„Tak dla Elbląga” chce kontynuacji polityki prezydenta Witolda Wróblewskiego. Dziś liderzy list przedstawili najważniejsze obietnice wyborcze. Wczoraj (25 marca) o obietnicach wyborczych w kulturze mówił z kolei Andrzej Śliwka, kandydat PiS na prezydenta Elbląga.
Maria Kosecka („Tak dla Elbląga”): Społeczeństwo jest zadowolone
Dziś (26 marca) o godzinie 10 przed Bramą Targową swoje propozycje programowe przedstawili liderzy list Komitetu Wyborczego Wyborców „Tak dla Elbląga”. Komitet, którego patronem jest Witold Wróblewski, obiecuje kontynuację dotychczasowej polityki i szereg obietnic dotyczących m.in. seniorów, bezpieczeństwa, edukacji i inwestycji szkolnych.
- Jesteśmy tutaj po to, żeby dopilnować, aby to wszystko, co zostało zaplanowane w ciągu ostatniej kadencji, to co zostało przygotowane, było nadal realizowane – mówiła Małgorzata Sowicka, liderka listy w jednym z okręgów. - Chcemy dopilnować, by środki z Unii Europejskiej, które zostały odblokowane, zostały należycie wykorzystane, tak jak wykorzystywaliśmy je w ostatnich dwóch kadencjach.
Nas jednak bardziej zainteresowała obietnica obecnego radnego, starającego się o reelekcję, Andrzeja Tomczyńskiego dotyczącego obniżenia diety radnych. Przypomnijmy, na koniec kadencji 2014-2018 Andrzej Tomczyński zapowiedział przeprowadzenie działań zmierzających do obniżenia diet radnych. Radny na spotkanie z mediami swojego komitetu wyborczego nie przyszedł, na nasze pytanie odpowiedzieli inni:
- Pan mówi dużo o obietnicach, ale niech Pan zobaczy jak wiele się zmieniło dobrego w Elblągu. Powstał wiadukt, zadowolone jest społeczeństwo? Zadowolone. Spójrzmy na place zabaw, na park Kajki. Na wszystkie parki. Wiele się dzieje (…) Nie skupiajmy się tylko na takich rzeczach, które wydają się konfliktogenne – mówiła Maria Kosecka, kandydatka na radną.
- W kampaniach wyborczych zdarza się, że pada bardzo dużo różnych obietnic, na ogół deklarowanych przez pojedynczych kandydatów. Prawdą jest, że każda obietnica może być zrealizowana pod warunkiem, że będą istniały możliwości jej wykonania i że jest sensowna – dodał Witold Gintowt-Dziewałtowski, były wieloletni parlamentarzysta i były prezydenta Elbląga, a obecnie kandydat na radnego. - Wracając do diet radnych, to po pierwsze decyzję w tej sprawie podejmuje Rada w całości I wcale nie jest powiedziane, że poza panem Tomczyńskim, ktoś jeszcze chciałby czegoś takiego dokonać. Ułatwiając decyzję poszczególnym kandydatom na radnych, którzy chcieliby zrezygnować z diety, nie ma żadnego problemu, żeby radny z diety zrezygnował.
fot. Anna Dembińska
Kulturalne obietnice PiS
W poniedziałek wieczorem o swoim programie wyborczym dotyczącym kultury, na tle Centrum Sztuki Galerii EL, mówił kandydat PiS na prezydenta Andrzej Śliwka.
- Mamy siedem propozycji. Zależy nam, by wspólnie ze środowiskiem kultury wypracować taki model współpracy, by nie dochodziło do takich wydarzeń jak ostatnio w muzeum. Chciałbym też, by kwota na kulturę, instytucje kultury - dzisiaj to jest w budżecie miasta ok. 30 mln złotych. – z roku na rok rosła. Mam wrażenie, że w ostatnim czasie sprawy kultury zostały odłożone w trzecim czy czwartym rzędzie – mówił Andrzej Śliwka.
Fot. Anna Dembińska
- Zarządzenie miastem to nie tylko ulice, chodniki, śmietniki, nie tylko gospodarka i infrastruktura, ale także tożsamość miasta i rozwój kultury. Prezydent Elbląga powinien rozmawiać ze środowiskiem kultury, a ludzie kultury to nie są petenci, to oni budują tożsamość miasta. Wsłuchaliśmy się w ten głos – dodaje Paweł Kowszyński, kandydat PiS na radnego.
PiS obiecuje m.in. opracowanie ze środowiskiem kultury długofalowej strategii kultury w mieście, zwiększenie dofinansowania dla elbląskich instytucji kultury, utworzenie tzw. Akademii Twórczych Elblążan, zwiększenie stypendiów kulturalnych, wprowadzenie nagrody mecenasa kultury wręczanej podczas Salonu Elbląskiego, podniesienie poziomu Dni Elbląga, Święta Chleba, przywrócenie festiwalu Jazzbląg, a także działalności Zespołu Pieśni i Tańca „Ziemia Elbląska” oraz „podniesienie standardów zatrudnienia w kulturze i wprowadzenie transparentnych konkursów na dyrektorów”.
Nas szczególnie zainteresowała Akademia Twórczych Elblążan. Na czym miałaby polegać jego działalność i gdzie miałaby powstać?
- Zależałoby nam na stworzeniu takiego miejsca, w którym elblążanie – od najmłodszego do najstarszego – mogliby korzystać z otwartej pracowni. By mieli świadomość, że miasto będzie wspierało ich działalność. By to właśnie w tej Akademii zgłębiali swój talent, by ich do tego również zachęcać finansowo – odpowiedział Andrzej Śliwka, nie odpowiadając, gdzie takie miejsce mogłoby powstać. – Trzeba wspólnie ze środowiskiem kultury siąść i porozmawiać. Mówimy o mechanizmie, który z powodzeniem funkcjonuje w wielu innych miastach, szczególnie na zachodzie.
Po konferencji z mediami Andrzej Śliwka spotkał się z mieszkańcami w Bibliotece Elbląskiej. W spotkaniu wzięło udział kilkadziesiąt osób, dyskutowano m.in. o oświacie i sprawach społecznych.