To nie wojsko tylko rodzaj "przechowalni nierobów" specjalizującej się w organizowaniu imprez i nadawaniu awansów z byle powodu. W 1939 też były defilady, ordery, awanse, szabelki, "wielkie słowa" i "oddaniu sojusznicy" a Hitler ze Stalinem w ciągu kilku dni pokazali co to wszystko było warte. Polacy nie umieją wyciągać wniosków z historii. .. .. Dzisiaj byłoby dokładnie to samo - czego ani sobie ani nikomu innego nie życzę. .. ..