Elbląska policja zatrzymała mężczyznę, który oszukał kilkaset osób, proponując im wyjazd za granicę do pracy. Wyjazdy nigdy nie doszły do skutku, natomiast oszust wyłudził obietnicami 41 tysięcy zł.
Adam S. był przedstawicielem firmy działającej na terenie północnej Polski, która w Elblągu od listopada ubiegłego roku miała swoje przedstawicielstwo.
Mężczyzna proponował wyjazdy na zarobek do Niemiec i Holandii. Chętni mieli pracować w rolnictwie lub ogrodnictwie. Adam S. ogłaszał się w prasie regionalnej. Na jego anonse odpowiedziało kilkaset osób. Każda z nich miała wpłacić pośrednikowi 315 zł. Były to pieniądze na wyrobienie niezbędnych dokumentów.
Policjanci otrzymali jednak sygnały, by skontrolować działalność tej firmy. Jak się okazało, Adam S. posługiwał się sfałszowanymi dokumentami. Znaleziono u niego również fałszywe druki umów. W konsekwencji policja ustaliła, że wyjazdy zarobkowe bezrobotnych nigdy nie miały dojść do skutku, natomiast zamiarem firmy było tylko i wyłącznie wyłudzenie pieniędzy.
Dzisiaj wiadomo, że mężczyzna wyłudził 41 tysięcy zł od około 140 osób. W biurze firmy znaleziono przygotowane do podpisania kontrakty z grupą kolejnych 100 osób. Tu usiłowano wyłudzić 30 tysięcy zł.
- To nie była typowa firma "krzak". Firma oficjalnie funkcjonowała, była zarejestrowana - twierdzi Aleksander Jurec, szef sekcji przestępstw gospodarczych Komendy Miejskiej Policji w Elblągu. – Jej działalność w Elblągu była obliczona na to, że w mieście jest duże bezrobocie, więc będzie zainteresowanie wyjazdami.
Jak oceniają policjanci, skala oszustw dokonanych przez firmę jest dość duża. Policja w dalszym ciągu poszukuje pokrzywdzonych z terenu całego województwa warmińsko-mazurskiego.
31-letni Adam S, na wniosek policji i prokuratury, został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Postawiono mu zarzuty wyłudzenia pieniędzy, usiłowania wyłudzenia oraz fałszowania dokumentów. Zarzuty są tym bardziej poważne, że działał on nie sam, ale w zorganizowanej grupie.
Mężczyzna proponował wyjazdy na zarobek do Niemiec i Holandii. Chętni mieli pracować w rolnictwie lub ogrodnictwie. Adam S. ogłaszał się w prasie regionalnej. Na jego anonse odpowiedziało kilkaset osób. Każda z nich miała wpłacić pośrednikowi 315 zł. Były to pieniądze na wyrobienie niezbędnych dokumentów.
Policjanci otrzymali jednak sygnały, by skontrolować działalność tej firmy. Jak się okazało, Adam S. posługiwał się sfałszowanymi dokumentami. Znaleziono u niego również fałszywe druki umów. W konsekwencji policja ustaliła, że wyjazdy zarobkowe bezrobotnych nigdy nie miały dojść do skutku, natomiast zamiarem firmy było tylko i wyłącznie wyłudzenie pieniędzy.
Dzisiaj wiadomo, że mężczyzna wyłudził 41 tysięcy zł od około 140 osób. W biurze firmy znaleziono przygotowane do podpisania kontrakty z grupą kolejnych 100 osób. Tu usiłowano wyłudzić 30 tysięcy zł.
- To nie była typowa firma "krzak". Firma oficjalnie funkcjonowała, była zarejestrowana - twierdzi Aleksander Jurec, szef sekcji przestępstw gospodarczych Komendy Miejskiej Policji w Elblągu. – Jej działalność w Elblągu była obliczona na to, że w mieście jest duże bezrobocie, więc będzie zainteresowanie wyjazdami.
Jak oceniają policjanci, skala oszustw dokonanych przez firmę jest dość duża. Policja w dalszym ciągu poszukuje pokrzywdzonych z terenu całego województwa warmińsko-mazurskiego.
31-letni Adam S, na wniosek policji i prokuratury, został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Postawiono mu zarzuty wyłudzenia pieniędzy, usiłowania wyłudzenia oraz fałszowania dokumentów. Zarzuty są tym bardziej poważne, że działał on nie sam, ale w zorganizowanej grupie.
J