był pewnie Carl Steppuhn, który na Wysokim Moście (Hohe Brücke) pod adresem ul. Giełdowa 1,prowadził sklep. Dzisiaj w tym miejscu jest "Specjal Pub".
  • ... przy ulicy Torów Powroźniczych (niem. Reiferbahnstrasse, dzisiejsza Blacharska)... - nazwa Blacharska obowiązywała do czerwca 1993 roku, a obecnie to ul. Bożego Ciała.
  • @Elek - Nazwa "ulica Blacharska" nawiązywała do dawnych zakładów Zillgitt & Lemke (Reiferbahn 11), jak również do powojennej - działającej tu "blaszanki".
  • Misja św. Wojciecha niezupełnie była taka pobożna jak się do dzisiaj utrzymuje. Wyruszył on tam z nadania Ottona III i jego, wtedy sojusznika, Bolesława Chrobrego. Polski władca udzielił misji wsparcia, w tym przydzielił im około 30 do 40 wojów. Nie znając miejscowego języka misja napotkała trudności, a zachowanie owych wojów dodatkowo ją utrudniało. W większości byli to zwykli łotrzykowie żądni łatwych łupów. Zajmowali się oni głównie rabunkiem tamtejszych osad i mordowaniem mieszkańców. Stąd uważano misję za łowców niewolników, bo wtedy handel nimi był istotnym źródłem dochodów Słowian. Spowodowało to wrogość miejscowych plemion tak, że Wojciech zwątpil w powodzenie misji i zamierzał ją zakończyć. Ostatni odpoczynek zorganizowano (dziś uważa się, że był to Św. Gaj pod Elblągiem) w świętym miejscu Prusów, w którym zakazany był pobyt obcych osób. W tym wierzeniu czyn taki był karany śmiercią. Miejscowi wojownicy napadli na śpiących i ich wymordowali. Nastąpiło to 23 kwietnia 997 roku. Według historycznych ustaleń zabójstwa Wojciecha dokonał miejscowy kapłan Sicco, który biskupa przebił włócznią, a następnie odcięto mu głowę. Wraz z Wojciechem zginął też jego przyrodni brat Radzimir oraz prezbiter Bogusza-Benedykt. Ciało biskupa po pertraktacjach z Prusami wykupił Boleslaw Chrobry i w 999 roku sprowadził je do Gniezna.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    4
    1
    Misyjka(2024-05-11)
  • @Elek - Jak najbardziej - zgadza się! Lecz ta pomyłka, to celowe działanie - nie pierwszyzna.
  • Tłumaczko, pani DK, może i niemiecki Pani zna, ale nad polszczyzną proponuję popracować:)
Reklama