Elbląski Sąd Rejonowy dopiero 17 listopada rozpocznie proces uczestników napaści na policjantów pod jedną z elbląskich dyskotek. Trzech oskarżonych zadeklarowało dzisiaj, że dobrowolnie podda się karze, ale dwóch z nich po krótkim czasie zmieniło zdanie.
Przed sądem stanęli uczestnicy czerwcowej napaści na policjantów. Funkcjonariusze patrolujący Bulwar Zygmunta Augusta zatrzymali dwie osoby, które przekazywały sobie torebkę z podejrzanym proszkiem. Była to amfetamina.
Kiedy podejrzani znaleźli się w radiowozie, w ich obronie stanęli inni uczestnicy dyskoteki. Grupa młodzieży wybiła szyby w policyjnym samochodzie i zaatakowała policjantów. Pobici stróże porządku oddali strzały ostrzegawcze i wezwali posiłki. Za czynną napaść na policjantów odpowie sześciu mężczyzn a jeden - za posiadanie narkotyków.
Na dzisiejszej rozprawie tylko jedna osoba - 34-letnia kobieta - zdecydowała się dobrowolnie poddać karze. Policjanci zatrzymali ją podczas zajścia, bo miała przy sobie narkotyki. Otrzymała wyrok w zawieszeniu.
Ten proces budził dzisiaj wiele emocji. Atmosferę podgrzewali na korytarzu sądowym rodzice siedmiu oskarżonych. Zarzucają policjantom, że zatrzymując napastników zachowywali się bardzo brutalnie. Zresztą elbląska prokuratura prowadzi śledztwo, czy policjanci przekroczyli wówczas swoje uprawnienia.
Kiedy podejrzani znaleźli się w radiowozie, w ich obronie stanęli inni uczestnicy dyskoteki. Grupa młodzieży wybiła szyby w policyjnym samochodzie i zaatakowała policjantów. Pobici stróże porządku oddali strzały ostrzegawcze i wezwali posiłki. Za czynną napaść na policjantów odpowie sześciu mężczyzn a jeden - za posiadanie narkotyków.
Na dzisiejszej rozprawie tylko jedna osoba - 34-letnia kobieta - zdecydowała się dobrowolnie poddać karze. Policjanci zatrzymali ją podczas zajścia, bo miała przy sobie narkotyki. Otrzymała wyrok w zawieszeniu.
Ten proces budził dzisiaj wiele emocji. Atmosferę podgrzewali na korytarzu sądowym rodzice siedmiu oskarżonych. Zarzucają policjantom, że zatrzymując napastników zachowywali się bardzo brutalnie. Zresztą elbląska prokuratura prowadzi śledztwo, czy policjanci przekroczyli wówczas swoje uprawnienia.
J