Dokładnie tak jest, jak powiedział pan Pruszak, że mnóstwo ludzi się mocno zniechęciło do obecnego rządu, bo nie spełniają jeszcze żadnych obietnic wyborczych i stąd niższa frekwencja. Powiem więcej, że gdyby te wybory były za rok, to zdążyliby wszyscy zrozumieć, że z obietnic wyborczych nic nie będzie, bo ten rząd to rząd elit. Będzie 3/4 społeczeństwa pracowało na szczęście elit. Wybierzcie ich jeszcze w czerwcu do parlamentu europejskiego i wtedy zobaczycie, jak wygląda pełnia szczęścia; o)