Wczoraj wieczorem w okolicy Krasnego Lasu kierowca samochodu osobowego potrącił dwoje rowerzystów, a następnie uciekł z miejsca zdarzenia. Policjanci ustalili jednak jego nazwisko i adres. Okazało się, że uciekł, bo był pijany.
Około godz. 19.00 patrol elbląskiej drogówki przyjechał w okolice Krasnego Lasu zbadać przyczyny wypadku drogowego, w którym brało udział dwoje rowerzystów oraz samochód osobowy.
- Kierowca samochodu, jadąc w stronę Kadyn podczas wyprzedzania potrącił rowerzystów i uciekł z miejsca zdarzenia – informuje Jakub Sawicki z KMP w Elblągu. - Poszkodowani to małżeństwo: 49-letni mężczyzna i 45-letnia kobieta. On w sumie nie odniósł większych obrażeń, ona zaś została przewieziona do szpitala ze złamanymi żebrami.
Na miejscu wypadku policjanci zabezpieczyli prawe lusterko, które w wyniku uderzenia odpadło od auta. Kształt i wielkość lusterka wskazywały, że pochodzi ono z samochodu terenowego Nissan Patrol. Poszkodowany mężczyzna nie zapamiętał jednak numerów rejestracyjnych samochodu. Policjanci ustalili więc sześć adresów właścicieli tego właśnie modelu samochodu. Wśród nich figurował 57-letni Władysław B. Policjanci trafili w dziesiątkę. Udali się do domu mężczyzny przy ul. Fromborskiej, gdzie na terenie posesji stał Nissan Patrol bez prawego lusterka, ze zbitą lampą przednią i wgniecionym błotnikiem. Policjanci nie mieli wątpliwości, że to auto, które uczestniczyło w wypadku.
- Właściciel samochodu, od którego policjanci wyczuli woń alkoholu, nie potrafił wyjaśnić, kto jeździł autem, kiedy zostało uszkodzone i w jakich okolicznościach – dodaje Jakub Sawicki. - Władysław B. został więc zatrzymany, a jego Nissan zabezpieczony na parkingu policyjnym. Po przeprowadzeniu badania okazało się, że mężczyzna miał 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Sprawa jest w toku.
- Kierowca samochodu, jadąc w stronę Kadyn podczas wyprzedzania potrącił rowerzystów i uciekł z miejsca zdarzenia – informuje Jakub Sawicki z KMP w Elblągu. - Poszkodowani to małżeństwo: 49-letni mężczyzna i 45-letnia kobieta. On w sumie nie odniósł większych obrażeń, ona zaś została przewieziona do szpitala ze złamanymi żebrami.
Na miejscu wypadku policjanci zabezpieczyli prawe lusterko, które w wyniku uderzenia odpadło od auta. Kształt i wielkość lusterka wskazywały, że pochodzi ono z samochodu terenowego Nissan Patrol. Poszkodowany mężczyzna nie zapamiętał jednak numerów rejestracyjnych samochodu. Policjanci ustalili więc sześć adresów właścicieli tego właśnie modelu samochodu. Wśród nich figurował 57-letni Władysław B. Policjanci trafili w dziesiątkę. Udali się do domu mężczyzny przy ul. Fromborskiej, gdzie na terenie posesji stał Nissan Patrol bez prawego lusterka, ze zbitą lampą przednią i wgniecionym błotnikiem. Policjanci nie mieli wątpliwości, że to auto, które uczestniczyło w wypadku.
- Właściciel samochodu, od którego policjanci wyczuli woń alkoholu, nie potrafił wyjaśnić, kto jeździł autem, kiedy zostało uszkodzone i w jakich okolicznościach – dodaje Jakub Sawicki. - Władysław B. został więc zatrzymany, a jego Nissan zabezpieczony na parkingu policyjnym. Po przeprowadzeniu badania okazało się, że mężczyzna miał 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Sprawa jest w toku.
A