Osiem rodzin odciętych od miasta, utrudniony dojazd i przejście do własnego mieszkania, zwłaszcza dla osób starszych, które tam zamieszkują od „wieków”. Lecz najgorsze jest to, że zostali pozostawieni na łaskę… urzędników. Mowa o pięknej posesji przy ulicy Warszawskiej 142a (polecam obejrzenie fotek).
Mieszkańcy tego pięknego budynku nie wiedzą, jak długo będą mieszkać w zaniedbanej perełce architektury, nie wiedzą, co się stanie z tym budynkiem. Zagubieni w gąszczu biurokracji, nie znając prawa, chodzili i rozmawiali, nie wiedząc, jak poradzić sobie z taką sytuacją.
Niewątpliwie budynek ten przed wojną w pięknym, przemysłowym, tętniącym życiem Elblągu był symbolem dostojeństwa i bogactwa jego właściciela. Dziś, no cóż, widać wszystko na fotografiach. Przyznać jednak trzeba, że w środku zachowało się wiele ciekawych, przedwojennych elementów. Piękne schody, okno witrażowe, parkiet. Przed budynkiem prawdziwy pomnik przyrody - piękny dąb, około dwustuletni.
Mam więc pytanie do rajców obecnego miasta Elbląga, miasta, którego władze wciąż powołują się na tradycje morskie, tradycje przemysłowe i kulturalne naszego miasta. Czy stać nas, aby kolejny piękny przykład historii naszego miasta, dzieło stworzone rękoma byłych mieszkańców, miał podzielić los budynku przy ulicy Traugutta?
O ile „zabytkowości” w zabytku przy ulicy 12 Lutego było więcej niż w tym przy ulicy Warszawskiej 142a, że tamten budynek zdecydowano się przenieść na Wyspę Spichrzów, a ten NIE? Jest wielka szansa na stworzyć na Wyspie Spichrzów cześć Starego Miasta, składającą się z pięknych, przedwojennych budynków, a nie z kolejnych replik.
Niewątpliwie budynek ten przed wojną w pięknym, przemysłowym, tętniącym życiem Elblągu był symbolem dostojeństwa i bogactwa jego właściciela. Dziś, no cóż, widać wszystko na fotografiach. Przyznać jednak trzeba, że w środku zachowało się wiele ciekawych, przedwojennych elementów. Piękne schody, okno witrażowe, parkiet. Przed budynkiem prawdziwy pomnik przyrody - piękny dąb, około dwustuletni.
Mam więc pytanie do rajców obecnego miasta Elbląga, miasta, którego władze wciąż powołują się na tradycje morskie, tradycje przemysłowe i kulturalne naszego miasta. Czy stać nas, aby kolejny piękny przykład historii naszego miasta, dzieło stworzone rękoma byłych mieszkańców, miał podzielić los budynku przy ulicy Traugutta?
O ile „zabytkowości” w zabytku przy ulicy 12 Lutego było więcej niż w tym przy ulicy Warszawskiej 142a, że tamten budynek zdecydowano się przenieść na Wyspę Spichrzów, a ten NIE? Jest wielka szansa na stworzyć na Wyspie Spichrzów cześć Starego Miasta, składającą się z pięknych, przedwojennych budynków, a nie z kolejnych replik.