Trzynastoletnia dziewczynka, która jechała na „gapę” tramwajem podała nieprawdziwe dane kontrolerom sprawdzającym bilety. Aby ustalić jej prawdziwą tożsamość potrzebna była interwencja policji.
Wczoraj (24 listopada) około godziny 15 policjanci zostali wezwani na pętlę tramwajową przy ul. Ogólnej. Tam kontrolerzy biletów mieli problem z ustaleniem danych 13-letniej dziewczynki, którą przyłapali na jeździe na „gapę”. 13-latka podała co prawda dane osobowe jednak mieli oni wątpliwości czy są one prawdziwe. Wcześniej dane te znalazły się na „mandacie", który również podpisała wymyślonym nazwiskiem.
- Gdy na miejsce przyjechali funkcjonariusze okazało się, że dziewczynka jest po prostu wystraszona i najprawdopodobniej przez to podała nieprawdziwe dane – mówi sierż. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu. - Policjanci szybko ustalili, jak naprawdę się nazywa i gdzie mieszka. To pozwoliło zawieźć ją do domu. 13-latka nie miała biletu komunikacji miejskiej, nie miała również dokumentów potwierdzających jej tożsamość – dodaje sierż. Nowacki. - W tej sytuacji powinna była podać prawdziwe dane. Warto przypominać młodym osobom oraz ich rodzicom o tym, jak mają rozmawiać z dziećmi i uczulać je na takie sytuacje.
Podanie się bowiem za kogoś kim się nie jest, a dodatkowo podpisywanie dokumentów może rodzić niepotrzebne konsekwencje prawne – ostrzega oficer prasowy elbląskiej komendy.
- Gdy na miejsce przyjechali funkcjonariusze okazało się, że dziewczynka jest po prostu wystraszona i najprawdopodobniej przez to podała nieprawdziwe dane – mówi sierż. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu. - Policjanci szybko ustalili, jak naprawdę się nazywa i gdzie mieszka. To pozwoliło zawieźć ją do domu. 13-latka nie miała biletu komunikacji miejskiej, nie miała również dokumentów potwierdzających jej tożsamość – dodaje sierż. Nowacki. - W tej sytuacji powinna była podać prawdziwe dane. Warto przypominać młodym osobom oraz ich rodzicom o tym, jak mają rozmawiać z dziećmi i uczulać je na takie sytuacje.
Podanie się bowiem za kogoś kim się nie jest, a dodatkowo podpisywanie dokumentów może rodzić niepotrzebne konsekwencje prawne – ostrzega oficer prasowy elbląskiej komendy.
oprac. A