UWAGA!

Daj płot, powieszę baner (Barwy kampanii odc. 4)

 Elbląg, Płotów w mieście dostatek, gdzie zawisną banery?
Płotów w mieście dostatek, gdzie zawisną banery? fot.Anna Dembińska (arch. portEl.pl)

Kampania wyborcza trwa, na elbląskim podwórku robi się ciekawie. Elblążanie będą mieli do wyboru 132 kandydatów na dziewięciu listach do Sejmu; trzy osoby powalczą o mandat senatorski.

Kandydaci ruszyli w teren prezentować się wyborcom. W swoich mediach społecznościowych relacjonują wizyty na kolejnych dożynkach chwaląc „lokalsów”. Nie wchodząc sobie w drogę zgodnie przekonują potencjalnych wyborców kandydaci PiS, KO, Lewicy, Trzeciej Drogi i innych komitetów. Nas jednak bardziej bawią apele do wyborców z prośbą o udostępnienie płotu w celu rozwieszenia baneru z podobizną kandydata. Czy ktoś podejmie decyzję o oddaniu głosu na kandydata Y, ponieważ zobaczył go na płocie? Tu ciekawostka (ale z Sosnowca) – jeden z kandydatów Lewicy na banerze wyborczym obok własnej podobizny umieścił psa i numer telefonu do schroniska, gdzie można czworonoga adoptować.

Pierwsza wyborcza zadyma „wybuchła” 13 września. Kandydat Lewicy i jednocześnie miejski rzecznik konsumentów Paweł Rodziewicz poinformował, że został „wezwany na dywanik” przez prezydenta Elbląga w związku ze swoim kandydowaniem na posła. Kandydat złożył w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Naszym zdaniem kariera Pawła Rodziewicza w urzędzie właśnie się kończy. A szkoda, bo rzecznikiem był więcej niż dobrym. W odpowiedzi prezydent wystosował odpowiednie oświadczenie. Czytamy w nim m.in. „Uważam jednak, że Urząd i jego pracownicy powinni w swojej pracy zachować apolityczność.”. A my znowu zastanawiamy się, czy jak Małgorzata Sowicka, dyrektor Departamentu Edukacji cztery lata temu startowała do parlamentu to „zachowywała apolityczność”? Pewnym wyjaśnieniem może być fakt, że dyrektor elbląskiej edukacji startowała do Sejmu z list Polskiego Stronnictwa Ludowego – partii, której członkiem jest prezydent Elbląga.

W okręgu elbląskim (nr 34) komisja wyborcza zarejestrowała 132 kandydatów do Sejmu na dziewięciu listach. Naliczyliśmy 36 kandydatów, którzy jako swoje miejsce zamieszkania podali Elbląg. Żadnego elblążanina nie ma na listach Bezpartyjnych Samorządowców. To jest w ogóle bardzo specyficzna lista. Jedynką jest... prezes Dolnośląskiego Funduszu Rozwoju, miejsce zamieszkania Lubin (dolnośląskie). Na 16 kandydatów tylko dwóch jako miejsce zamieszkania podało miejscowość w okręgu nr 34: dwóch kandydatów jest z Ornety. Za to aż sześciu z Lubina, nie licząc innych mieszkańców województwa dolnośląskiego.

W drugą stronę poszedł Normalny Kraj. Na 10 kandydatów 9 jest z Elbląga, a listę uzupełnia emerytka ze Słupska.

Najmniej elblążan (po dwóch) znalazło się na listach Trzeciej Drogi, Lewicy oraz Prawa i Sprawiedliwości. Najwięcej: Strajku Przedsiębiorców (11) i Normalnego Kraju (9 na 10 kandydatów). Biorąc pod uwagę komitety, które mają już swoich przedstawicieli w parlamencie (a tylko te mają praktyczną szansę na zdobycie mandatów) w pierwszej piątce na listach wyborczych znalazło się pięcioro elblążan: Elżbieta Gelert na dwójce listy Koalicji Obywatelskiej, Leonard Krasulski i Teresa Wilk na jedynce i dwójce Prawa i Sprawiedliwości. Paweł Rodziewicz i Monika Dwojakowska - odpowiednio czwórka i piątka na listach Lewicy.

Do ciekawej sytuacji może dojść w walce o mandat senatorski. Ostatecznie o miejsce w Izbie Wyższej powalczy Jerzy Wcisła z Koalicji Obywatelskiej, Łukasz Kochan popierany przez Prawo i Sprawiedliwość oraz Justyna Masiewicz – Grodź popierana przez Zjednoczenie Chrześcijańskich Rodzin. Naszym zdaniem kandydatka ZChR odbierze głosy kandydatowi PiS. Ciekawsza jest jednak organizacyjna słabość Konfederacji, która nie zdołała zebrać odpowiedniej liczby głosów, aby zarejestrować swojego kandydata.

Mamy już pierwsze naloty liderów partyjnych. 12 września pod Bramą Targową zameldował się Szymon Hołownia. Ale mamy wrażenie, że zrobił to głównie po to, żeby „odfajkować” Elbląg na kampanijnej trasie. Co ciekawe, można odnieść wrażenie, że kampanię Trzeciej Drogi osobno prowadzą kandydaci Polski 2050, a osobno PSL. Tak jakby były to dwa różne komitety przypadkowo spięte jednym szyldem. Dzień później Elbląg odwiedził Jarosław Kaczyński. Chcielibyśmy napisać, że spotkał się ze swoimi zwolennikami w Szkole Muzycznej (pewną ciekawostką jest fakt, że jest to jedna z niewielu szkół, której organem prowadzącym nie jest miasto). Niestety, nawet niektórzy zwolennicy szeroko pojętego obozu rządzącego odbili się od drzwi. Co, naszym zdaniem, jest trochę dziwne w kampanii wyborczej, gdzie (przynajmniej tak nam się wydaje) chodzi o to, że namówić do głosowania na swoich kandydatów jak największą liczbę wyborców. Trudno to zrobić, jak się od tychże wyborców izoluje za murami szkoły. Ale przynajmniej nikt nie musiał odpowiadać na pytania o Dumnych z Elbląga, ale w Karczowiskach.

Czekamy na wizyty kolejnych liderów. Wybory za miesiąc.

Sebastian Malicki

Najnowsze artykuły w dziale Wybory 2024

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama