Przecież te turbiny wyprodukowane przez Zamech nie będą wieczne. Kiedyś dobiegną końca swojego żywota. Za jakieś 10 lat ta dokumentacja raczej już nie będzie miała wartości biznesowej tylko historyczną. To co jest zdigitalizowane tym można handlować sprzedając na raty. Papierowymi rysunkami powinno zająć się muzeum. Żeby tylko nie skończyło się ze zbiorami z izby tradycji i pamieci zamechowskiej