Od początku roku w Elblągu stwierdzono osiem przypadków kradzieży gazu. Dla porównania, przez cały ubiegły rok zanotowano dwadzieścia dwa takie zdarzenia.
- Nasze straty z tego powodu nie przekraczają jednego procenta, ale każdy nielegalny pobór gazu to potencjalne zagrożenie dla życia - ostrzega Katarzyna Wróblewicz, pełnomocnik do spraw public relations w Pomorskiej Spółce Gazownictwa. - Cieszy nas, że rośnie świadomość społeczna i cieszy zaangażowanie organów ścigania, które bardzo szybko reagują na tego rodzaju sygnały. Dotąd nie zdarzyła się żadna tragedia, natomiast nigdy nie wiadomo, kiedy może się wydarzyć. Tak naprawdę każdy, kto manipuluje przy instalacji gazowej, igra z życiem i zdrowiem najbliższych. Katarzyna Wróblewicz przypomina, że złodziejom grozi szereg sankcji. Najmniejszą jest kara pieniężna. Za narażenie życia czy zdrowia innych osób lub kradzież można też stanąć przed sądem.
SZ